Wisła przegrała z liderem i…sędziami

W Major Divison ligi National grała tylko Wisła. Miała szanse odebrać Gazelli pierwsze w tym sezonie punkty. Już w I połowie powinna rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść, nie wykorzystała jednak dwóch 100 proc. sytuacjii (m. in. Kuba Gurgul). Na dodatek przy stanie 1-1 straciła bramkę z rzutu karnego. Podyktowanie jedenastki dla rywali było kuriozalnym posunięciem. Faulu nie było i tak ocenił to znajdujący się kilka metrów od sytuacji arbiter. Nakazał grać dalej, ale w tym momencie zaczął gwałtownie sygnalizować chorągiewką boczny, który jak się okazuje jest wiceprezesem Gazelle. Po konsultacji z nim,  główny arbiter zmienił decyzje i podyktował rzut karny.

Damian Lewandowski mija kolejnego rywala i za moment zdobędzie bramkę dla Wisły                                                     Fotlo – Jacek Jówko

DPo przerwie dalsze niewykorzystane sytuacje – Kuba Grgul sam na sam;  piłka strzale Przemka Kaczówki trafiła w spojenie słupka z poprzeczką;  niefortunnie zakończyło sie wyjście w przewadze „dwa na jeden” Gurgula i Artura Korzyńskiego. Ten drugi zamiast podać do wychodzącego na czystą pozycję kolegi, sam spróbował strzelić z ostrego kąta. Na dodatek obie stracone bramki (poza karnym) po prostych błędach czy nieporozumieniu między obrońcami.
Lider, niepokonany dotychczas zespół, był absolutne do ogrania przez Wisłę. Zabrakło lepszej skuteczności  i… obiektywnych sędziów.
WISŁA – GAZELLE SC 2-3 (1-1)
Bramki: Kuba Gurgul, Damian Lewandowski

Jedna z niewykorzystanych sytuacji – Kuba Gurgul posłał piłkę obok bramkarza, ale i  tuż obok słupka

Wisła powinna to spotkanie wygrać….                          Foto – Jacek Jówko

Kierownictwo Wisły i nieliczni kibice śledzili przebieg gry jak zwykle w cieniu pod drzewem

Foto – Jacek Jówko