Po trzeciej kolejce nowego sezonu w Stawski Socer League nie doszło na zmian na najwyższych pozycjach. Prowadzące zespoły – Hetman i Capitol Czarni Jasło wygrały swoje spotkania i utrzymały czołowe pozycje. Prowadzi Hetman, mający lepszy bilans bramek od Capitolu .Hetman jest jedynym zespołem, który nie stracił jeszcze bramki. Na drugim biegunie plasuje się Lech, który zdobył tylko jedną bramkę, a stracił ich aż 25. Wysoka pozycja Jagiellonii , która ma wprawdzie trzy punkty mniej od liderów, ale jeden mecz mniej rozegrany. Niestety w meczu Jagi z Polonezem złamania nogi doznał bramkarz Poloneza Michał Wiśniewski , w którego bezpardonowo wszedł w polu bramkowym Bogdan Brongiel.
Oto relacje i aktualna tabela
ECH – HETMAN 0-9 (0-4)
Bramki: Waldek Gołąbek 5, Marek Jarząbek 2, Grzegorz Smuk, Paweł Szawkało,
Pogrom Lecha w kolejnym meczu, już w 4 min Grzegorz Smuk zdobył pierwszą bramkę, a do przerwy padły trzy dalsze gole. W tym meczu była też poprzeczka po uderzeniu Henryka Swedera.
Wysoka wygrana Hetmana, pomimo iż wystąpił bez kilku podstawowych zawodników – kontuzjowani są: Michał Wiater, Łukasz Cichowski, Łukasz Mikołajczyk , a chory Łukasz Rycerz.
W trzech pierwszych meczach sezonu Hetman nie stracił jeszcze bramki. W bramce stoi nowy nabytek Michał Świrski.
W Lechu chyba nie najlepsza atmosfera – trudno się zresztą dziwić przy ponoszonych raz za razem klęskach. Na ostatnim treningu było16 zawodników , na mecz z Lechem zgłosiło się ich zaledwie 12. Obserwatorzy tego pojedynku zauważyli m. in., że zwodnicy sami decydują o zmianach, nie słuchając poleceń trenera.
DĄBROVIA USTRONIANKA – CAPITOL CZARNI JASŁO 1-3 (0-3)
Bramki: Bartek Kot – Mario Waksmundzki, Łukasz Kluska, Dominik Gawle
Zasłużona wygrana Capitolu.
W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze – mówi trener TADEUSZ CIĘŻKI – chociaż nadal w okrojonym składzie, kontuzjowani wciąż jeszcze nie doszli całkowicie do siebie. Do grona poszkodowanych niebeczanych dołączył także Adrian Golemo. W pierwszych 45 minutach mieliśmy duzą przewagę, w drugiej – prowadząc już 3-0 – trochę się cofnęliśmy, co chyba zrozumiałe.
Druga odsłona należała do Dąbrovii, która stworzyła 6-7 szans, chociaż nie 100 proc. (m. in. DominikTrzaska, Paweł Dzikowski. Dopiero na kilka minut przed końcem Dabrovia uzyskała jedyna, zresztą bardzo ładna bramkę.
POLONEZ – JAGIELLONIA 0-0
Mecz wyrównany, może ze wskazaniem na Polonez. Oba zespoły stworzyły po kilka zagrożeń. Blisko 20 minutowa przerwa po złamaniu nogi w goleniu bramkarzowi Wiśniewskiemu na pewno wpłynęła ujemnie na nastroje w zespole Poloneza.
Trener Poloneza TOMEK WROTOŃ tak ocenia to spotkanie: – Nasza obrona zagrała bardzo dobrze, praktycznie bezbłędnie. W przodzie brakowało dokładności. Wychodziliśmy kilka razy z ładnymi akcjami, ale ostatnie podanie było zawsze niedokładne.
Po bramką Poloneza rzadziej dochodziło do spiec, jedyna groźniejsza sytuacja – to strzał Łukasza Borysa w poprzeczkę. Trudno także zrozumieć, dlaczego Bogdan Brongiel wślizgiem w polu bramkowym zaatakował bramkarza, skoro ten miał już od kilku sekund piłkę w rekach? Za to zagranie, tak fatalnie zakończone, Brongiel otrzymał tylko żółtą kartkę.Za kontuzjowanego Wiśniewskiego do bramki Poloneza wszedł Grzegorz Rybak.
1.Hetman 3 7 13-0
2.Capitol Cz. Jasło 3 7 4-1
3.Jagiellonia 2 4 10-1
4.Dąbrovia Ustron. 2 3 7-3
5.Polonez 3 2 2-3
6.Igloopol 2 1 2-6
7.Lech 3 0 1-25