W sobotnie przedpołudnie Eagles over-30 przegrał na Florydzie drugi pojedynek w ramach „Finals Four”, czyli finałów mistrzostw USA w tej kategorii wiekowej. W pojedynku o trzecie miejsce Eagles uległ zespołowi Cristal (Maryland) 0-3 (0-3). Oznacza to, że Eagles over-30 zakończył finałowy turniej na czwartym miejscu. Marzyła się może wyższa lokata, ale przecież czwarte miejsce w Ameryce to i tak duży sukces. Oddajmy zresztą głos trenerowi Robertowi Juszczykowi.
– W półfinale zagraliśmy znakomicie. Tak dobrze grającej mojej drużyny jeszcze nie widziałem. Świetnie bronił Piotr Śliwa. Przegraliśmy pechowo, bo jedyna bramka padłą już w doliczonym czasie gry. Natomiast sobotni pojedynek, rozgrywany w potwornym upale, w temp. 95 st. F., przegraliśmy chyba na własne życzenie. Mieliśmy przynajmniej sześć 100-proc,. sytuacji i wynik powinien być odwrotny. Ale zemściło się stare powiedzenie, że jak się nie wykorzystuje tylu sytuacji, to się musi zemścić. Nam coś w tym dniu nie wyszło, coś się przyblokowało. Dwie bramki zresztą straciliśmy z rzutów karnych co do podyktowania których można mieć wątpliwości.
Tym niemniej chciałem podziękować wszystkim zawodnikom, bo dali z siebie wszystko.
Podziękowania również dla sponsorów, którzy partycypowali w ogromnych kosztach tego wyjazdu. Byli nimi: Chris Święch, Ludwik Dairy (Mirek Gębka) i Piotr Leszczyk.
****
Nie powiodło się Eagles over-30 w piątkowy wieczór w półfinale „Finals Cup” na Florydzie. W półfinałowym pojedynku z Charlotte(North Carolina) Eagles niestety przegrał 0-1, tracąc bramkę na 2 min. przed zakończeniem spotkania. Był to obustronnie bardzo dobry pojedynek. W pierwszej połowie nieznaczną przewagę mieli rywale, kilkakrotnie bardzo dobrze w tym okresie spisał się Piotr Śliwa bramce Eagles. Po zmianie stron sytuacja się odwróciła – przeważał Eagles i on tez stworzył w tym okresie więcej sytuacji bramkowych. Najlepszej nie wykorzystał Kuba Piotrowski, który znalazł się sam na sam z bramkarzem i nie zdołał go pokonać.
.