Czarny Dunajec o krok…

Piąta kolejka sezonu w Lowell Foods Liga Podhalańska nie przyniosła zaskakujących rozstrzygnięć. Lider tabelki Czarny Dunajec wygrał wysoko z FC Podwórko,, a wicelider Szaflary także stosunkowo łatwo rozprawił się z Podczerwonem. Wygrał również trzeci w tabeli Odrowąż, po zaciętej wilce z Ratułowem. Na dwie kolejki przed półmetkiem,, bardzo blisko pierwszego miejsca po jesieni jest Czarny Dunajec., Najprawdopodobniej już za tydzień będzie mógł świętować przodownictwo na półmetku, bowiem czeka go łatwiejszy rywal – Podczerwone..
Do drugiego miejsca po jesieni kandydują zespoły Szaflar i Odrowąża. Szaflary czekają jeszcze mecze z FC Podwórko i na zakończenie  z Odrowążem, nato-miast Odrowąż – poza spotkaniem z Szaflarami wcze-śniej zagra z  z Halnym. Być może sprawa wicemi-strzostwa rozstrzygnie się dopiero 9 listopada, w bez-pośrednim pojedynku Szaflar  z Odrowążem.. Drugą wygraną w jesieni zanotowała Orawa, dzięki czemu awansowała o dwie pozycje w tabeli. Nadal  bez punktu pozostaje Ratułów, który trzeci kolejny mecz przegrywa bardzo nieznacznie i trochę pechowo.
Oto szczegóły i aktualna tabela
PODCZERWONE – SZAFLARY 1-4 (0-0)
Bramki: John Hajnos – Piotr Kiełbasa, Dawid Zaręb-czan, Patryk Paprocki, Alex Budac
Podczerwone całą pierwszą połowę grało w 10-tke, po przerwie dopiero dojechało dwóch dalszych zawodni-ków. Ale pomimo osłabienia liczbowego, pierwsza po-lowa zakończyła się bez bramek. Po zmianie stron prowadzenie dla Szaflar uzyskał Piotr Kiełbasa, Pod-czerwone wprawdzie wyrównało z uderzenia Johna Hajnosa, ale dalsze trzy bramki to tylko celne trafienia Szaflar.
W zespole Szaflar zabrakło kontuzjowanego Ryszarda Surdela. Ciekawostką jest fakt, iż po pięciu latach gry z czystym kontem pierwsza żółtą kartkę zobaczył w tym meczu laureat sędziowskiej nagrody fair play – Dawid Zarębczan.

ODROWĄŻ – RATUŁÓW 3-2 (2-2)
Bramki: Arek Franos, Krystian Ustupski, Michał Janas – Jose Extrada 2
Kiedy po 12 minutach gry Odrowąż prowadził już 2-0, wydawało się że dalej pójdzie łatwo, lekko i przyjemnie. Ale  nieoczekiwana bramka dla Ratułowa sprawiła., że zespól ten poczuł wiatr w żagle, zaatakował i doprowadził do wyrównania.  Kolejną bramkę zdobył jednak Odrowąż, który tym samym zainkasował komplet punktów. W Ratułowie dobrze spisywał się w ataku Piotr Kwinta, chociaż bramki nie udało mu się zdobyć.

ORAWA – HALNY 4-1 (1-1)
Bramki: Stefan Mijatovic, Adrin Pollkowski, Dagmar Diag, Sebastian Małek – Wayde Gentile
Mecz równorzędny, niepotrzebnie dochodziło jednak do zgrzytów. Kontuzji łuku brwiowego doznał Kuba Sidor z Halnego. W pierwszej połowie Orawa w środku pola trochę się pogubiła, po przerwie funkcjonowało to już lepiej.
Trener Halnego Waldek Głuch żałuje głupio straconej bramki na 1-2. Przypomina również o pięciu niewyko-rzystanych znakomitych szansach Ahmeda.

CZARNY DUNAJEC – FC PODWÓRKO 7-0 (3-0)] Bramki: Kyle Breitenbach 5, Marek Podczerwiński, Tomek Cikowski
FC Podwórko przystąpiło do gry z liderem ze zbyt bo-jaźliwym nastawieniem, nastawiając się z góry na grę obronną. I to  się zemściło, bowiem Dunajec bezlitośnie punktował. W tym spotkaniu klasyczny hat trick zaliczył  Kyle Breitenbach zdobywając 1, 3,4, 5 i 7-ma bramkę dnia.

1.    Czarny Dunajec    5    15    28-8
2.     Szaflary            5    12    20-9
3.    Odrowąż            5    12    17-11
4.    Halny                5    9    12-14
5.     Orawa                5    6    15-19
6.    Podczerwone        5    4    7-13
7.    FC Podwórko        5    4    5-17
8.     Ratułów            5    0    6-19