U górali bez zmian

Lider Lowell Foods Liga Podhalańska – Czarny Dunajec nie zwalnia tempa.  W 10. kolejce pokonał  zespół z czołówki – Odrowąż, aczkolwiek w najskromniejszych rozmiarach, bowiem tylko1-0. Dzięki temu utrzymał 6-punktowa przewagę nad Szaflarami, które wygrały  także w skromnych rozmiarach 3-2 z Orawą. Dla Odrowąża była to ostatnia szansa na zbliżenie się do Czarnego Dunajca.
Z tydzień lub dwa Dunajec zapewne będzie świętował kolejny tytuł w Lowell Foods Liga Podhalańska. Na tytuł wicemistrza – po porażce Odrowąża – największe szanse mają Szaflary. Na dole tabeli zmiana – Ratułów zrewanżował się Podwórku za porażkę w jesieni, wygrał  6-2 i opuścił ostatnie miejsce na rzecz… FC Podwórka. Po meczu zaawodnicy obu zespłów nazwali ich pojedynek: Puchar basementu dla Ratułowa.
Oto szczegóły i aktualna tabela

RATUŁÓW – FC PODWÓRKO 6-2 (2-2)
Bramki: Piotr Kwintal 2, Mateusz Mulica 2, Przemysław Tylka, Darek Molek – Krzysztof Filip 2 (w tym jedna z rzutu karnego)
Ratułów zrewanżował się Podwórku za jesienną porażkę i po tej wygranej opuścił ostatnią pozycje w tabeli. Mecz został rozstrzygnięty dopiero w drugiej połowie. Gdzieś od 55 min. Ratułów zaczął grać dokładnie, podawać po ziemi, zdobywając szybko teren.
Obie bramki straciliśmy po błędach, wynik mógł być wyższy , ale zabrakło szczęścia – podsumował Władek Ciężczak z Ratułowa.
Ratułów na pewno był lepszy, chociaż zespól Podwórka miał na koncie poprzeczkę i słupek.

Zdjęcia – Marek Krawczyk

PODCZERWONE – HALNY 1-4 (0-1)
Bramki: Adrian Cup z rzutu karnego – Wyde Gentile 2 (w tym jedna z rzutu katrnego), Sebastian Villarez, Ben Lauzen
Czerwone kartki: Alfonso  Achilla (Poczerwone),  Jan S iuta (Halny)
Pierwsza połowa wyrównana, w drugiej przewaga Halnego, grającego pól meczu z przewagą jednego zawodnika (Jan Siuta zobaczył czerwoną  kartkę będąc poza boiskiem, na ławce rezerwowych.

Poniżej kilka zdjęć z meczu Halnego z Podczerwonem

Zdjęcia – Marek Krawczyk

CZARNY DUNAJEC – ODROWĄŻ 1-0 (1-0)
Bramka:  Paweł Rychtarczyk w 33 min
Skromna, tylko jednobramkowa wygrana lidera to spora niespodzianka. Bohaterem spotkania był bramkarz Odrowąża – Krzysztof Kawęcki, który dokonywał cudów w bramce. Wybronił w  co najmniej sześciu 100-proc, sytuacjach.
Czarny Dunajec dominował przez cały czas spotkania nad osłabionym brakiem sześciu podstawowych zawodników rywalem. Zanosiło się może i na walkower, gdyż trener Odroważa nie mógł na mecz skompletować jedenastki. W ostatnich dniach przed meczem prezesowi  klubu Tomkowi Greli udało się zwerbować  sześciu nowych zawodników. Trener Jurek Siwiec zobaczył  ich o raz pierwszy… na boisku,  w dniu meczu. Jeden z ich – Pedr o w ostatniej minucie miał szanse na wyrównanie, będąc przed pustą bramka, zamiast strzelać zaczął się kiwać i stracił piłkę. Rems byłby jednak krzywdzącą niesprawiedliwością.
.
SZAFLARY – ORAWA 3-2 (0-1)
Bramki: Andrzej Kamiński 2 (63 i 65 min), Piotr Kiełbasa 54 min. – Marek Hornik w 29 min, Stefan Mijatovic  z rzutu karnego  w 68 min.’
Spotkanie zostało rozstrzygnięte  pomiędzy 63-68 min; w przeciągu 5 minut padły wówczas trzy bramki. Ostatnią, kontaktową uzyskał Mijatovic, pewnie egzekwując rzut karny (za pchnięcie od tyłu Phila Wicyka).
Zwycięstwo Szaflar zasłużone. W  Orawie w bramce wystąpił weteran Józef  Bryjak. Tym razem prezes Orawy Arek Pakos był zadowolony z pracy sędziego. – Kontrolował grę, nie dopuszczając do niepotrzebnych zadrażnień czy spięć  – powiedział.

1. Czarny Dunajec        10    30    53-13
2.    Szaflary        10    24    41-17
3.    Odrowąż        10    21    27-18
4.    Orawa        10    15    30-31
5.    Halny            10    13    29-29
6.    Podczerwone    10    7    17-26
7.    Ratułów        10    6    20-38
8.    FC Podwórko    10    3    8-53

Uwaga- zdjęcia z Ligi Podhalańskiej niebawem na tej stronie!