Walkower czy powtórka?

Nie był to udany weekend dla naszych zespołów w lidze National. Wszystkie doznały porażek – Wisła i Wata w Major Divson oraz Zagłębie w First Division. Spotkanie Warty z liderem Adria trwało tylko 28 min. W tym momencie Warta – niezadowolona z fatalnych, krzywdzących jej zdaniem decyzji sędziego, który zdążył pokazać dwie czerwone kartki (Anatachio Romo, Joe Telch) i podyktować przeciw naszemu zespołowi rzut karny – na znak protestu opuściła murawę. Czy będzie walkower, czy też powtórka spotkania w innej obsadzie sędziowskej, tak jak tego domaga się Warta, poczekajmy na decyzje ligi.

Tak padła jedyna bramka w meczu Zagłębia z Lancer – niestety bramkę zdobyli nasi rywale, którzy wygrali 1-0                            Foto – Jacek Jówko
Oto szczegóły


Joe Teluch oświadczył po meczu, że jeśli liga nie zarządzi powtórki z innymi sedziaimi, to do dalszych gier Warta nie przystąpi.

WISŁA – ASSYRIAN SC 1-4 (0-2)
Bramka: Andrzej Sobarnia z rzutu karnego
Fatalny występ Wisły – zdaniem trenera Stanisława Urbana najsłabszy w tym sezonie.  Już do przerwy powinno być 4-0 dla Wisły, a tymczasem rywale prowadzili 2-0. Idealnych szans nie wykorzystali w tym okresie m. in, dwukrotnie Dawid Wiśniewski,  Kamil Borzęcki.  Była i poprzeczka po uderzeniu Andrzeja Sobarni. Po przerwie sytuacja była podobna, rywale skrzętnie wykorzystywali błędy Wisły, zdobywając kolejne bramki.
W zespole zabrakło już powołanych do szkolnych teamów Piotra Lagowskiego i Przemka Zabielskiego, grali natomiast młodzi Mateusz Pytel i Artur Giedroyc.

First Division
ZAGŁĘBIE – LANCER FC 0-1 (0-0)
W 94 min, czyli w czwartej minucie doliczonego czasu gry daleki wyrzut z autu w pole karne Zagłębia, piła  upadła pod nogi jednego z rywali i ten – przy biernej postawie obrońców,  czekających chyba na końcowy gwizdek – strzelił do bramki. I w ten sposób zakończyło się spotkanie, które Zagłębie chyba nie powinno przegrać., Było sporo szans, m, in, piękne uderzenie głową Jarka Cnoty. Pierwsze 20 minut i podobny okres po przerwie to bardzo dobra gra obu drużyn.  Bramka padła tylko jedna, niestety nie dla Zagłębia

Gorąco pod bramką Zagłebia, ale pilka w rękach bramkarza Kamila Koszarskiego

Trener Paweł Bartusiak w nietypowej roli – udziela wraz z sędzia pomocy bramkarzowi

Wszystkie zdjęcia z meczu Zaglebia – Foto Jacek Jówko