Pas WBC International dla Andrzeja Fonfary

Andrzej Fonfara zdobył pas WBC International wagi półciężkiej. W sobotę pokonał przez techniczny nokaut Julio Chaveza Jr, który nie wyszedł do dziesiątej rundy. – Byłem tym trochę zaskoczony, ale tylko trochę. Wiedziałem, że jeśli się nie podda to w kolejnej rundzie go znokautuję, i to ciężko – powiedział Polak na konferencji prasowej.
Fonfara w pięknym stylu rozprawił się z Meksykaninem, który po walce stwierdził, że nie wyszedł do dziesiątej rundy z powodu kontuzji nogi. Innego zdania jednak był jednak trener Chaveza Joe Goossen. – To ja zdecydowałem o przerwaniu walki. Nie spodobało mi się to, co widziałem w ringu.
“Polski Książę” w następnej walce chciałby zmierzyć się ze swoim ostatnim pogromcą Adonisem Stevensonem, mistrzem WBC w wadze półciężkiej. – W tej chwili chcę walczyć tylko z nim. Zasłużyłem na to. Raz mnie pokonał, ale drugi raz ta sztuka mu się nie uda. W następnej kolejności chciałbym spotkać się w ringu z Siergiejem Kowaliowem.

Chavez chciał rozstrzygnąć walkę na początku starcia, polował na decydujący cios. Prawdziwa wojna rozgorzała w drugiej rundzie. Obaj rywale próbowali  sie przełamać. Chavez wyraźnie polował lewym hakiem na wątrobę Polaka, Fonfara kryl te miejsce i odpowiadał cios za cios.
W trzeciej rundzie Meksykanin zaskoczył naszego zawodnika potężnym prawym, ale nie zraziło to naszego rodaka, który niemal każdą akcje kończył lewym sierpem.  Chavez za wszelka cenę dążył do zwarcia, ale dobra praca nóg Fonfary nie pozwalała zrealizować jego celu.
W czwartej rundzie Chavez znów ruszył do ostrego ataku i zaczął spychać Fonfarę na liny. Tak samo było w piątej rundzie. Fonfara znalazł na to sposób i potrafił z bliska posłać krótki hak, bądź prawy podbródek.
W szóstym starciu Polak  koncertowo rozbijał oponenta lewym prostym.
Na początku siódmej rundy podrażniony ciągłym atakiem głową  z drugiej strony  Andrzej Fonfa-ra lekko uderzył Meksykanina barkiem.   Dal pretekst, a sędzia ringowy natychmiast to wykorzystał, odbierając Polakowi  punkt. Na szczęście to nie wytraciło Polaka z rytmu.
Decydująca okazała się dziewiąta runda. Od jej początku Polak dominował. a na minutę przed końcem  huknął lewym sierpowym, posyłając rywala na deski. Meksykanin chwile siedział zamroczony, potem wstał nim sędzia doliczył do ośmiu.
Meksykanin do końca starcia próbował pokazać , ze doszedł do siebie, lecz gdy zabrzmiał gong na przerwę i usiadł na stołku , opuściły go wszystkie siły.    Nie wyszedł do starcia numer dzie-sięć.     Polak utonął w objęciach członków swojego zespołu.
***’

Dzięki efektownej wygranej w Carson, Andrzej Fonfara (27-3, 16 KO) awansował na trzecie miej-sce w rankingu wagi półciężkiej portalu statystycznego boxrec.com. Przed Polakiem są tylko mi-strzowie świata – Siergiej Kowaliow (27-0-1, 24 KO) i Adonis Stevenson (26-1, 21 KO).
Kowaliow, champion WBA, WBO i IBF, ma 970 rankingowych punktów. Stevenson, który dzierży pas WBC – 883. Na liczniku Fonfary znajdują się 502 punkty.
Pokonując Julio Cesara Chaveza Jr (48-2-1, 32 KO) “Polski Książę” awansował aż o osiem pozycji. Wyprzedził m.in. Juergena Braehmera, Artura Beterbijewa, Jeana Pascala i Bernarda Hopkinsa. Chavez Jr, do tej pory boksujący w kategorii super średniej, do której z pewnością wróci po dotkliwej przygodzie w wyższym limicie, zadebiutował w zestawieniu na miejscu trzynastym.
Fonfara jest też obecnie najwyżej sklasyfikowanym Polakiem bez podziału na kategorie wagowe. Drugi w biało-czerwonym rankingu jest Krzysztof Włodarczyk, trzeci Artur Szpilka, a pierwszą piątkę zamykają Maciej Sulęcki i Krzysztof Głowacki