Wielkie kontrowersje – Cud w Bethlejem

Sporą niespodzianką zakończył się pojedynek wieczoru na gali w Sands Casino Resort w Bethlehem. Faworyzowany Tomasz Adamek (48-2, 29 KO) po dwunastu rundach i bardzo ciężkiej przeprawie wygrał niejednogłośnie na punkty ze Steve’em Cunninghamem (25-5, 12 KO). Początkowo Michael Buffer ogłosił remis, ale po korekcie w górę powędrowały ręce Polaka. Punktacja sędziów: 115-112, 113-115 i 116-112.
Polak miał wielkie kłopoty w ringu z rywalem, dzięki udanej ofensywie w końcówce pokonał jednak defensywnie walczącego Amerykanina, zbliżając się do wymarzonej walki o pas mistrza świata w wadze ciężkiej. Werdykt sędziów wzbudził gwizdy i niezadowolenie, był co najmniej kontrowersyjny.

Zaczęło się bardzo spokojnie. Cunningham korzystał z dłuższych ramion i starał się punktować lewym prostym, ale Adamek odpowiadał długim prawym na korpus. W końcówce “Góral” złapał rywala przy linach i tam zaatakował całą serią ciosów. Tempo wzrosło w drugiej odsłonie, ale wciąż nie mieliśmy do czynienia z ringową wojną. Adamek znów próbował skraść to starcie w ostatnich sekundach, ale “USS” był czujny i nie dał się mocno trafić.

Amerykanin doskonale rozpoczął trzecią rundę. Na początku trafiał swoim długim lewym prostym, a potem dokładał kolejne uderzenia, ale Adamek z czasem doszedł do głosu i sam trafiał. W końcówce “Góral” wreszcie zdecydował się na całą serię sierpów, jednak “USS” nie dał sobie zrobić krzywdy. Czwarta odsłona znów bardzo dobra w wykonaniu Cunninghama. Bierny Adamek zbyt długo zwlekał z atakami i dawał się ogrywać dobrze ruszającemu się na nogach przeciwnikowi.

W emocjonującym piątym starciu obydwaj mieli swoje momenty, ale ciosy Cunninghama nie robiły wrażenia na Polaku, a “Góral” trafiał z większą wymową. W połowie szóstej rundy Steve huknął fantastycznym prawym sierpem, ale kilkadziesiąt sekund później Adamek odpowiedział swoim mocnym ciosem. W siódmej odsłonie “Góral” zmarnował dobrą szansę przy linach, gdzie przedwcześnie zakończył swą serię i natychmiast został skontrowany prawym, który wytrącił go z równowagi. Polak za późno rzucił się do ataku i choć dwa razy trafił prawym w końcówce, mogło to nie wystarczyć do wygrania tego starcia.


Niezła ósma runda w wykonaniu Adamka. Cunningham wciąż znakomicie realizował plan taktyczny, ale Polak w końcu przebudził się wcześniej, niż dopiero w ostatnich sekundach i dobrze zaprezentował się na przekoju pełnych trzech minut. O wyniku miała zadecydować kondycja. Pod względem taktycznym Steve rozgrywał pojedynek znacznie lepiej od Adamka, który zdawał się boksować bez pomysłu, za mało bił na tułów i przede wszystkim za długo zwlekał ze swoimi atakami. W końcówce dziewiątej odsłony “Góral” trafił prawym prostym, ale Cunningham przyjął ten cios bardzo dobrze. W dziesiątym starciu “Góralowi” znów zabrakło pomysłu, a Cunningham skontrował go pięknym lewym sierpowym. Polak bardzo potrzebował zwycięstwa w ostatnich dwóch odsłonach.
Adamek robił wszystko, na co było go dzisiaj stać i szarżą w ostatnich minutach skradł jedenastą i dwunastą rundę, ale zdaniem większości obserwatorów nie wystarczyło to do wygrania całej walki. Przede wszystkim Polakowi zabrakło dziś szybkości oraz planu taktycznego, natomiast “USS” zaprezentował 100% swoich możliwości i będzie mógł domagać się trzeciej potyczki z “Góralem”, głosząc wszem i wobec, że w rewanżu został potraktowany nieuczciwie.

 Chciałem znokautować…
Na gorąco po pojedynku Adamek powiedział, że chciał znokautować rywala, ale nie zawsze się to udaje. W sobotę był od tego daleko.
Adamek niemal przez cały pojedynek przegrywał z Stevem “USS” Cunninghamem i tylko w końcówkach rund nacierał na rywala. – Byłbym głupi, gdybym cały czas atakował go przez całe dwanaście rund. Nie da się tak walczyć. Postawiłem na szybkie proste ciosy. Atakowałem go pod koniec starć, taka była moja taktyka – mówił na gorąco po pojedynku “Góral”
Polak zaraz po końcowym gongu powiedział. – Atakowałem prawą ręką, ale to nic nie dawało, bo on cały czas utrzymywał się na nogach. Nie patrzę już na tą walkę i idę dalej do przodu, bo niedługo czeka mnie kolejny pojedynek.
****
Sobotnie starcie Tomasza Adamka ze Stevem Cunninghamem śledziła cała pięściarska Polska. Werdykt, czyli niejednogłośne zwycięstwo “Górala” na punkty, wzbudził kontrowersje. Ostro walkę Adamka skomentował m.in. Artur Szpilka.
Szpilka tuż po walce zareagował błyskawicznie, na koncie Onet Sport w jednym z popularnych portali społecznościowych zabrał głos na temat kontrowersyjnego werdyktu w Betlejem.
“Nie wiem jak wy, ale dla mnie Adamek przegrał...” – napisał “Szpila”, budząc kontrowersje.
***’

Dan Rafael: okropna decyzja, jak Adamek mógł to wygrać?
Relacjonujący na twitterze walkę Tomasza Adamka (48-2, 29 KO) ze Stevem Cunninghamem (25-5, 12 KO) dziennikarze stacji ESPN nie pozostawili suchej nitki na sędziach punktowych pojedynku w Bethlehem, którzy po dwunastu rundach przyznali zwycięstwo Polakowi.
W podobnym tonie ocenił werdykt sędziowski Igor Guryashkin. – To nie był napad w biały dzień, ale popołudniu. W żadnych okolicznościach Adamek nie miał prawa tego wygrać. Jedyny sposób, w jaki tę walkę można było punktować 115-112 dla Adamka to zamknąć oczy i rzucać monetę po każdej rundzie – napisał.