Za nami III Puchar Lata. Zwycięzcy odebrali trofea, wszyscy uczestnicy wrócili do Chicago. Na pewno turniej stal na wyższym niż przed rokiem poziomej. Przyjechało więcej zespołów, nawiasem mówiąc niemal wszystkie wzmocnione „pożyczkami” z klubów, które pozostały w Chicago. Tak np. Eagles dał czterech zawodników do Jagiellonii i czterech do Capitolu Czarnych Jasło. Jedynie zespoły Wisły grały swoimi składami. Było ich w Michigan aż trzy (Wisła I, Wisła II – obie w open i Wisła over-30.)
Za faworyta uchodziła przed Turniejem Wisła, ale do Michigan pojechało zaledwie 12 zawodników. Zwłaszcza brak środkowych pomocników – Artura Bernaciaka i Michaela Nemeca był widoczny. Na dodatek w trakcie turnieju kontuzji doznał Michał Kuciek, a inny z młodych piłkarzy musiał wyjechać na niedzielę na testy do high school i w ten sposób w meczu o III miejsce Wisła grała w dziesiątkę. A w ogóle te trzy zespoły wiślackie miały raptem 31 zawodników. Czyli od początku brakowało do pełnych składów. Można zapytać czy w takim układzie sensowny był wyjazd na turniej drugiego zespołu, czyli połączonego teamu 16. i 17-latków? Czy nie lepiej było stworzyć jeden, silny zespół, a wówczas…
Widok na jedno z boisk w ośrodku MarianVille
Dominowały zespoły ze Stawski Soccer League, odpadły natomiast już w rozgrywkach grupowych drużyny z ligi Metropolitan (Podhale, Connection), a także z Ligi Podhalańskiej (Halny, Ciche).
W finale spotkały się dwa zespoły Stawski Soccer League (Hetman, Capitol Czarni Jasło), w półfinale była także Jagiellonia, która ostateczne zajęła czwarte miejsce (w pojedynku o brąz przegrała z Wisłą), pozostałe z tej ligi wyszły z grupy. Ponieważ jednak w znacznym stopniu były one wzmocnione (zgodnie z regulaminem można było pożyczyć czterech piłkarzy z innych klubów), dlatego trudno porównywać ich poziom z poziomem ligi Metropolitan, czy National.
Prezes Hetmana podrzucany w górę po zakończeniu finałowego meczu
Tytuł zdobył Hetman, co dla niektórych było sporą niespodzianka. Ale nie dla wszystkich. Ten zespół, wzmocniony czterema piłkarzami Stali Mielec i z b. zawodnikiem Krystyna’s Team – Łukaszem Mikołajczakiem sprawdził się już wcześniej w Turnieju Polonijnym w Milwaukee. Prezes klubu Piotr Wiater zapowiadał przed startem ,że do Michigan jedzie po zwycięstwo. I tak się stało.
Capitol Czarni Jasło nie obronił trofeum sprzed roku. Za to obronił tytuł MVP jego zawodnik – Paweł Otachel, a zespół stracił w całym turnieju zaledwie jedną bramkę!
Odprawa trener Tadeusz Cięzkiego z zawdnikami Capitolu
Trener Tadeus Ciężki przeżywal mocno gre swoich zwodników
W finale po bezbramkowym przebiegu, rzutami karnymi Hetman pokonał Capitol 4-2 , jedenastki dla zwycięzców strzelali: Sebastian Depa, Michał Wiater, Krzysztof Pytel, strzał Waldemara Gołąbka obronił Tomek Kuś, zaś ostanie trafienie zaliczył Marcin Simson.
Natomiast zawodnicy Capitolu Czarnych Jasło trafili tylko dwukrotnie, zaś Łukasz Pieniążek uderzył w poprzeczkę, a strzał Marka Golika obronił bramkarz.
Z wieży był najlepszy widok na przebieg spotkania
Turniej over-30 wygrał nowo utworzony zespól Igloopolu, bijąc w finale rzutami karnymi 3-2 (w meczu był wynik 1-1) utytułowany Eagles. W zwycięskim zespole wystąpiło w drugiej fazie (półfinał i finał) kilku zawodników pierwszego Igloopolu ze Stawski Soccer League – Przemek Ziarek, Mariusz Sagan, Tomasz Sołek i Bartek Rzucidło. Może dlatego pierwszy zespól nie sprostał w ćwiercfinale Jagiellonii, bo grał bez kilku podstawowych zawodników?
