Rzuty karne wyłoniły finalistów

W środowy wieczór rozegrano półfinałowe spotkania w Pucharze Stawski Soccer League. Wcześniej w Bensenville skończy się mecz Capitolu Czarnych Jasło z Igloopolem. Zakończyl się remisem, a rzutami karnymi wygrał Capitol. Natomiast przy31 & Central spotkały się: Podlasie z Polonezem. I tam również zwycięzcę wyłoniły dopiero karne. Bezbłędnie egzekwowali je zawodnicy Poloneza i oni awansowali do finału. Tak więc Podlasie nie zdobędzie po raz szósty Pucharu Ligi.
Finał Puchary – w najbliżzą niedz\ielę 19 czerwca:: Capitol Czarni Jasło – Polonez, godz. 3.30 p.m., na obiekce Wisły przy River Rd
Oto krótkie relacje.

CAPITOL CZARNI JASŁO – IGLOOPOL 1-1 (1-1), rzutami karnymi 5-4 dla Capitolu
Bramki: Mario Waksmundzki w 1 min – Bartek Rzucidło w 40 min .
Spotkane rozstrzygnięto  dopiero w rzutach karnych, i to dopiero w szóstej ich serii. Po pierwszych pięciu strzałach był remis 4-4 – oba zespoły nke wykorzystały po jednej jedenastce.
Kto strzelał jedenastki?
Capitol –  Łukasz Paśko, Tomek Otachel,  Jose Mendoza (bramkarz obronił),  Brian Williams, Dominik Gawle,  Mario Misiaszek;
Igloopol –  Tomek Chlebowicz,  Rafal Mózgowiec (bramkarz obronił);  Bartek Rzucidło,  Piotr Suwała,  Tomasz Przepiórka,  Damian Łysek (bramkarz obronił).
Ciekawy mecz, dostarczył sporo  emocji, było sporo walki. Zaczął się pomyślnie dla Capitolu – już w 1 min podopieczni Tadeusza Ciężkiego zdobyli prowadzenie – trafił do siatki Mario Waksmundzki , asysta Krzysztofa Kulisa.
To była głupio stracona bramka – skomentował PRZEMEK ZIAREK – Po prostu brakło na starcie koncentracji.
Wyrównanie padło w 40 min – bramkarz Piotr Hachaj wyszedł z piłką poza pole karne Bartek. Krótkie rozegrane piłki i Rzucidło pięknymi strzałem  pod poprzeczkę w „okienko” nie dał szans bramkarzowi.
Obie strony stworzyły sporo sytuacji, ostatnią Capitol, już  w doliczonym czasie gry piłka po uderzeniu głową przez Matio Waksmundzkiego trafiła w słupek.
– Moim zdaniem zasłużone zwycięstwo – powiedział trener Capitolu TADEUSZ CIĘŻKI – w I połowie bardzo mądrze graliśmy, mieliśmy pięciu na rezerwie, a więc było sporo zmian. Cieszę się ze zwycięstwa. Tomek Kuś był już na ławce, być może w niedzielę będą bronić z Piotrkiem Hachajem po połówce.

POLONEZ – PODLASIE 1-1 (1-0), rzutami karnymi 5-3 dla Poloneza
Bramki: Paweł Kozaka – Wojtek Wojcik
Czerwona kartka – Sebastian Jarmuła (Polonez) w 55 min.
Rzuty karne egzekwowali:
Podlasie – Charlie, Łukasz Kluska, Wojtek Wójcik i nie strzelił Janusz Jelonkowski
Podlasie – Wojtek Kapuścik, Łukasz Rusin, Jose Landreas, Łukasz Borys,  Daniel Szeliga i w tym momencie było już 5-3 i Podlasie już nie strzelało ostatniego karnego
Zdaniem Tomka Drążka, pierwsza stracona bramka padła po strzale z rzutu wolnego i dobitce, natomiast Podlasie miało kilka czystych sytuacji . Już w pierwszych sekundach gry Mario Zubek był sam na sam z bramkarzem;później po świetnej akcji Piotra Wojnowskiego obrońcy wybili piłkę z bramki,
W drugiej połowie od 5 min Polonez grał w dziesiątkę, ale przytomnie się bronił, a w końcówce nawet mógł pokusić się o zwycięską bramkę – sam na sam z bramkarzem znalazł się Paweł Kozaka. Podlasie zdobyło wprawdzie bramkę (Sebastian Grosman), ale nie została ona uznana z powodu spalonego.
Podlasie nie ma szczęścia do rzutów karnych, egzekwowanych po zakończeniu spotkania. W tak i sposób przegrywało już zarówno w Pucharze Ligi, jak i w Turniejach Polonijnych (trzykrotnie). Coś kuleje w zespole mistrza Ligi ze strzelaniem jedenastek.
– W drugiej połowie mądrze broniliśmy się – powiedział LUCJAN BYJOS. – Do końca próbowaliśmy zdobyć bramkę z kontry.
Środowe spotkanie Podlasia z Polonezem było ostatnim dla trenera Podlasia Tomka Drążka, który definitywnie musi zrezygnować z pełnienia tej funkcji.