Góralu, wracaj do hal…

W minioną niedzielę, w trakcie rozgrywek o Puchar Lowell Food Liga Podhalańaska nastąpiło pożegnanie wracającego do Polski , po 27 latach pobytu w Chicago Stanisławą Miętusa, który przez blisko 16 lat był zarodnikiem Ratułowa. Występował także w innych klubach – Duchach, Podhalu over-40, Błyskawicy over-30  i na koniec w Royal/Cacovii over-50. W tym zespole po raz ostatni wystąpił na murawie  przed dwoma laty. W ostatnich sześciu latach był także sędzią z ramienia Polskiego Kolegium Sędziów w Chicago.
Stanisław Miętus cieszyl się ogólną sympatią – był skromny, nie narzucał swojego zdania.

20200830_Pożegnanie Staszka Miętusa z góralską ligą w Chicago

 

Pochodzi z Podhala, urodził się w Miętustwie Cichym,  położonym kilka kilometrów od Czarnego Dunajca.  Był  w piątej klasie, gdy zetknął się z piłką w miejscowym Duch Ciche. Jego pierwszym klubem było Nowe Bystre, zespół lawirujący pomiędzy B i C klasą. Nieco wyżej w hierarchii stał Czarny Dunajec, więc przeniósł się do tego klubu. Ale  nie pograł sobie w Dunajcu długo – po jakiejś bójce klub został zawieszony na kilka lat i Staszek wrócił   do Nowego Bystrego.
Dzień przylotu do Chicago pamięta do dziś, bo  była to Wigilia 1993 roku, którą spędził w… samolocie.  Od razu spotkał się z Władkiem Ciężczakiem, którego znał dobrze  Polski, z Ratułowa. Akurat był to okres, kiedy w góralskim środowisku mówiło się o założeniu własnej, góralskiej ligi. Spotykano się z Pawlikowskim, Jarząbkiem i innymi, toczyły się gorące dyskusje.
Stanisław Miętus był przy tym, kiedy powstałą Liga Podhalańska. Oczywiście zaczął grać w Ratułowie.  Był typowy pomocnikiem, później przesunięto go do obrony. W tym klubie spędził blisko 16 lat.
Ale były i inne zespoły. Krótki pobyt z Duchami, zespołem  Marka Miętusa (to nie rodzina, a sąsiad  z wioski). Z Błyskawicą South over-30 zdobył tytuł mistrza Il. Metropolitan A. H. Soccer League. Warto przypomnieć, że oprócz Błyskawicy South, prymat w tej lidze starszych panów z polonijnych klubów udało się wywalczyć tylko

part000001Ostatnim klubem Staszka Miętusa byl Royal/Cracovia over-50. Widzimy go na zdjciu w drugim rzędzie po prwej stronie, obok trenera Zbyszka Maczugowskiego

Royal/Wawel. Było i Podhale over-40, a ostatnie mecze w karierze rozegrał przed dwoma laty, w Royal/Cracovii  over-50,  u Jurka Drewicza. Miał już 56 lat i doszedł  do wniosku, ze czas najwyższy „zawiesić buty na kołkach”.

part000001-1Prezentuje wraz z Waldkiem Krakowiakiem puchar po wygraniu przez “wawele” turnieju Ukrainców 2015 rok

part000001-2Staszek po przedostatnim meczu w karierze –  z Connection w Olympic Park (Schaumburg)

W 2015 roku zainteresował się sędziowaniem.
–  Chciałem się sprawdzić, czy to w ogóle ma sens? Poprzez Adama  skontaktowałem  się z prezesem Illinois Polish Soccer  Referee  Association  – Zdziskiem Kujawą.- To porządny, życzliwy, dobrego serca…. – mówi.
Sędziowałem  kilkanaście razy w Lidze Podhalańskiej, ale nigdy na środku.
– Nie chciałem chodzić na środku, by nie być posądzony o stronniczość – powiedział – dlatego zawsze posił  Zdziska, by dał mnie na linię.
Ostatni mecz sędziował jesienią 2019  – to był mecz high school
Co będzie robił  w Polsce? Czy zerwie kontakt ze sportem?
– Sędziować już nie mogę ze względu na wiek, ale  chciałbym założyć jaką młodzieżową drużynę. Ze sportem się nie rozstanę...

