Inauguracja wiosennej rundy w Stawski Socer League – a ściślej kontynuacja rundy zasadniczej (do jej zakończenia pozostały trzy kolejki) nie przyniosła nie przyniosła niespodzianek. Chociaż może pewną niespodzianką jest zwycięstwo Dąbrovii Ustronianka nad Igloopoleem. Zespół Piotra Polaka i Jacka Kiełbasy po raz kolejny potwierdził, że ma aspiracje nawet na podium. Lider Stal Mielec wygrała pewnie, chociaż tylko nieznacznie 1-0 z Szymańskim, będąc zespołem wyraźnie lepszym i nie wykorzystując kilku dalszych okazji do zdobycia kolejnych bramek. Znakomicie dysponowany był bramkarz Szymańskiego – Robert Borg, który obronił w co najmniej trzech 100-proc sytuacjach (strzały Golem dwukrotnie, Wesierskiego, Gołąbka). Zgodnie z zapowiedzią Zagłębie oddało punkty walkowerem Polonezowi.
STAL MIELEC – SZYMAŃSKI 1-0 (0-0)
Bramka: Marcin Wesierski
Dobra gra zespołu lidera, w którego zabrakło Mariusza Suchego (kontuzja nogi), Pawła i Krzysztofa Pytli (wakacje), Aleksiejczuka (wakacje). Szymański w praktyce cały czas się bronił.
Tak pada jedyna bramka w meczu Stali z Szymańskim, zdobyl ją Marcin Wesierski (nr 10) Foto – Jacek Jówko
Trener Stali Mielec Jarosław Cwanek: – Jak zwykle na inaugurację sezonu pierwszy mecz był ciężki . Mieliśmy sporo niewykorzystanych sytuacji – zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy powinniśmy prowadzić kilkoma bramkami. Dodatkowo sędziowie na początku meczu nie odgwizdali dla nas kilku fauli i nie zauważyli faulu w polu karnym na naszym nowym zawodniku Ligosie, Tym niemniej jestem zadowolony, bo start w sezonie zawsze jest trudny.
HETMAN – KRYSTYNA’S TEAM 4-0 (3-0)
Bramki: Michał Wiater 2, Henryk Sweder, Paweł Szawkało
Już po 15 mon. Hetman prowadził 3-0 i sprawa końcowego zwycięstwa tego zespołu była przesądzona. W 1 min. prowadzenie zdobył Henryk Sweder, w 4 min podwyższył na 2-0 Michał Wiater, a w 14 min, ten sam zawodnik na 3-0.
W I połowie Hetman grał z wiatrem, po zmianie stron pod wiatr i wtedy gra wyraźnie siadła.
W zespole Krystyna’s Team zabrakło najlepszego strzelca, Łukasza Mikołajczaka, który po sezonie halowym spędzonym w Zagłębiu w lidze National, nie dopełnił jeszcze formalności i pomimo obecności na ławce, nie mógł zostać wpuszczony do gry
Menedżer Krystyna’s Tomasz Pleszyk: Pokazało się sporo nowych zawodników, mamy szeroką kadrę. Ale nasi jeszcze muszą się zgrać. Na razie brak jakiejkolwiek koordynacji. Przeciwnik był na pewno lepszy. Było kilka akcji , ale nic z tego nie wyszło. Łukasza Mikołajczaka nie mogłem wpuścić do gry, bo nie odebrał jeszcze z Zagłębia swojego passa. Cały czas z nami trenował, ale jakoś nie mógł w stanie załatwić najprostszych kwestii ,dlatego nie mogłem go wpuścićdo gry, bo na razie jest formalnie zawodnikiem Krystyna’s Team.
IGLOOPOL – DĄBROVIA USTRONIANKA 0-2 (0-0)
Bramki: Łukasz Jopek, Bartłomiej Kot
Pojedynek zespołów pierwszej szóstki przyniósł zasłużone zwycięstwo Dabrovii.
Piotr Polak, prezes Dabrovii, nie kryl po meczu satysfakcji: – Cały czas kontrolowaliśmy grę, mieliśmy przewagę, graliśmy piłką, Igloopol próbował tylko kontratakować, zresztą w I połowie nie stworzył ani raz zagrożenia. W tym okresie z naszej strony mieliśmy strzał Łukasza Jopka w słupek, po którym pilka powędrowała wzdłuż linii, ale nie wpadła do siatki. W drugiej połowie wierzyliśmy że w końcu zdobędziemy bramkę. I udało się. Przy stanie 1-0, w 65 min. Jopek był ewidentnie faulowany w polu karnym, ale sędzia nie odgwizdał jedenastki. Później podwyższymy na 2-1 i już do końca kontrolowaliśmy przebieg gry.
Z meczu Stal Mielec – Szymański (powyżej) i Igloopol – Dabrovia Ustronianka (poniżej) Foto – Jacek Jówko
Przemek Ziarek z Igloopolu żałuje, że od porażki rozpoczęli sezon. Kadra jest szeroka, aż 22 piłkarzy (doszli Łysek. b., piłkarz Jagiellonii i powrócił po dwóch latach do zespołu Bartek Rzucidło. – Mamy fajny zespół, ale dzisiaj czegoś nam zabrakło – powiedział Ziarek, który nie ma jednak pretensji do kolegów.
CZARNI – DUCHY 3-0 (1-0)
Bramki: Cesare Peance 2 i samobójcza.
Przewaga Czarnych. Grę utrudniał silny wiatr, oba zespoły miały po kilku zawodników na zmiany. W drużynie Czarnych brakowało Michała Podczerwińskiego, Janka Pranicy, Roberta Gacka, Pawła Podczerwińskiego.
PODLASIE – LECH 6-2 (3-2)
Bramki: Łukasz Kluska 2, Andrzej Kamiński, Piotr Leszczyk, Tomasz Duniec, Newton Bowman – Damian Koza, Kuba Gosztyła.
Dwie niespodzianki przygotowało Podlasie na ten mecz – po pierwsze wrócił do zespołu Andrzej Kamiński, który tydzień wcześniej wystąpił jeszcze w sparringowym meczu Szaflar z Ligi Podhalańskiej. Po raz pierwszy od ponad pół roku pokazał się na boisku Piotr Leszczyk. Kara roku dyskwalifikacji (po pamiętnym półfinale z Wisłą ,w Turnieju Polonijnym w Yorkville) została bowiem zredukowana. To kolejna niespodzianka.
Podlasie grało spokojnie, cały czas kontrolowało przebieg meczu.
Lech zdobył dwie bramki – obie po nieudanych pułapkach ofsidowych Podlasia. Grający trener Paweł Pyszniak miał do dyspozycji 16 zawodników, samą młodzież. I ta młodzież spisała się całkiem dobrze. Lech zagrał ambitnie, przyjął mądrą taktykę, nastawiając się wyłącznie na kontry. Stąd stosunkowo niewysoka porażka z mistrzem lgi. Zadebiutowało dwóch nastolatków.
ZAGŁĘBIE – POLONEZ 0-3, walkwoer dla Poloneza
1.Stal Mielec 10 28 25-8
2.Capitol Czarni Jasło 10 22 29-8
3.Podlasie 10 22 41-11
4.Dąbrovia Ustron. 10 20 23-10
5.Igloopol 10 19 19-10]
6.Polonez 10 18 30-22
7.Czarni 10 14 19-23
8.Hetman 11 13 21-24
9.Zagłebie 11 12 17-23
10. Szymański 10 11 16-24
11. Duchy 10 7 14-30
12. Krystyna’s team 10 6 15-28
13. Lech 10 0 7-55