Aż trudno uwierzyć, że minęło już 50 lat działalności klubu TATRY, A przecież – tak mi się przynajmniej wydaje – dopiero niedawno byłem na inauguracyjnych mistrzostwach Polonii w narciarstwie alpejskim na stoku w Holliday Inn, zorganizowanych wspólnie przez TATRY Ski Club i sekcję narciarską AAC Eagles. Podziwiałem ówczesnych triumfatorów – Małgorzatę Ustupski i Jerzego Gąsienicę. To był rok 1988, a propozycja takiego corocznego spotkania na stoku, z którą wtedy wystąpiłem, spotkała się zarówno w klubie TATTY, , jak i w klubie Eagles z pełnym poparciem. Po upadku sekcji narciarskiej w Eagles, organizacja dorocznych mistrzostw spoczywała na barkach działaczy TATR, a rywalizacja została przeniesiona do WIlmot Mnt. I tak jest po dzień dzisiejszy. W tym roku Polonijne Mistrzostwa przeprowadzono jjż po raz 33.
***’
Myśl o założeniu polskiego klubu narciarskiego w Chicago od lat nurtowała polonijnych narciarzy, spotykających się na stokach, niezbyt odległychod ‘”wietrznego miasta”. Za datę powstania klubu TATRY przyjmuje się dzień 25 marca 1973 roku. Wtedy z inicjatywy Andrzeja Macha doszło do spotkania 20-osobowej grupy założycielskiej. Przyjęto oficjalnie nazwę organizacji – Klub Narciarski TATRY. Pod przewodnictwem wiceprezesa ZPAP Wacława Błoniarza wybrano pierwszy zarząd z prezesem Andrzejem Machem.
Ze znaczących sukcesów w pierwszym okresie warto odnotować zdobycie pierwszego miejsca w zawodach regionalnych, tzw. Grand Marnier Challengew1982 roku. W tym samym roku klub wstępuje do Chicago Metropolitan Ski Council (CMSC) i od tej pory oficjalnie uczestniczy w rywalizacji międzyklubowej CMSC, odnosząc wiele sukcesów.
Mistrzowie Polonii – Agnieszka Szyzdek i Szymek Gąsienica Daniel z prezesem ZPAP – Henrykiem Kowalczykiem i prezesem klubu TATRY – Piotrem Chowańcem, WIlmot, rok 2003
W 1983 roku, po wyborach nowego zarządu, prezesem został Stanisław Kozioł. Niedługo potem nastąpił rozłam – część członków na Związku Podhan – Henrykiem Mikolajczyiemczele ze świetną alpejka Małgorzatą Ustupski przechodzi do AAC Eagles, zakładając w nim sekcję narciarską.
Oprócz narciarstwa alpejskiego w klubie TATRY przez szereg lat istniała sekcja narciarstwa klasycznego (skoki i biegi). prowadzona przez Józefa Marka, wicemistrza Polski w dwuboju klasycznym i jego żonę, świetną biegaczkę – Grażynę Marek.
Sekcja klasyczna miała przez pewien czas świetnych zawodników, takich jak Jacek Gąsienica Mracielnik, uczestnik Pucharu Świata w Zakopanem w 1980 roku, Janusz Guńka czy Ludwik Hajnos. Ale nie brakowało także dobrych alpejczyków. Silny rozwój tej sekcji datuje się zwłaszcza za prezesury Stanisława Bachledy (1987-88).
Pozyskano wtedy do klubu kilku świetnych alpejczyków, takich jak Adam Trzebunia, Jerzy Gąsienica, Andrzej Gąsienica. Czas dużych osiągnięć datuje się za prezesury Kazimierza Kaczora (od 1989 roku. Wtedy szeregi alpejczyków zasilili m. n. Bronisław Trzebunia,Monika Sykut, Artur Romanowski, Dorota Kwiatek.
***
W 1988 roku klub wstąpił do Związku Podhalan w Ameryce Północnej jako Koło nr 47.
***
W1989 roku wspólna reprezentacja TATR i Eagles zdobyła najważniejsze trofeum w amatorskim, drużynowym narciarstwie w USA – wygrywając Jeep Ski Club Challenge, uznawany za amatorskie, drużynowe mistrzostwo kraju.
Dwa lata później sukces ten próbowała powtórzyć już samodzielna ekipa klubu TATRY w składzie: juniorzy – Monika Sykut i Artur Romanowski; średniacy – Stefa Thompson i Adam Trzebunia oraz seniorzy- Yara Mlsna i Bronek Trzebunia. Do końcowego sukcesu zabrakło wtedy… 2 sekund.,
***’
W 1998 roku w Domu Podhalan Klub obchodził 25-leci istnienia.
W tamtych latach na alpejskich trasach dominowali: ówczesny wówczas prezes TATR – Bolesław Kulach, Stanisław Bobek, AdamTrzebunia, a wśród pań – Agnieszka Olchawa, Od kilku lat nową gwiazdą klubu była mistrzyni Polski seniorek – Agnieszka Szyzdek.
W klubie nie było już sekcji klasycznej, Jedną z przyczyn był brak sponsorów na dalekie wyjazdy. Utalentowani klasycy, tacy jak choćby Łukasz Marek, przenieśli się do amerykańskich klubów.
