Prawie jak Puchar Stanley’a

Nie milkną  echa sukcesu hokeistów Handymen,  którzy w Rolling Meadows Adult Hockey League wywalczyli  tytuł mistrza.

Oto wrażenia ich trenera Pawła Bartusiaka po  finałowego meczu  z Beer Comets 6-1 (1-0,. 3-0, 2-1).

– Zagraliśmy  w finale bardzo mądrze,  wręcz rewelacyjnie,  i w ataku i obronie, i w kontratakach.

Byłem wręcz zachwycony  postawą zawodników.

– Jesteś trenerem zespołu. Przypomnij, w jaki sposób nawisałeś kontakt  z Handymen?

-Założyciel i grający menager Piotr Jeleń przyszedł pewnego dnia i zaproponował, bym spróbował to wszystko jakoś związać. Bo czasami takie chłodne oko z zewnątrz z jest lepsze niż spojrzenie od środka.  Chodziło o to, aby to wszystko jakiś poustawiać,  Nie chcę się chwalić, ale po finałowym meczu zebrałem najwięcej pochwał od hokeistów. Zespół został ustawiony rewelacyjnie, wszystko  zagrało jak trzeba, Zostałem przez  nich okrzyczany coatchem sezonu. Dało mi to ogromną  satysfakcję za taki ocenę. …Wielkie podziękowania dla nich.

Czy miałeś  wcześniej kontakt  z hokejem?

Trener Paweł Bartusiak z trofeum….

– Zawsze byłem  fanatykiem  hokeja , Przyznam, że zmieniło się moje upodobanie do piłki. Nie grałem nigdy w Polsce  w hokeja  zawodowo, tylko amatorsko. Owszem, czasami poproszono mnie w Sosnowcu, bym wszedł na lód.  Ale trudno to nazwać uprawianiem hokeja, W Sosnowcu Zagłębie rywalizowało z GKS Katowice. I właśnie z GKS Katowice mamy króla strzelców sezonu w lidze – Jurka Boronia. Okazał się  on po prostu u nas rewelacją.  W finale znów ustrzelił hat-tricka, Jak na 40-latka okazał się niezwykle sprawny, prawdziwy brylant.  Z innych „zawodowców” Handymen – Leszek Dubiel, kiedyś hokeista Stali Sanok  i  Marian Słysz, który kiedyś grał w KTH Krynica. Jest  najstarszy w naszym zespole – ma 60 lat, a coś nieprawdopodobnego, jak porusza się po lodzie.

Paweł Bartusiak i Piotr Jeleń fetują końcowy triumf...

Puchar za mistrzostwo ligi wyglądem podobny jest do Pucharu Stanleya. Zgodnie z umową, każdy członek zespołu będzie mógł go przetrzymać u siebie przez 24 godzin.

Pawła Bartusiaka wysłuchał Wiesław Ksiązek

***

A oto relacja Pawła Bartusiaka z finałowego meczu:

Polonijna druzyna hokejowa Handymen zostala Mistrzem RMAHL. W meczu finalowym nasi hokeisci pokonali druzyne Beer Comets 6-1 (1-0, 3-0, 2-1). Bylo to bardzo zaciete spotkanie szczegolnie w pierwszej tercji, w ktorej to kazda z druzyn chciala osiagnac przewage dokumentujac to strzeleniem pierwszej bramki. Udalo sie to naszej druzynie, ktora grajac bardzo konsekwentnie w obronie i wyprowadzajac bardzo grozne kontrataki wychodzi na prowadzenie. Piekna, skladna akcja calej druzyny i strzal z okolic niebieskiej linii Piotra Jelenia daje nam prowadzenie.

Druga tercja to pokaz sily i konsekwencji w grze naszej druzyny. Kolejne trzy bramki odbieraja przeciwnikowi ochote do konstruowania akcji, ktore moglyby zagrozic naszemu bramkarzowi. Dwie bramki Jurka Boronia (jedna po zamieszaniu podbramkowym, druga po indywidualnej akcji) i kolejny strzal nie do obrony Piotra Jelenia. Wynik po dwoch tercjach 4-0 stawia nas w bardzo komfortowej sytuacji przed ostatnia odslona tego spotkania.

W trzeciej tercji znowu pelna koncetracja i dazenie do upragnionego celu jakim w tym sezonie bylo Mistrzostwo Ligi. Kolejna bramka Jurka Boronia, ktory po raz kolejny popisuje sie hat trickiem ( czwarty w sezonie) i Jacka Smarducha. Jeden jedyny blad naszych zawodnikow w tej tercji spotkania owocuje sytuacja sam na sam naszych przeciwnikow, ktora to wykorzystuja tym samym nie pozwalajac naszemu bramkarzowi Witoldowi Bankoszowi zachowac czystego konta, a bylo ich w tym sezonie trzy.

GRATULACJE, GRATULACJE, GRATULACJE

Caly zespol Handymen zasluzyl na slowa uznania za udany sezon zwieczony Mistrzostwem Ligi. Do zobaczenia w kolejnym sezonie

Beer Comets Handymen 1-6 (0-1 0-3 1-2

I jeszcze kilka zdjęć Pawła Bartusiajka w szatni po ostatnim przed finalem, spotkaniu:

…Z Marianem Słyszem

…z Danielem Sitnikiem

...z Jurkiem Boroniem

…z Piotrem Jeleniem

Podpiuy zawodników na hokejowym kiju dla trenera Pawła  Bartusiaka