Nie powiódł się plan naszego biegacza Jana Myrdy ukończenia słynnego narciarskiego maratonu „American Birkebeiner” w pierwszej pięćdziesiątce. Do 50, pozycji zabrakło mu bardzo niewiele – zaledwie 2,.4 sek., a do 46. biegacza w stawce – Alexa M. Stewarda niewiele więcej – 3.8 sek.
Wsarumk ido biegu byla wymarzona – beziwtrznie, słonecznie. Był to jeden z najszybszych Birkebeiner w historii i jeden z najlepiej obsadzonych.
Można więc powiedzieć, że pomimo tego start w sobotnim biegu zakończył się dla Myrdy powodzeniem. Dotychczas w Birkebeiner miał najlepszy czs 2.23 godz, w ostatnim starcie poprawil swój rezultat aż o 15 minut!
Tym niemniej nasz biegacz nie był w pełni zadowolony z występu. – Różnice były minimalne – właśnie przez znakomite warunki.
– Do 35. miejsca zabraklo mi jednej mnuty – powiedział mi Jan Myrda. – Druga połówkę pobiegłem troche asekuaracyjnie. Czuję niedosyt, można było zaatakować i myślę że tę miniutę szybciej mogłem spokojnie pobiec. Zabrakło u mnie takiej woli, jaką ogladaliśmy w sobotę u Justyny Kowalczyk.
Oto wyniki biegu na 50 km stylem dowolnym
1.Fabio Null (Włochy) 1.56.58.1; 2. Tad Elliot (Colorado) 1.57.06.7; 3. Christopher R. Cook (Wisconsin) 1.58.41;……51. Jan Myrda (Illinois) 2.08.44.3; 450. Stanislaw Borzęcki 2.35.09,0 godz..
Startowali ponadto trzej inni biegacze-amatorzy z Chicago, zajmując nastepujące miejsca: 1496. Jerzy Musielski 3.10 godz; 1690. Marek Mróz 3.17 godz; 2302. Robert Jabłoński 3.38 godz.