Andrzej Fonfara przed kolejnym wyzwaniem

Bogdan Maciejczyk rozmawia z Andrzejem Fonfarą
(Fragmenty wywiadu)
– Jakie wrażenia po kwietniowej walce z Ray Smithem z Newark?
Bardzo fajne, pozytywne. Ostatni tydzień przed walka spędziłem w N. Jorku, gdzie trenowałem z gym  u Ziggy Rozalskiego. Bardzo dobrze zostałem tam przyjęty, miałem bardzo dobre warunki do treningów – dobra baza treningowa, dobry hotel. Przez cały tydzie był tam ze mną trener Sam Colonna, dojechał także mój brat Marek.
Wrażenia z samej walki? Trzeba się cieszyć z wygranej, kolejnej wygranej przed czasem. Na gali było bardzo dużo kibiców, ok, 10 tys., miałem silny doping, kibice przyjęli mnie ciepło. To było bardzo miłe, powiedziałbym, że dodawało mi skrzydeł. Przy każdym moim ataku podnosił się krzyk na widowni. Bardzo ciężko pracowałem przed tą walką  i uważam że byłem przygotowany na 120 proc, co zaowocowało końcowym rezultatem, czyli nokautem w czwartej rundzie
– Czy z walki z Ray Smithem wyciągnąłeś jakieś wnioski?
– Założenie taktyczne było takie, aby pierwszą fazę walki boksować długim lewym prostym. I to był klucz do wygranej. Gdy tylko rywal usiłował się rozwinąć, kontrowałem go tym lewym prostym. A to rozbijało jego myślenie, jego taktykę. Kontrolowałem walkę. Zacząłem bić ciosami na dół, co na pewno go osłabiło i otworzyło mi drogę do tego, by ponownie atakować górę. Cała trzecią rundę walczyłem kombinacjami i w końcu po potrójnym lewym prostym i mocnym prawym naruszyłem  Smitha. Później już tylko kończyłem egzekucję, czyli lewy hak na dól i lewy sierpowy. To były decydujące ciosy.
– Jeden z komentatorów amerykańskich powiedział, że po tych lewych prostych, ten prawy to była lightning. Czy czujesz te błyskawicę w swoich rękach?  I czy może to być kluczem do zwycięstwa w kolejnej walce?
– Na pewno tak. Będę starał się kontrolować  walkę lewym prostym, uderzać prawą ręką  wtedy, kiedy będę widział, że jest szansa uderzyć czysto prawą. Myślę, że zacznę spokojnie, później zacznę się rozkręcac. Le być moe ze beze inaczej i od pierwszej rundy będzie wojna. Zobaczymy…
– Czy ta walka o pas WBO NABO wywołuje u ciebie jakieś dodatkowe motywacje, czy może większe emocje?
– To kolejna walka o pas, kolejne wyzwanie. Na pewno jestem podekscytowany. Może nie w takim stopniu, jak przed walką w Newark, która pokazała telewizja, ale UIC Pavilion, to hala w której stoczyłem większość swoich walk w Chicago, to mój obiekt domowy. Tu czuje się u siebie, co stwarza specyficzne wyzwanie. Jeśli zdobędę ten pas, to na pewno wskoczę do rankingu federacji WBO. Jeśli zdobędę ten pas, otworzą się widoki na kolejne walki. Posiadany obecnie pas młodzieżowego mistrza świata będę musiał w tym roku oddać, po przekroczeniu limitu wieku (23 lata i 11 miesięcy). Zostanie on u mnie tylko jako pamiątka.
Jednym słowem – na pewno dam z siebie wszystko by wygrać nadchodzącą walkę i zdobyć kolejny pas. Zapewniam, że będzie  to dobra walka, obaj damy z siebie wszystko, bo jest to walka o pas. Dla jednego z nas otworzy ssię szansa na kolejne walki i kolejne wyzwania.

poster_wbo

Oto kilka uzupełniających pytań do Andrzeja Fonfary, zadanych po przeczytaniu wywiadu.

