W ostatnim meczu zasadniczego sezonu letniej ligi RMAHL wygrywamy choć wszystko w tym spotkaniu szło jak po grudzie. Zgromadzonym kibicom w Sports
Complex zgotowaliśmy niezły horror. Przegrywamy pierwsza tercje 0-1, przegrywamy drugą tercje 0-1 i w naszej grze nie widać poprawy. Gramy bardzo nerwowo, nieskutecznie i nic nie idzie po naszej myśli.
W końcu trzecia tercja i niewątpliwy bohater tego spotkania Paweł Sulka, który daje sygnał do odrabiania strat. Po skladnej akcji linii ataku Sulka zdob, wszytkoywa swoja pierwsza bramkę – łapiemy kontakt. Paweł Sulka po chwili zdobywa drugą bramkę, a następni,e dorzuca trzecią. Wychodzimy na prowadzenie w tym meczu, a przeciwnik po trzech “dzwonach” Sulki rozsypuje sie nie wykorzystuje nawet gry w przewadze, w której to my przejmujemy pełną inicjatywę. Odnotowujemy spektakularny come back, a gdy Marek Poppel zdobywa czwarta bramkę jest już jasne, że tego meczu nie przegramy.
Nasi zawodnicy nie byliby sobą w tym dniu, gdyby pod koniec spotkania nie zgotowali kibicom kolejnej nerwówki tracąc głupio bramke. Przeciwnik mając na horyzoncie szanse na wyrównanie, ściąga bramkarza ale wynik nie ulega już zmianie. Wygrywamy ostatnie spotkanie w sezonie zasadniczym, będąc w przekroju całego sezonu najlepsza drużyną, strzelając najwięcej bramek w sezonie i najmniej ich tracąc. Na 18 spotkań wygrywamy 16 i doznajemy tylko 2 porażek. Teraz przed nami playoffs, w którym chcielibyśmy powtórzyć wynik z poprzedniego sezonu.
MVP tego spotkania (trzech wyróżnionych zawodników):
Paweł SULKA – hat trick i bohater tego spotkania;
Robert NIEMIEC – pełna kontrola w grze obronnej;
Marek POPPEL – bramka i solidne spotkanie;
HANDYMEN – Creeping Pylons 4-3 (0-1, 0-1, 4-1)
bramkI: Pawel Sulka 3, Marek Poppel
Relację przekazał trener Paweł Bartusiak
Poniżej na zdjęciach – przekazane pucharu za wygranie zasadnizcego sezonu
Trofeum w rękach załóżyciela zespołu Handymen, jego grającego menagera Piotra Jelenia
Trener Paweł Bartusiak z trogeum…
Zdjęcia mistrzowskiego zespołu, wykonane po ostatnim meczu zasadniczego sezonu…