90 lat minęło..

Jubileuszowym bankietem kończy się rok 90-lecia istnienia Wisły Chicago, najstarszego klubu polskiego poza granicami kraju. W roku jubileuszowym mieliśmy duży turniej Wisły z udziałem 26 zespołów, wygrany przez Eagles; także okolicznościowy turniej dla dzieci – “2017 Wisła Cup” z udziałem 13 zespołów, były dwa udane pikniki klubowe. A co się działo na boiskach?

Bywało rożnie. Zacznijmy od przypomnienia, że klub ma dwie drużyny seniorów (Wisła A i Wisła under-23  B) i sześć grup juniorskich, a najliczniejszą –  co bardzo cieszy – jest grupa dzieci poniżej siódmego.roku życia.
Jeśli chodzi o wyniki, to były one w jubileuszowym roku raczej średnie. Takie, do jakich przyzwyczaili swoich kibiców piłkarze od szeregu  lat.  Pomimo uczestnictwa w jubileuszowym turnieju aż pięciu zespołów  klubu(w różnych  kategoriach) ani jeden z nich nie zdołał wygrać rywalizacji. W lidze National  pierwszy zespół  zakwalifikował się  do play offs, zaś Wisła  B została zdegradowana do First Division –  zresztą  nie ukończyła ligowego sezonu z braku zawodników. Tradycyjne bowiem po wakacjach połowa tego młodzieżowego teamu odchodzi do swoich szkolnych drużyn..
W obu wiślackich zespołach jak na lekarstwo cudzoziemców. To wyjętek pośród polonijnych klubów, które w większości w coraz większym stopniu uzupełniają braki kadrowe, głównie piłkarzami latynoskimi.
.***
Od 12 lat Wisła  nie posiada własnego lokalu. Byłem świtkiem przeprowadzki klubu do ostatniej siedziby, przy 3808 N. Central Ave. Tydzień   przed Thanksgiving Day w 1993 roku prezes honorowy Henryk Czaplak przeniósł tam klubowy sztandar z poprzedniej siedziby, z 4411 W. Fullerton Ave. Nowe miejsce wydawało się wymarzone – duży budynek, położony w dobrej dzielnicy, z dużą klubową salą i możliwością zagospodarowania  basementu. Niestety działacze nie doszli do porozumienia by złożyć się na downpayment  i  zakupić budynek. Zadowolono się wynajmem – w rezultacie gdy  budynek został sprzedany, we wrześniu 2005 roku,  Wisła pozostała na  lodzie. Od szeregu lat klub korzysta z gościny Czesława Piłata w jego „Vorest View Bakery” – tam odbywają się zebrania zarządu, i okolicznościowe imprezy, takie jak bożonarodzeniowe czy wielkanocne spotkania. Na to, by na swoje 100-lecie Wisła znalazła siedzibę, trudno raczej liczyć.
***

Wisła 2012 z trenerem Stanisławem Urbanem i kier, druzyny Mariem Wiśniewskim


Jakie było tych 90 lat dla Wisły? Były okresy lepsze, jak choćby wygranie w Dallas w 1982 roku Champions of Champions, czy Turnieju Polonijnego w 1988 roku, w dorobku są  mistrzostw stanu Illinois, a najsilniejsza była Wisła  w latach 80-tych, gdy z  Polski dojeżdżali do niej ligowi zawodnicy. Ale były i okresy gorsze, trudniejsze, a nawet taki, kiedy los klubu wydawał się  przesądzony.  Na szczęcie w takich momentach nie zawodzili najbardziej oddani działacze, tacy jak prezes honorowy  Henryk Czaplak czy wieloletni sekretarz klubu – Edward Skiba.
Hynryk Czaplak przybył do Chicago  z Niemiec w lutym 1952 roku. Już na drugi dzień spotkał Edwarda Skibę, kolegę z kompanii wartowniczych z Niemiec, gdzie razem grywali w piłkę. Ten od razu powiedział: –  „Panie Heniu, ja tu już gram w jednej drużynie, w Wiśle. Przyjdź pan do nas.
– Tak mnie złapali – wspomina p. Czaplak.
Z Wisłą związał się na śmierć i życie.  Dzisiaj, ponad 90-letni  pan Henryk wprawdzie mieszka na Kalifornii, ale  o swoim klubie nie zapomina.
– ’Najtrudniejsze lata w historii klubu – powiedział mi – to okres od1956 do1960 roku. Nie było wtedy niczego –ani siedziby, ani zawodników. Klub był osłabio-ny, kilka osób z zarządu odeszło, zostaliśmy w  praktyce w dwójkę z p. Skibą. Wtedy to praktycznie cały klub – dokumentacja, papiery, piłki, sprzęt, stroje  – wszystko mieściło się w obszernym bagażniku mojego samochodu, a  miałem wtedy sportowego, dwudrzwiowego Forda Victorię 55 . Natomiast pan Skiba zajął się korespondencją z Ligą i rychło okazał się mistrzem w tej materii – znal na pamięć wszystkie regulaminy, potrafił wygrać najtrudniejsze sprawy w lidze na korzyść Wisły..

