Warta zdobywcą pucharu stanowego

Warta po raz pierwszy w historii klubu wywalczyła w sobotę puchar stanowy, równoznaczny z tytułem mistrza stanu Illinois. W finale zasłużenie pokonała Gazelle SC . Dwa zespoły Warty w roku 2003 w różnych kategoriach wygrały puchar amatorski, natomiast puchar stanowy – zespół wywalczył po raz pierwszy. Szkoda że z  uwagi na wysokie koszty Warta zrezygnowała z wyjazdu za tydzień na finały Strefy Midwest (Champions of Champions) do Kentucky.

Nie zabraknie natomiast tam zespołu Eagles over-30, pomimo porażki z finale pucharu stanowego w tej kategorii z Levskim Chicago. Faworytem tego pojedynku był Levski, który w ub. roku po dobyciu mistrzostwa stanu wygrał rywalizację w Strefie Midwest, a następnie triumfował  w ”Final Four”, czyli ogólnoamerykańskich finałach. Tym niemniej sobotni finał był  „na remis”, a o porażce Eagles zadecydowały fatalne błędy w obronie.

Oto szczegóły

Kat, open
WARTA – GAZELLE  S.C 3 -1 (0-0)
Bramki: Daniel Zamian 3
Zasłużona wygrana Warty. Klasyczny hat trick zanotował b. reprezentant Meksyku Daniel Zamian. Pierwsze 30 minut to dominacja Warty, ale pierwsza bramka padła dopiero po zmianie stron, w 47 min z rzutu karnego na Danielu Zamianie. Poszkodowany sam pewnie wykonał jedenastkę. Przy stanie 2-0, w ostatnich 15 minutach gry Gazelle nieco przycisnęło  i w doliczonym czasie zaliczyło kontaktowe trafienie. W 97 min gry, ostatniej w doliczonym czasie, Zamian przypieczętował zwycięstwo Warty pięknym uderzeniem z dystansu.
W grze Gazelle było sporo chaosu, ponadto jej zawodnicy w drugiej połowie grali zbyt agresywnie.

Kat. over-30

LEVSKI CHICAGO – EAGLES  5-2 (1-0)
Bramki:  Kuba Piotrowski 2 (w tym jedna z rzutu karnego)
Faworytem spotkania był niewątpliwie Levski, aktualny mistrz USA w tej kategorii. Ale gdyby nie fatalne błędy popełnione przez zawodników Eagles, to kto wie. Poza tym zabrakło łutu szczęścia – przy stanie 4-0 Eagles miał dwa słupki i poprzeczkę. Pucharowy Levski t ozespól złożony także z innych klubów – Adrii, Bulgarii i Torino. Mówi się, że klub ten stać na wynajęcie na puchary najlepszych piłkarzy.
Mecz był na remis, ale kardynalne błędy w obronie zadecydowały o  naszej porażce – podsumował trener  Robert Juszczyk.