Co dalej z zespołem Igloopolu over-30? Na razie nie wiadomo – zadecydują sami zawodnicy – czy będą chcieli grać dalej i w jakiej lidze?
***
Organizacyjnie turniej udał się Czesławowi Koszykowi i jego współpracownikom. Nie było wpadek, pomimo powstałych w trakcie imprezy przeszkód (przerwanie w sobotę z powodu burzy dwóch spotkań, awaria oświetlenia) i rezygnacji w ostatniej chwili Lecha (open) i Connection (over-30). W miejsce Lecha do grupy III dolosowano Jagiellonię w ten sposób wszystkie cztery grupy były 3-zespołowe. Los padł na Jagiellonię. Był to szczęśliwy – jak się później okazało – dla tego zespołu los, bowiem „Jaga” awansowała do ćwierćfinałów.
Chociaż jak przyznał Piotr Dąbek, dość szczęśliwie, bowiem jeszcze na 5 min. przed końcem meczu z Czarnymi przegrywała 1-3, a wyrównująca na 3-3 bramkę zdobyła w ostatniej minucie gry. Jagiellonia po roku przerwy wraca do Stawski Soccer Leagu. Grający trener Piotr Dąbek pragnie podziękować swoim kolegom z zespołu za pełne zaangażowanie w Pucharze Lata. Czwarte miejsce to dobry rezultat dla drużyny, która dopiero się tworzy.
W sumie wszyscy chwalili organizację. Pozostaje jednak na przyszłość konieczność drobnej korekty w regulaminie. Oto w grupie III turnieju open wszystkie zespoły zakończyły rywalizację z identycznym dorobkiem punktowym.
Przypomnę końcową tabelę.
1.x-Czarni 2 2 6-6
2.x-Jagiellonia 2 2 3-3
3.Connection 2 2 3-3
Pierwsza lokata dla Czarnych (lepszy bilans bramek) to oczywiste , ale który zespól awansuje z drugiego miejsca?
Okazało się ze na odprawie technicznej przegłosowano zmianę tego punktu regulaminu (pierwotnie w takim wypadku miał decydować los) – postanowiono, ze będą strzelane karne. I tak się stało , a awansowała Jagiellonia. Ale przecież mogło być i tak, że wszystkie trzy drużyny miały nie tylko identyczny dorobek punktowy, ale i bramkowy (po meczach zakończonych np. 0-0, 1-1 lub 2-2). I co wtedy? Czy maraton karnych? Czy jednak losowanie?
Klarowny regulamin jak zwykle przygotował Janusz Bełch, on też ustalił harmonogram rozgrywek, Mecze toczyły się zgodnie z planem, nie było większych spóźnień, nie było protestów. Sprawami sędziowskimi zajmował się Sławek Żądło, a zawody prowadzili panowie sędziowie z chicagowskiego polskiego kolegium sędziowskiego Byli nimi:
Andrzej Bajorek, Piotr Jeleń, Wojciech Myrda, Mirosław Machowski, Maciej Telus, Andrzej Milon, Bogdan Fornalik, Andrzej Nowak, Kamil Kratochvil, Rafał Nachajski, Jan Skinder, Sławek Żądło.
Do zobaczenia na IV Pucharze Lata, w pięknym ośrodku MarianVille w Lawrence (Michigan).
Grupa sędziów III Pucharu Lata
Zawodnicy Igloopolu over-30 ze zdobytym trofeum
Wojtek Siwik, najlepszy bramkarz turnieju
Król strzelców Dawid Wisniewski z Wisly otrzymuje dodatkowa nagrodę od Jacka Jówko – piłkę. Jacek ufundowal także nagrodę dla króla strzelców over-30 (Jaro Havran z Błyskawicy North) oraz na pożegnanie Tomka Kusia 0 bluze Nike
Pożegnanie kończącego pobyt w Chicago Tomka Kusia
A poniżej kilka migawek z pięknego ośrodka MarianVille
Tekst – Wieslaw Ksiązek, zdjęcia – Jacek Jówko i Rafał Brzegowy