Wisła w hali Odeum, rok 2016, Od kiku lat trenerm pierwszego zespołu jest Marek Wiśniewski (z prawej)


Pana Skibę pamiętam dobrze  z okresu siedziby klubu przy 441 W. Fullerton – miał tam swój „klitkę” w basemencie, w której urzędował, zawsze obłożony mnóstwem papierów. Nieduży – w porównaniu z późniejszą siedziba przy Central –  lokal przy Fullerton Ave miał swój urok, a dużym przeżyciem  były spotkania z reprezentantami Polski podczas Turnieju Pooonijnehgio w 1988 roku, w  ogródku z tyłu klubowego  budynku.
***
Zbliżał się rok 1997, a w nim 70-lecie klubu,  połączone z organizacja prestiżo-wego, XII PolonijnegoTurnieju Piłkarskiego. Pamiętam, jak żmudne były przygotowania i do turnieju, i do jubileuszu.. Przez blisko rok, tydzień w tydzień spotykaliśmy  się w lokalu klubowym przy Central. Zaproponowałem wówczas przygotowanie i wydanie

Oldboye Wisły przysporzyl klubowi wiele sukcesów, na zdjeciu rok 213, mistrz dywizji

Wisla z trennerem Tomkiem Wrotoniemi kier. drużyny Stanislawem Stutowskim

monografii 70-lecia klubu  Projekt został przez zarząd przyjęty. Trzeba dodać, że przez 70 lat na temat Wisły nie ukazała się żadna drukiem pisana praca. Przez ponad pół roku grzebałem się w archiwach w poszukiwaniu materiałów i zdjęć. Najwięcej znalazłem ich w archiwum Dziennika Związkowego. Czy się udało? Powstała spora, licząca ponad 150 stron  książeczka z licznymi zdjęciami, zatytułowana: ”70 lat Wisła S.A.C. Chicago”.  Na dodatek wydrukowana w formie

Okładka wydawnictwa na 70-lecie klubu. Najstarsze zachowane zdjęcie Wisły z 1928 roku

donacji, czyli za darmo przez byłego juniora Wisły  – Stanley Jasiuwienasa w jego Mid-City Printinjg Service inc..
W trakcie zbierania materiałów do wydawnictwa udało m się dotrzeć do chyba najstarszego z żyjących wówczas piłkarzy klubu –  Edwarda Dudka, ktory tak wspomniał swój debiut w klubie, w roku 1937.
Ojciec często zabierał mnie na mecze. Mogłem mieć wtedy 10 lat  – mówił, gdy odwiedziłem go w 1996 roku. – Przynosiłem piłkarzom wodę, podziwiałem ich grę,  a w przerwie pokopałem trochę prawdziwą piłką. Pewnej niedzieli podwieźli nas tam, gdzie miała grać  Wisła.  Akurat brakowało im dwóch graczy. Ktoś zaproponował, by mnie wypróbować. Zdania były podzielone.
Zharatają cie…
– Jak tak chce, to niech idzie
Posłano mnie na skrzydło z dobrą radą; – Lepiej idź tam, wtedy nie będą cię kopać.
A tymczasem cztery bramki strzeliłem w tym debiucie, a miałem wtedy15 lat…

Edward Dudek w  towarzystwie kolegów z drużyny – ok.1946 r
***’
Bankiet jubileuszowy 70-lecia SAC  Wisły Chicago w White Eagle w Niles udał się. Podobnie jak towarzyszący jubileuszowi  XII Polonijny Turniej Piłkarski w którym uczestniczyły aż 34 zespoły – to rekord nie pobity do dzisiejszego dnia. Również organizacja mogła być przykładem dla innych.

Poczet sztandarowy na 85-leciu Wisły

Kapelan Wisły  ks. Antoni Dziorek i najstaszy z aktywnych dzialaczy klubu – Ziggy Prudzienica

A potem było  80-lecie z wydanym z tej okazji przez Marka Bobera pięknym albumem  „WISŁA 1927-2007”. Przed  pięciu latu skromniej obchodzono 85-lecie, a dzisiaj nasz najbardziej zasłużony klub kończy 90 lat.
Cieszmy się, że pomimo trudności, Wisła Chicago wciąż egzystuje, mało  z tym – odnosi sukcesy i oby tak dalej  – na początek do stulecia. To już niedługo, za dziesięć lat,,,
Wiesław Książek