Kolejnemu polonijnemu zespołowi nie udało się pokonać Adrii w Major Division ligi National.. Przed dwoma tygodniami zremisowała z nią Wisłą, a w piątkowy wieczór nie sprostała jej Warta. I to pomimo iż w drugiej połowie, przy stanie 2-2 Adria grała w 10-tkę (po czerwonej kartce). Ale to nie Warta, a osłabiona Adria zdobyła rozstrzygającego o wygranej gola. Inna sprawa ze Warta miała tylko 11. zawodników do gry – nie dojechało pięciu z podstawowego składu. W niedzielę Wisła pewnie pokonała FC Uta Chicago.
Oto szczegóły
Major Division
ADRIA – WARTA 3-2 (2-1)
Bramki: Donatan Swenson w 45 min, Vmictor Trulijo w 52 min.
W 35 i 40 min Warta straciła dwie bramki, ale zdołała uzyskać kontaktowego gola „do szatni”.
Zaraz po przerwie sędzia nie uznał bramki dla Warty, dopatrując się spalonego; szansę miał także Gurson, dopietro w 52 min Trulijo wyrównał na 2-2. Niebawem po czerwonej kartce Adria grała już do końca w osłabieniu, Sytuacji na zwycięską bramkę było kilka – nie wykorzystali ich m. in. Bobby Horwitz i Tracen Loskovsky. Po jego uderzeniu z rzutu wolnego piłka przeszła tuż nad poprzeczką.
Natomiast Adria po fatalnym błędzie dwójki obrońców zdobyła zwycięską bramkę. W dużej mierze na takim końcowym rezultacie zaważyły braki kadrowe Warty. Zapowiadano przybycie 18. zawodników, a zgłosiło się jedynie 11-tu. W końcówce widać było zmęczenie.
FC UTA CHICAGO – WISŁA 3-5 (0-1)
Bramki: Kuba Gurgul 3, Dawid Wiśniewski, Artur Kurzyński
Pewna wygrana Wisły. Zaczęło si od 1-0 po pięknym uderzeniu z rzutu wolnego przez Artura Kurzyńskiego – piłka przeszła ponad ustawionym murem i wpadła do siatki. W końcówce było już 5-1 i dopiero w ostatnich pięciu minutach doliczonego czasu gry rywale zmniejszyli rozmiary porażki po dwóch rzutach rożnych,
Trener Marek Wiśniewski musiał dokonać zmiany w ustawieniu – zabrakło kilku zawodników. którzy nie wrócili jeszcze z Polski po meczu z Gibraltarem. Nie było środkowych obrońców, z konieczności Dawid Wiśniewski zagrał na środku pomocy.