Piękny mecz Wisły z Adrią

Niedzielny pojedynek Wisły z Adrią w Major Division ligi National przyciągnął na River Rd sporo kibiców. I na pewno nie żałowali, bo byli świadkami pięknego widowiska. Szybkie tempo, zmieniające się raz za razem sytuacje podbramkowe i aż sześć bramek. Ostatecznie pojedynek zakończył się podziałem punk-tów. Remis może sprawiedliwy, chociaż może  bliższa wygranej była Wisłą. Adria tym  samym straciła pierwszy punkt w tym sezonie. Drugi nasz zespół w tej lidze – Warta pauzowała.
Oto szczegóły

WISŁA – ADRIA 3-3 (1-3)
Bramki: Łukasz Szczęśniak, Dawid Wiśniewski, Artur Kurzyński
Zaczęło się dobrze, bo prowadzenie 1-0 uzyskała Wisła po strzale Łukasza Szczęśniaka.  Później mogło być 2-0, ale piłka po pięknym uderzeniu Wiśniewskiego odbiła się od niego, przeszła wzdłuż linii bramkowej, odbiła się od drugiego słupka i… wyszła w pole. Zamiast  2-0,  zrobił osie1-3, bowiem po trzech indywidualnych błędach  w obronie (brak krycia) Adria jeszcze przed przerwą zdobyła la trzy bramki.
Po zmianie stron w zbiorowej akcji wiślacy „rozklepali” piłkę, na koniec otrzymał ją Dawid Wiśniewski, który po prostu posłał piłkę do pustej bramki. Wyrównanie padło w 90. minucie. Po rzucie rożnym piłka wyszła w pole, dopadł  ją tam Artur Kurzyński i pięknym strzałem z 25 w samo  „okienko” umieścił piłkę w siatce. Piotr Śliwa, który aktualnie broni w Adrii, był bezradny. Tuż przed końcem  byłą jeszcze szansa na zwycięskiego gola, ale w sytuacji sam na sam znakomicie spisał się bramkarz Adrii – Piotr Śliwa.