Orawa nie zwalnia kroku w drodze do odzyska ia tytułu mistrza Ligi Podhalańskiej. W kolejnym meczu rozgromiła Podczerwone 7-0. Do niespodzianki doszło w pojedynku Ratułowa z ostatnim w tabeli Cichem. Młody zespół Cichego wygrał zasłużenie. W tej sytuacji trzecia pozycja Ratułowa może być zagrożona przez ambitny zespół Halnego. Po wygranej Cichego różnice pomiędzy czwartym w tabeli Halnym a Cichem to tylko 4 punkty.
SZAFLARY – HALNY MIDWAY AUTOHAUS 2-5 (1-2)
Bramki: Artur Malak, Dawid Zarębczan – Gentile Wade 2, Łukasz Stopka, Arek Franos, Bogdan Gil
Zasłużona wygrana Halnego, który – zwłaszcza po przerwie – wyraźnie dominował, chociaż zaraz na wstępie gfy przy 0-0 Andrzej Furczoń nie wykorzystał rzutu karnego dla Szaflar.
Do przerwy było dość fajnie, ale potem potraciliśmy się – podsumował trener Szaflar p. TADEUSZ PUSTUŁ.
ORAWA – PODCZERWONE 7-0 (3-0)
Bramki: Roman Koszat, Paweł Dziwisz i Arek Gąsienica po 2, Phil Wicyk
Mecz w praktyce do jednej bramki. Podczerwone – pomimo iż pozyskało kilku zawodników m. in. z Czarnego Dunajca – nie stworzyło w praktyce ani jednego zagrożenia.- Mamy teraz dobrą drużynę – powiedział trener JAN HOROWSKI – i trudno będzie znaleźć zespól, który nas pokona.
W tym spotkaniu Ryszard Bury nie wykorzystał rzutu karnego dla Orawy.
RATUŁÓW – CICHE 2-5 (1-0)
Bramki: Piotr Kwintal, Adam Miętus – Łukasz Szcześniak 2, Maciej Falowski, Adrian Szczęśniak, Kamil Szcześniak
Niespodzianka, ale zasłużona wygrana młodego zespołu Cichego, pomimo iż w meczu tym nie mógł wystąpić w Cichem jeden z czołowych strzelców ligi Paweł Rychtarczyk. Aż cztery bramki to zasługa tercetu braci Szczęśniaków
1.Orawa 9 24 37-6
2.Odrowąż 9 18 29-7
3.Ratułów 9 15 18-16
4.Halny 8 11 17-18
5.Poczerwone 9 11 19-24
6.Szaflary 9 9 20-33
7.Ciche 9 7 19-43
W klasyfikacji króla strzelców nadal na czele Mariusz Kawęcki (Odrowąż) 10 bramek przed Arkiem Franosem (Halny) 9 trafień oraz Pawłem Dziwiszem i Andrzejem Gąsienicą (obaj Orawa) i Pawłęm Rychtarczykiem (Ciche) – po 7 bramek