Watra/Białka na powrót liderem

W 12. kolejce Lowell Foods Liga Podhalańska rozegrane zostały tylko trzy spotkania. Nie doszło do meczu Orawy z Żywcem Podhalem, gdyż Żywiec nie stawił się na plac gry. Jak wytłumaczył nam prezes Żywca Jan Moczarny, chęć gry wyraziło tylko siedmiu zawodników, a to zakończyłoby się wysoką klęską.
W pojedynku  czołowych drużyn – Watry/Białki z Szaflarami, lepsza okazałą się Białka, chociaż –  jak przyznał jej trener Adam Rabiański – wygrać mogły równie dobrze Szaflary.  Białka powróciła   na pozycje lidera, ponieważ głosami zarządu ligi na nadzwyczajnym, piątkowym zebraniu, postanowiono nie przyznać walkoweru Orawie za niedoszły do skutku jej pojedynek 25 kwietnia z Szaflarami. Ustalono, że ten mecz rozegrany zostanie na koniec rozgrywek, 6 czerwca.
. Jagiellonia wciąż wierzy w osiągniecie podium na mecie. Pokonała wysoko Ratułów i do trzeciej lokaty, którą okupują obecnie Szaflary, ma tylko jeden punkt straty. Nie tylko Żywiec ma problemu ze składem. W meczu Odroważa z Unią Chicago, oba zespoły nie miały zawodników na zmiany.
Oto relacje i aktualna tabela

ODROWĄŻ – UNIA CHICAGO 3-2 (0-0)
Bramki: Krzysztof Mróz 2, Adam Jeziorczak –  Mateusz Barchan, Krzysztof Śmierzchalski
Wyrównany pojedynek, ale o jedną bramkę lepszy był Odrowąż.  Oba zespoły miały problemy ze składem. Odrowąż miał tylko 11 zawodników do
gry, na murawie musiał wystąpić prezes Tomek Grela. Unia miała jeszcze  mniej chętnych, zaledwie dziesięciu do gry, tak że cały mecz rozegrał ponad 50-leti trener Darek Pawlik.
Obie strony miały mnóstwo okazji, a napastnicy wyjątkowo nieuregulowane celowniki. Krzysztof Szczepaniak z ośmiu metrów nie trafił do bramki, podobnej szansy nie wykorzystał Krzysztof Śmiechowicz.
.

ORAWA –  ŻYWIEC PODHALE 3-0, walkower
Tylko siedmiu zawodników wyraziło chęć przyjazdu na mecz do Romeoville.
–  W takim wypadku postanowiłem nie rozegrać tego spotkania – skomentował prezes  Żywca – Jan Moczarny. – Gra w siódemkę zakończyliby się dla nas  katastrofą.

RATUŁÓW – JAGIELLONIA 1-5 (0-2)
Bramki: Daniel Roder – Paweł Ściepuk, Michał Podsiadło, Łukasz Mikulski, Krzysztof Mariański, Mike Burzawa
Mecz pod dyktando Jagiellonii. Już do przerwy, grająca pod wiatr Jagiellonia zdobyła dwie bramki a miała okazje na dalsze. Ratułów także stworzył kilka zagrożeń, ale nie potrafił pokonać Wojtka Siwika w bramce „jagi”. Tuż po wznowieniu gry po przerwie Łukasz Mikulski podwyższył wynik na 3-0 dla „jagi”, co ostatecznie ustawiło dalszy przebieg gry. W końcówce, w 80 min. Mike Burzawa mógł podwyższyć na 6-1, ale nie wykorzystał rzutu karnego,…podając piłkę bramkarzowi.

WATRA/BIAŁKA – SZAFLARY 1-0 (0-0)
Bramka:  Patryk Świątkowski
Pojedynek czołowych zespołów mógł się podobać. Grano twardo, było zresztą sporo faulów. W sumie mecz był wyrównany, a wygrać mogła każda z drużyn.  Jedyna bramka padła na początku drugiej połowy po crossowym podaniu, płasko uderzył Patryk Świątkowski. Białka miała na koncie  także słupek, w który trafił młody Nick Tomayo.

1.    Watra/Białka        12    25    29-10
2.    Orawa                     11    24    35-11
3.    Szaflary                   11    21    41-24
4.    Jagiellonia               12    20    35-27
5.    Unia Chicago         12    17    22-28
6.    Odrowąż                  12    14    15-31
7.    Ratułów                  12    8    25-46
8.    Żywiec                   12    5    14-39

Orawa – Szaflary –  6 czerwca
Podczas piątkowego zebrania Zarządu Ligi przegłosowano, że niedoszłe do skutku 25 kwietna spotkanie: Szaflary – Orawa zostanie rozegrane 6 czerwca w Romeoville, przed spotkaniami  Memory Cup, który rozpocznie się w tym samym dniu. Przypomnijmy, iż Szaflary nie zgłosiły się wówczas na mecz z Orawą, bowiem kilka dni wcześniej wystąpiły – z uwagi na wesele jednego z zawodników – o przełożenie spotkania na inny termin. Uczyniły to jednak nie dopełniając regulaminu.
Nie rozumiem tej  decyzji, bo zgodnie z regulaminem należał nam się walkower – powiedział trener Orawy Ryszard Bury. – Ale nie boimy się  tego meczu i postaramy się udowodnić na boisku, że punkty nam się należały.