Czarny Dunajec i Halny umacniają prowadzenie

Inauguracyjna kolejka wiosennej rundy w Lowell Foods Liga Podhalańska nie przyniosła niespodzianek. Faworyci wygrali i to w przekonywujących rozmiarach. W meczu kolejki, pojedynku odwiecznych rywali – Orawy i Odrowąża padł remis. Oznacza to, iz oba te zespoły już raczej nie będą się liczyć w walce o tytuł. Rywalem Czarnego Dunajca pozostanie najprawaodpoodbniej jedynie Halny. Nie wykluczone, że dopiero bezpośredni pojedynek pomiędzy tymi zespołami zadecyduje o tytule.
W sumie w czterech niedzielnych spotkaniach padło 21 bramek, czyli nieco ponad pięc na każde spotkanie. Inauguracja sezonu odbyła się na „sztucznej trawie” przy 31 & Central i nie wykluczone, ze IX kolejka także tam zostanie rozegrana. Decyzja w tej sprawie zapadnie w najbliższych dniach.
Oto szczegóły i aktualna tabela

 

CZARNY DUNAJEC – RATUŁÓW 8-0 (4-0)
Bramki: Przemek Koziar 4, Tomek Cikowski 2, Paweł Rychtarczyk, Mateusz Nieciński
Nadal nic dobrego nie dzieje się w zespole Ratułowa.
– Gramy oldboy’ami, nikt z młodych nie dochodzi. Prawdopodobnie będzie to mój ostatni sezon z zespołem , a być może i koniec zespołu. Mam już tego dość, zawodnicy pokazują się na pakingu w chwili, gdy zaczyna się mecz. Często musimy grać w niekompletnym składzie – żali się Władek Ciężczak, założyciel Ratułowa, drużyny, która w Lidze Podhalńskiej istnieje od jej złaożenia.

ODROWĄŻ – ORAWA 1-1 (0-1)
Bramki: Mario Zubek – Efe Sahinogiv
Pojedynek ten zawsze budzi wiele emocji. Nie inaczej było i tym razem, chociaż w grze obu zespołów widać było braki po zimie. Dotyczy to zwłaszcza Odrowąża, który wyszedł na boisko po raz pierwszy od jesieni, a w zimie nie grał i nie trenował (wyjąwszy kilku zawodników).
Pierwsza połowa pod dyktando Orawy, po zmianie stron gra wyrównana, ze wskazaniem na Odrowąż.
Brak wyczucia piłki i brak szybkości, a to wszystko spowodowane nie przepracowaniem zimy – przyznał trener Odrowąża Jurek Siwiec.
W Orawe udanie zadebiutowal strzelec bramki Efe Sahinogiv, a ponadto pokazali się dwaj dalsi nowi zawodnicy – Łukasz Gacek i Łotysz Stefan Mijatovic. Najlepszą okazję do zdobycia zwycięskiej bramki zaprzepaścił Piotr Chrobak, który będąc przed pustą bramką, uderzył z całej mocy w poprzeczkę.
W sumie remis nie krzywdzi żadnej z drużyn.

TATRY – HALNY 0-7 (0-2)
Bramki: Kuba Sidor, Kivan Rodriguez, Wyde Gentile, Kevin Kure, Jan Siuta, Mike Selles, Maciej Szczepański
TATRY zaczęły w dziesiątkę, a gdy czerwoną kartkę otrzymał Jan Janosta Jr., na placu boju pozostało tylko dziewięciu zawodników słowackiego teamu. W 75 min na odmianę z zespołu Halnego ukarany został czerwoną kartką Sławek Olejarz, ale nie zmieniło to obrazu gry. W sumie wysoka wygrana Halnego, który umocnił się na pozycji wicelidera.

PODCZERWONE – SZAFLARY 0-4 (0-2)
Bramki: Patryk Paprocki 2, Alex Budic z rzutu karnego, Adam Plona
Mecz w zasadzie wyrównany, z tym, że mniej sytuacji stworzyło Podczerwone a Halny wygrał dzięki lepszej skuteczności.

1. Czarny Dunajec 8    19   32-10
2. Halny                   8    17    23-11
3. Orawa                 8    14    18-11
4. Szaflary             8    13    23-15
5. Odrowąż            8    12    15-12
6. TATRY              8     7      9-28
7. Podczerwone  8    6     7-16
8. Ratułów            8    1     10-34