Udane „Andrzejki” Igloopolu

Ponad 80  osób przybyło  w sobotni wieczór do sal bankietowych Di-Di na „Andrzejki” zespołu Igloopol. Humory dopisywały, trudno zresztą by było inaczej, skoro Igloopol został liderem po rundzie jesiennej w Stawski Soccer League.
img_0789Drużynową nagrodę fair play od polskich sędziów (wręcza Zdzisław Kujawa) orzymał podczas “Andrzejek” Igloopolu –  Bartek Piekut – Foto W. Książek

W krótkiej części oficjalnej prezes i sponsor klubu JERZY KOZIOŁ  przywitał zebranych, dziękując za przybycie,  powitał także honorowych gości. Z ramienia polskich sędziów obecni byli: Zdzisław Kujawa i Maciej Telus, ponadto Tomek Madej, prezes Podlasia,. Obecny był także niżej podpisany.

img_0778Widok sali w Di-Di podczas sobotniej zabawy Igloopolu

img_0780

Trener PRZEMEK ZIAREK  posumował połowę sezonu, czyli  jesienną, jakże udaną rundę.
– Wiemy wszyscy, jak ciężko jest nam tu trenować, jak trudno ze mną pracować. Chciałbym podziękować wam za włożony wysiłek i trud, także słowa podziękowania należą się dla waszych żon, dziewczyn. Wielki szacunek dla tego co robicie dla klubu od wielu lat.  Jesteście podstawą tego zespołu, ja mogę wam tylko  troszeczkę pomóc. Naprawdę wielkie uznanie za to, że potrafiliśmy w tym roku – mimo trudnego początku – pokazać, ze stać nas na sukcesy. A takim sukcesem jest pierwsze miejsce w lidze po rundzie jesiennej. Nasza postawa i osiągnięte wyniki na pewno były  sporym zaskoczeniem w Lidze – że to właśnie Igloopol został na pierwszym miejscu  Brawa dla całego zespołu!
Mam nadzieję, że –  tak jak co roku –  będziecie się dobrze bawić dzisiaj. Jeszcze raz wszystkiego, najlepszego, udanej zabawy, bawmy się razem.

img_0793Zabiera głos drugi trener Mariusz Sagan, a za nim organizatorzy – Jerzy Kozioł  Przemek Ziarek

Następnie  przedstawiciel Kolegium Polskich Sędziów – Zdzisław Kujawa przekazał drużynową nagrodę fair play 2011 od polskich sędziów Bartoszowi Piekutowi. Bartek  jest zawodnikiem Igloopolu od samego początku , wcześniej grał  w Koszycach. Występuje na pozycji pomocnika-napastnika.
Na tę nagrodę  zasłużył w pełni – skomentował drugi trener zespołu – Mariusz Sagan. –  Gra bardzo czysto, a nawet jeśli już sfauluje, to robi to z uśmiechem.
–  Chciałbym bardzo podziękować   za nagrodę – powiedział laureat. –  Dziękuje bardzo wszystkim i naprawdę jest to super drużyna, w której warto grac. Raz jeszcze dziękuje


img_0781

Z później długo w noc przy muzyce zespołu Di-Di  trwała  szampańska zabawa. Była i loteria z cennymi nagrodami, m. in. dwoma telewizorami. Główne nagrody wygrali goście.
Jerzy Kozioł:
Najważniejsza jest atmosfera

Z prezesem Igloopolu Jerzym Koziołem przeprowadziłem krótką rozmowę w trakcie sobotniego spotkania w Di-Di.
Skąd Pana zainteresowanie piłką i jak doszło do powstania chicagowskiego Igloooplu?
– Pochodzę z Pilzna k. Dębicy. Kontakt z Igloopolem miałem od dziecka. Także Wisłoka była mi bliska, bowiem mój ojciec pracował w Stomilu, tak że impuls dostałem  od dzieciństwa. A do założenia Iglopolu w Chicago namówił mnie  Staszek Łysek, który pracował w mojej firmie. Przez dłuższy czas wiercił mi przysłowiową dziurę w brzuchu. Ja już wcześniej bylem sponsorem a przez pewien czas i wiceprezesem Jagiellonii. Po rundzie jesiennej sezonu 2006/2007 w Okocim Soccer League rozpadły się Koszyce. Po rozmowie z prezesem klubu Koszyce przejąłem ten zespól, wprowadzając obecną nazwę Igloopolu. I tak się zaczęła moja przygoda z polonijną piłką.
– Czy skład zespołu bardzo się zmienił od tamtego czasu?
Owszem, przewijano się sporo chłopaków przez Igloopol, ale ci co grali kiedyś w Koszycach, są nadal z nami. Z tych, którzy są od początku to m. in. Piotr Myszka, Jarek  Szelewa, Mariusz Sagan,  Krzysztof Cias, Adam Reguła, Bartosz Piekut, Sylwek Piekło, Tomasz Przepiórka, Tomasz Solek,. A więc ¾ drużyny
– Dość długo  w lidze nie odnosiliście większych sukcesów…
– Powiedziałbym inaczej – mieliśmy wzloty i upadki. Trafiało się kilka znakomitych spotkań, a potem przychodziły kolejne porażki. Ale ostatnio chłopaki się zmobilizowali. Po drodze mieliśmy  kilku trenerów – Staszek Łysek, Kazimierz Setkowicz,  Darek Lewandowski, a obecnie od dwóch lat zespół prowadzi  Przemek Ziarek, który się doskonale rozumie z zawodnikami.
Przed ostatnim sezonem doznaliście poważnego wzmocnienia?

– Nie całkiem, doszli do nas tylko dwaj zawodnicy Podlasia – Natahanan Bowman i Mariusz Cionkała.  Dwaj dalsi zawodnicy tego zespołu – Amerykanin Charlie Charley z uwagi na wyjazdową pracę mógł zagrać tylko w dwóch meczach sezonu (drugim i ostatnim), zaś Szczepan Kurzaj wystąpił tylko raz. Pozyskaliśmy też bardzo dobrego zawodnika z Polski, ,wychowanka Wisły Kraków – Oskara Piecha.
— Czy oczekiwał pan pierwszego miejsca na półmetku?
– W żadnym wypadku. Do końca byłem przekonany, że mamy trzecią lokatę. Tym bardziej więc cieszy prowadzenie na półmetku.

img_0784Narada taktyczna organizatorów zabawy…

– Sukces zespołu to w dużej mierze także wynik dobrej atmosfery.
– Tak, atmosfera jest wspaniała. Na dzisiejszej zabawie mamy prawie komplet zawodników. A mamy ich zgłoszonych aż 32. Na treningi przychodzi regularnie 25-29 piłkarzy. Takim wynikiem nie może pochwalić się żadna inna drużyna ligi. Mamy także zespól over-30, ale nie ma on gdzie gra. Może Polska Liga Piłkarska utworzy kiedyś over-30 Division?
Chłopcy wiedza jak się zachowywać w soboty, kiedy nazajutrz mamy mecz. Mogę śmiało  powiedzieć, że nasz klub trzyma tych chłopców z dala od problemów, z którymi spotyka się dzisiaj większość młodych ludzi.

My spotykamy się na treningach, porozmawiamy zawsze po meczu, a a na zabawie – takiej jak choćby ta dzisiejsza – chłopcy bawią się wspaniale.
Dziękuje za rozmowę i życzę powodzenia w wiosennym sezonie. I nie tylko w nim.

img_0794Prezes Igloopolu Jerzy Kozioł i trener Przmek Ziarek z autorem
Rozmawiał i fotografował  – Wiesław Książek