Sukcesem Piotra Feteli zakończyła się druga eliminacja ‘Rally America” – rajd „100 Akrów Lasu” w Missouri. W stawce 60 uczestników Fetela ukończył rajd z dużą, ponad 3 min. przewagą nad kolejnym rywalem.
- Piotr Fetela i jego pilot Dominik Jóźwiak na podium po wygraniu rajdu “100 Akrów Lasu” w Missouri Foto – Tomek Czupryna’
Nie powiodło się drugiemu chicagowskiemu kierowcy – Arkadiuszowi Gruszce, który już w pierwszy dniu rajdu uszkodził miskę olejowa i po naprawie mógł powrócić na trasę dopiero w drugim dniu rajdu, ale oczywiście już bez szans na dobry wynik.’
Oto szczegóły
Piotr Fetela był jednym z faworytów tego silnie obsadzonego rajdu. Powadził w stawce po pierwszym z 14. OS-ów, ale później kilka kolejnych prób wygrał Joseph Burke na „2006 JRD Lancer Evolution”, który był minimalnie szybszy od Piotra. Gdy jednak Burke przeszarżował i wypadł z
trasy, Fetela powrócił na pozycję lidera. W drugim dniu rajdu nasz kierowca miał jeszcze przez moment problemy z Timothy Rooney (2015 LPMR Motorsports RS009), który uzyskiwał przez pwien czas na OS-ach zbliżone rezultaty, ale później przewaga Feteli powiększała się. Jechał spokojnie i na mecie uzyskał nad Rooney aż 3.03 min przewagi. To bardzo dużo.
Wyniki Rajdu „100 Akrów Lasu”
1. Piotr Fetela/Dominik Jóźwiak, 2017 Ford Fiesta FRT Proto – 2.03. 38.7
2. Timothy Rooney/Anthony Vohs, 2015 PMR Motorsports DSR009 – strata 3.00.3 min
3. Cameron Steely/Preston Osbom, 200y Subaru STi – strata 3,57,6 min do zwycięzc
– Było super – powiedział po powrocie do Chicago Piotr Fetela. – Przyznam się, że jechałem na ten rajd z nastawieniem, że chce go wygrać. Oczywiście rajdy są nieprzewidywalne i nigdy nie wiadomo, co się może zdarzyć, bo życie pokazało mi, że to, co się planuje, nie zawsze wychodzi. Ale miałem takie nastawienie i mocno pracowałem nad tym, by walczyć o wygraną. Nie pomagało
mi, że byłem pierwszy na drodze, jechałem jako pierwszy zawodnik. Była bardzo ładna pogoda, sucho, ale ślisko. Świeży szuter był na wierzchu rajdowej trasy i musiałem go czyścić innym , jadącym za mną zawodnikom, co nie ułatwiało mi zadania. Dlaczego musiałem prowadzić stawkę? Ponieważ ze wszystkich zawodników, którzy na tej trasie startowali, miałem największą średnią prędkość, tzw, „speed factor”
Druga sprawa – to bardzo szybki rajd i dużo było odcinków, gdzie jedzie się na największych prędkościach. Jak się okazało, mój samochód rozpędza się do 100 mil/godz. Od innych zawodników dowiedziałem się, że ich wozy osiągają nawet 117 mil/godz. A to jest duża różnica. Tym niemniej nie miało to wpływu na końcowy rezultat
Obraliśmy taktykę zdrowej, rozsądnej jazdy i wygraliśmy. I to z ogromną przewagą, ponad 3 minut, nad drugim w klasyfikacji.
– Pod drodze miałeś podobno jakieś drobne przygody, zmyliłeś trasę?
– Tak na bardzo krótkim odcinku nie mieliśmy tego w opisie. To miejsce było specjalnie przygotowane dla kibiców – stały słupki, były założone taśmy. Gdy jednak już jechaliśmy w rajdzie wszystko się zmieniło – pozdejmowano wcześniej założone taśmy i słupki. Nie zgadzało się to z naszym opisem. Stad popełniony błąd i strata sekund, Popełnili ten sam błąd i inni zawodnicy. I jeszcze jedna przygoda – na samym starcie zgasł mi samochód, co nigdy przedtem mi się nie zdarzyło.. Straciłem kilka sekund, Później „przestrzeliłem” jeden zakręt, Musiałem cofać, kolejne sekundy uciekły. Te błędy popełniliśmy na jednym OS, na którym straciliśmy 20 sekund i na moment prowadzenie w rajdzie. Po kolejnych OS-ach ponownie wyszliśmy n pozycje lidera, stopniowo powiększając przewagę.
.W pierwszy dniu rajdu przez pewien czas wygrywał młody zawodnik – Joseph Burke, z nieznaczną przewaga nade mną. Miał przygotowany bardzo dobry samochód, taką kopię samochodów z WRC, czyli tych najszybszych na świecie. A że przy tym jest szybkim kierowca, bo kiedyś razem ścigaliśmy się, więc rywalizacja mogła być ciekawa. W dodatku jechał trzy samochody za mną, więc trasę miał już przeczyszczoną. Niestety przeszarżował, nie udało mu się dojechać
– W stawce 60 rajdowców, obsada chyba była dobra?
– Tak, był mistrz Ameryk Arkadiusz Gruszka, był wspomniany Joseph Burke ze swoim wspaniały m samochodem, był Timothy Rooney i kilku innych, bardzo dobrych rajdowców.
– Co się stało z Arkiem Gruszką?
– Przegrywał ze mną na wszystkich OS-ach, a pod koniec pierwszego dnia uszkodził miskę olejowa na jakimś przejeździe, stracił ciśnienie w silniku i nie mógł przejechać ostatniego w tym dniu odcinka specjalnego., Po naprawie wrócił na trasę w sobotę.
– Co dalej?
– Nie odpuszczam, pracuję nad sobą, pracuję z zespołem, by wszystko jak najlepiej działało. Teraz trzeba trochę popracować nad samochodem. Ten rajd – jeśli chodzi o nawierzchnię – był zabójczy dla auta Jest bardzo poobijane, poniszczone osłony. Trzeba samochód dokładnie przeglądnąć, wymienić to co zostało zużyte i przygotować się do następnego rajdu.
Już na podium…
W najbliższym planie kolejny start w Rally America – Southern Ohio Forest Rally (18-19 maja), a następnie debiut w American Rallly Association.
– Życzymy dalszych sukcesów.
(wk)
Piotr Fetela ma powody do zadowolenia…
Z pilotem Dominikiem Jwiakiem, siostrą Moniką i Bogdanem Trytko (B&M Auto Colision Center)
Bogdan Trytko, właściciel B&M Auto Colision Center, główny sponsor Piotra Fetreli, pomaga mu od pierwszego startu
Załodze: Piotr Fetela i Dominik Jóźwiak życzymy dlaszych sukcesów…
Zdjęcia- Tomek Czupryna