***
Drugie 25-lecie upłynęło pod znakiem nowych wydarzeń i nowych wyzwań. Kontynuowano zainaugurowane na 25-lecie 1988 roku Międzynarodowe Mistrzostwa Polonii w Narciarstwie Alpejskim i Snowboardzie w Kolorado.
Nowym prezesem klubu był już wtedy Piotr Chowaniec. Jego prezesura trwałą aż 19 lat, co jest wypadkiem bez precedensu. Za jego panowania rozwinęły się przedsezonowe, gwiazdkowe spotkania ze Św. Mikołajem. Podczas nich ogłaszano wyniki na Sportowca Roku, który wyłaniany był na podstawie punktów, zdobytych zarówno w zimowych zawodach narciarskich, jak i letnich spartakiadach lekkoatletycznych i turniejach tenisowych. Te spotkana były także okazją dla udzielania fachowych porad przed sezonem. Dotyczyło to zarówno nowości sprzętowych, jak ubiorów na narty, butów itp. Dzieci oczywiście nie mogły się doczekać prezentów od Św. Mikołaja,.. To były bardzo udane spotkania.
Piotr Chowaniec na pewno był bardzo oddany klubowi, często ze stratą dla własnego biznesu.
Ostatnie zdjęcie Piotra Chowańca w klubie – wręcza trofea za Puchar Prezes dla Mayi Gąsienica i MIchała Płoskonki, marzec 2023
Wszystko ma swój kres, tak i prezesura Piotra Chowanca dobiegła końca. Na czele nowego zarządy, wybranego w kwietniu 2021 roku stanął Szymon Gąsienica Daniel, znakomity alpejczyk, który jest liderem teamu TATR od połowy pierwszego dziesięciolecia XXI wieku.
Tak przedstawiłem jego sylwetkę jako kandydata na Sportowego Polonusa Rokui w Wietrzynhm Radiu, w roku 2010. roku
/….Szymek urodził sie w Zakopanem i tam w zaczął trenować i startować w Szkole Mistrzostwa Sportowego ŚMIG; następnie w klubie FIRN, a później w WKS Zakopane. W kategorii juniorów dwukrotne był mistrzem Polski, a na arenie międzynarodowej zajął szóste miejsce w slalomie specjalnym w MŚ juniorów we Francji I 17 .w kombinacji alpejskiej
Szzymek Gąsienica z następcami – 12-letną córka Maya i 4-letnim synem Marcelem oraz najstarszym uczestnikiem mitrzostw Polonii w 2013 roku – Radkiem Dzierżawskim
Mając 20 lat wyjechał z Polski i z końcem 2002 roku wylądował w Chicago. W klubie TATRY znalazł się w roku 2004.
Jest niewątpliwie najlepszym polonijnym alpejczykiem, .Ma na koncie kilka tytułów Międzynarodowego mistrza Polonii w Kolorado i polonijnego mistrza Chicago. Jest pierwszoplanową postacią klubu TATRY, walnie przyczyniając się do prymatu w drużynowej rywalizacji CMSC o prymat w Strefie Midwest. Od końca października jest szczęśliwym ojcem córeczki Mayi.
***’
To już od blisko 20 Szymek Gąsienica nie ma sobie równych nie tylko w klubie, ale i w CMSC, w Strefie Midwest.
Od dwóch lat próbuje sprawdzić się w roli prezesa klubu. Plany ma ambitne – wraz z grupą nowych działaczy dokonał zmiany stałego miejsca Międzynarodowych Mistrzostw Polonijnych, przenosząc je do ekskluzywnej miejscowości Aspen w Kolorado. Nie skończyło się tylko na zmianie miejsca. Przy współpracy z chicagowskim biurem podróży „Rek Travel” uzyskał szereg zniżek dla uczestników mistrzostw. Duże zmiany wprowadził Szymek do Polonijnych Mistrzostw w Wilmot, wprowadzając w nich zawody z
Wprowadznie do programu mistrzostw zawodów Koziolka Matołka bylo strzałęm w dziesiątkę!
Koziołkiem Matołkiem. Zwiększyło to w znaczący sp nacji ze startów Agnieszki Szyzdek i przeniesieniu się do Kolorado innej gwiazdy TATR- Renaty Staszel, nie ma na razie godnej ich następczyni. Ale może już niebaem poznamy nową gwiazdę klubu? Zaledwie 12-letnia Maya Gąsienica, córka Szymka Gąsienicy, już punktuje w zawodach CMSC , a w ostatnim sezonie wywalczyłą wśród pań Puchar Prezesa klubu TATRY, Od dziecka ćwiczyła pod okiem ojca. Jestem przekonany, że już za dwa lata może sprawić nam wiele radości swoimi wynikami. Grupa narciarzy podczas Międzynaodowych Mistrzostw Polonijnych w Aspen (Kolorado)
***
Sobotnim Bankietem Jubileuszu 50-lecia zakończyła się trwająca już pół wieku działalność narciarskiego klubu TATRY. Czego można życzyć klubowi? By nadal spełniał swwją rolę, by starał się poszerzać zainteresowanie tym pięknem sportem, jakim jest narciarstwo wśród jak najszerszej rzeszy Polonii/.
Wiesław Książek
P.S. Niestety nie doczekał 50-lecia honorowy prezes klubu TATRY – Piotr Chowaniec. Na kilka miesięcy przed jubileuszem zmarł nagle na atak serca w wieku zaledwie 68 lat