Mamy w Chicago kolejną piłkarską halę, przeznaczoną zarówno do treningów, jak rozgrywania – w zmniejszonym formacie – spotkań, prowadzania zimowa porą ligowych rozgrywek halowych, której właścicielem jest Polak – Bogdan Dominikowski. „Grasshopper Indoor Soccer” – bo tak brzmi nazwa nowego obiektu – mieści się w Hillsdale, a więc stosunkowo niedaleko od polonijnych dzielnic, zarówno tych z Północy, jak i Południa miasta.
Na pomysl otwarcia obiektu wpadł Bogdan Dominikowski, który wraz ze swoim najlepszym przyjacielem Bogusławem Pokrywką spędzili półtora roku na poszukiwaniu odpowiedniego miejsca Chodziło o to, by znaleźć hale o dużym rozstawie nośnych slupów. Tak by nie przeszkadzały w wytyczeniu płyt boiskowych. W końcu trafili w Hillsdale. Wcześniej w tym miejscu znajdowała się hurtownia przypraw,
Szerokie płyty boisk to jedna z zalet nowej hali
– Jeszcze gdy wprowadzaliśmy się, to pachniało wanilią i innymi przyprawami – mówi Dominikowski. – Oczywiście trzeba było zaadoptować wnętrze do zupełnie innych celów – wybudowaliśmy nowe łazienki z szatniami, nowe biuro i przede wszystkim boiska, na których położono sztuczna trawę. Następnie otoczono płyty siatkami, zrobiono „miękkie” bandy. Nie ma tu twardych band (jak w hali Odeum), które mogą razie zderzenia – zwłaszcza najmłodszym – w wyrządzić krzywdę.
Znakomicie dziala nawiewowe ogrzewanie. Na lato przygotowano duże wyciągi powietrzne, chociaż właściciel nie wyklucza w przyszłości wprowadzenia air condition.
Obszerny parking to kolejny plus nowego obiektu
Kim są ci dwaj „przyjaciele z boiska”? Obaj interesują się sportem, chociaż pochodzący z Piotrkowa Trybunalskiego Bogdan nigdy nie grał w piłkę, raczej poświęcał się… pływaniu. Natomiast Bogusław urodził się w Rzeszowie, gdzie występował w zespołach klasy okręgowej. W Chicago przebywa od sześciu lat, przez kilka ostatnich sezonów występował w Hetmanie, ale w ub, roku zawiesił buty na kołkach, bo – jak mi mówi – wiek i zdrowie nie pozwalają na dalszą zabawę z piłką.
Bogdan Dominikowski nie ukrywa, że to właśnie przyjaciel zainspirował go, żeby coś takiego znaleźć, przerobić i otworzyć.
Z jego pomocą udało się. Jesteśmy, zaistnieliśmy – mówi.
Pierwszy promocyjny turniej urządzili po to by zachęcić, pokazać środowisku – zarówno latynoskiemu, jak i amerykańskiemu, oraz polonijnemu, że są – zapraszają i stwarzają dogodne warunki do uprawiania halowej piłki. Są tu cztery boiska – dwa duże, na których mozna rozgrywać mecze (70×120 stóp) i dwa mniejsze ( 70×90 stóp) przeznaczone dla treningów i zajęć dla dzieci.
Nowe łazienki, nowe biuro, a w przyszlości nad nimi powstanie punkt widokowy z kawiarnią (poniżej)
Nowy obiekt robi wrażenie. Na zewnątrz obszerny parking na 118 samochodów, a w środku – gdy odwiedziłem „Grasshopper Indoor Soccer” – toczyły się obok siebie dwa spotkania. Nie przeszkadzano sobie, bowiem wysokie, odgradzające boiska siatki sięgają aż po sufit. Co ciekawe, jeśli piłka odbije się od siatki nad boiskiem i wróci na płytę, gra toczy się dalej. Egzystują natomiast linie autowe – boczne i bramkowe. Boiska są bardzo szerokie, chociaż nieco za krótkie, ale takie warunki zastano na miejscu. Obiekt czynny jest codziennie az do 1 w nocy. Trochę to może zaskakujące, ale podobno w późnych godzinach wieczornych zgłaszają się na treningi dorośli, który wcześniej są zajęci praca zawodowa.
W dalszych planach – budowa nad łazienką i biurem punktu widokowego – pomieszczenia z cafeterią. Pijąc kawę, będzie można z góry obserwować przebieg gry.
Nowa hal;a spodobała się uczestnikom inauguracyjnego turnieju. Jedyne uwagi dotyczyły długości boisk. Ale na to nie ma już rady.
Zainteresowanie nową halą spore – już rozpoczęły tu gry ligi meksykańskie.
Jeden z najlepszych naszych sedziów – Andrzej Nowak (Metal) także byl na inauguracyjnym turnieju
Tekst i zdjęcia – Wiesław Książek