– Jak przygotowujesz się do kolejnej walki?

– Jak zwykle, czyli bez zmian, mam wypróbowany team – Sam Colonna – przygotowanie bokserskie; Bogdan Maciejczyk, mój przyjaciel i partner; Jerry Owen – człowiek odpowiedzialny za kondycję i przygotowanie fizyczne. Ten team się nie zmienia. Zastosujemy tylko trochę inną taktykę, bo to inny zawodnik. Trenuję dwa razy w ciągu dnia i tak będzie aż do niedzieli. Od poniedziałku 16 mają zmniejszymy nasilenie zajęć do jednego treningu w ciągu dnia, tak by złapać trochę świeżości.
– Czy nie będzie to zbyt krótki termin pomiędzy ostatnią walka a obecną?
– To była moja decyzja. Wiedziałem o tej walce jeszcze przez tamtą, którą stoczyłem w Newark. Wiedziałem, jak się przygotować. Ułożyliśmy treningi tak, by nie zabrakło siły. Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie 20 mają.
– Co wiesz o swoim najbliższym  rywalu?
–  To  urodzony w Ontario w Kanadzie a mieszkający w Massachusetts , 26 letni Anthony “The Rowdy One” Russell 16 (KO 5) – 2 (KO 1) –  1 . Walka jest zakontraktowana na 10 rund. Jest Kanadyjczykiem, ma 26 lat, warunki fizyczne zbliżone do moich, tak samo wysoki chłopak, ok.190 cm wzrostu. Boksował w w. półciężkiej. To dobry technik,, ma ponad 100  stoczonych amatorskich walk. Widziałem także na taśmie kilka jego  zawodowych pojedynków sprzed roku uczy dwóch lagt. Szykuje się dobra walka.
– Czy jego styl walki zbliżony jest do twojego?
– Poniekąd tak. To chłopak który trochę boksuje z dystansu, który ma czym uderzyć. Russel potrafi boksować, ma na koncie tylko dwie porażki, w tym jedną – podobnie jak ja – przez nokaut (record Andrzeja – 20 walk, 18 wygranych , 2 przegrane – przyp. wk).
– Jaka jest stawka pojedynku?
– Pas WBA North American Boxing Organization –  taki sam pas NABO posiada obecnie Tomek Adamek, tyle że w. ciężkiej. W sierpniu lub wrześniu kończy się moja kadencja młodzieżowego mistrza świata. Nie będę już bronił tego pasa. Na pewno znajdzie się jakiś młody chlopak, który godnie mnie zastąpi.
– Wrażenia z ostatniej walkiw  Newark chyba nasz niesamowite?
– Rzeczywiście niesamowite, Wśród 10-tys. widowni aż 80-90 proc. stanowili rodacy. Zostałem gorąco powitany, skandowano moje imię i nazwisko , sporo kibiców przyjechało z Chicago. Korzystając z okazji chciałem im gorąco podziękować. Właśnie tym chicagowskim kibicom. Cieszę się, że kibicom podoba się mój boks. Pokazałem się w telewizji, wiem że i w Polsce mnie oglądano. Nie walczyłem w Newark o pas, ale  był to pewno jakiś sukces.
– Życzę powodzenia 20 mają w UIC Pavilion.
Rozmawiał – Wiesław Książek

Gala boksu zawodowego 20 maja w UIC Pavilion przy 525 S .Racine rozpoczyna się o godz, 8 wieczorem; walka Andrzeja Fonfary 20 (18-2-0) z Anthony The Rowdy One Russel 16 (13-2-1), zakontraktowana na 10 rund będzie walką wieczoru. Spodziewane jest przybycie 3-4 tys. kibiców,bilety sprzedają się dobrze.
Nabyć je można w domowym obiekcie Andrzeja – Hyper Fight Club  3919 W. Wesley Tr w Schiller Park, bądź przez online (wystarczy wejść na stronę: www.andrzejfonfara.com).