****
Od prezesa Polish Soccer Referee Association – Zdzisława Kujawy dostałem  wspominkowy materiał  o działalności  Stanisłąwa Miętusa w sportowy m Chicago.  . Obszerne fragmenty poniżej.

/…/ W tych nadchodzących dnia przychodzi nam, jako Polskiemu Kolegium Sędziowskiemu, pożegnać naszego Sędziego piłkarskiego z krwi i kości,  górala rzetelnego a i twardego jakim jest nasz kolega od tak zwanego  „gwizdka” Stanisław Miętus . I już teraz dziękując szanownemu Panu Wiesławowi Książek za udzielenie “” ramki” na poczytnym portalu sportu polonijnego
Książeksport .com  i tę drogą żegnamy Ciebie Stasiu, czyli kolego  „po gwizdku” przed odlotem na stałe do starej Ojczyzny ! Do Twych ukochanych gór .
Stasiu Miętus poprzez prawie połowę swych lat poświecił się graniu w piłkę i od samo początku pobytu na ziemi Washingtona , trafiając do Ligi Podhalańskiej spędził w niej 15 lat , grając następnie w kilku innych polonijnych drużynach, a także w wielu  innych ligach. Kończy swoje polonijne granie w zespole
Royal Wawel Cracovia , będąc podstawowym zawodnikiem tejże jak i innych drużyn , osiągając wiele dobrych wyników .
Już pod koniec grania w piłkę zgłasza się do naszej sędziowskiej organizacji Illinois Polish Soccer Referee Association, a zarazem do mnie z zapytaniem czy mógłby spróbować mecze sędziować . Oczywiście znając go osobiście z Ligi góralskiej przyjąłem Stasia i otaczając go sędziowską opieką, doprowadziłem do pozytywnie zaliczonego egzaminu. Następne kroki to już szkolenie i tak prawie cały rok . Już po tym okresie Stasiu Miętus  – przy wspólnej pomocy wszystkich polskich sędziów – podnosi swoje kwalifikacje i zaczyna sędziować po kolei wszystkie ligi a nawet poważne turnieje, łącznie z turniejami stanowymi.
Po dobrym opanowaniu umiejętności sędziowania  Stasiu przechodzi następny próg i zaczyna sędziować mecze na High School, zarówno na przedmieściach , jak i w samym Chicago, dochodząc już od kilku sezonów do sędziowania meczów finałowych.
Aż wreszcie przyszło postanowienie „ Góralu wracaj do hal” i jak mówi zawołanie, nasz kolega na starsze lata wybrał do gór zamiłowanie .
Sam Stasiu w naszej opinii to kolega, jakiego zawsze chciałoby się mieć przy sobie . Zawsze punktualny , schludny , zawsze w dobrej kondycji , odpowiedzialny , niespotykanie koleżeński , szczery i serdeczny taki „przyjemniak wieczny”. I tak spędził w sędziowaniu całe sześć lat.
Stasiu, serdecznie i pełnymi dobra sercami żegnamy Ciebie, życząc już w Polsce powodzenia!
Będzie nam brakowało Ciebie . Dziękuje za lata wspólnego sędziowania całe Kolegium Polskich Sędziów Piłkarskich w U. S. A.
W imieniu Kolegium
Prezes I. P. S. R. A.  – Zdzisław Kujawa

I jeszcze kilka zdjęć z pożegnania  z Lowell Foods Liga Podhalańską

IMG956149IMG95615520200830_112319 20200830_11232120200830_112418Zdjęca – Marek Krawczyk i Zdzisław Kujawa