W najbliższy wtorek 3 września odlatuje do Londynu reprezentacja USA do lat 12, która uczestniczyć będzie w nieoficjalnych mistrzostwach świata w tej kategorii wiekowej, rozgrywanych pod nazwą „Danone Nations Cup World Final” na słynnym stadionie Wembley. W składzie reprezentacji znalazło się dwóch młodziutkich polonijnych piłkarzy – Damian Łaś i Nick Słonina z Chicago. Obaj stanowią trzon zespołu PNA Magic PSG Soccer Akademia, który wcześniej wywalczył w Orlando tytuł mistrza USA.
Oto szczegóły
Obaj chłopcy urodzili się w Chicago – Damian jest bramkarzem i zarazem najmłodszym w zespole PNA u-12; Nick gra na każdej pozycji, w zależności od tego gdzie ustawi go trener – może być obrońcą, pomocnikiem lub napastnikiem. Do uprawiana sportu, oczywiście piłki nożnej, zainspirowali ich rodzice, mający w przeszłości związki ze sportem. Ojciec Damiana – p. Józef Łaś był przez szereg lat bramkarzem w LKS Poroniec. Karierę przerwała kontuzja. Bogaty życiorys sportowy mają rodzice Nicka – ojciec p. Paweł Słonina z powodzeniem oprawiał lekkoatletykę – jego największym sukcesem było czwarte miejsce na 1500 m na ME do lat 19; natomiast mama Nicka – p. Katarzyna przez osiem lat grała w zespole koszykówki Tarnovii.
Przyjaciele z boiska – Nick i Damian
Drużyna PNA Magic PSG Academy under-12 w Orlando
Obaj chłopcy stanowią trzon teamu , który wywalczył w Orlando na Florydzie mistrzostwo USA w tej kategorii wiekowej. Damian bronił znakomicie, m, in. przyczynił się do awansu do finału, broniąc rzuty karne po meczu w półfinale, zakończonym remisem. Natomiast Nick w finale z Miami Squadra na dwie minuty przed końcem, przy stanie 0-0 wywalczył rzut kany, zamieniony następnie na bramę, co dało końcowy sukces zespołowi PNA Magic PSG Academy i…. wyjazd do Londynu.
Wygraliśmy! Mamy mistrzostwo Ameryki!
Prezentacja zespołów przed finałem w Orlando , obok sędziów – Damian Łaś, obok Nicolas Słonina
Wysoki Nick nie miał problemów z uderzeniem głoą tej piłki podczas finałowego meczu z Miami Squadra
–Damian Łaś z rodzicami – mamą Marią i ojcem Józefem w Orlando
„Danone Nations Cup World Final” rozpocznie się 7 września. Uczestniczą 32 zespoły ze wszystkich kontynentów. Podzielone one zostały na 8 grup. USA znalazły się w grupie „C” wraz z Chile, Francją i Chinami. Polska nie zakwalifikowała się do tych rozgrywek. Po dwa pierwsze zespoły wyjdą z grupy, awansując do ćwierćfinałów, gdzie już systemem pucharowym toczyć się będą dalsze boje.
Obaj chłopcy raz z szefem PNA Magic PSG Soccer Academy Mirkiem Krupą gościli przed kilku dniami w studio Wietrznego Radia 1080 AM, gdzie w programie „Ligi Polonjii” opowiadali o swoich piłkarskich początkach, zainteresowaniach i marzeniach.
Marzenie młodego piłkarza: czy kiedyś będę całował Puchar Świata?
Obecny przy rozmowie Mirek Krupa podkreślił, ze konieczne jest przypomnienie o niesamowitej roli rodziców rodziców – państwa Katarzyny i Pawła Słonina oraz Marii i Józefa Łaś. – Rodzice są zawsze najważniejsi – powiedział – mogą być przeszkodą, ale mogą być wspaniała pomocą. Tak właśnie jest w przypadku Damiana i Nicolasa. Ich rodzice są zawsze dla nich, poświęcają się, inwestują w nich, są z nimi, ufają trenerom i wspierają bardzo swoje dzieci. I to przynosi efekty. Oczywiście do tego musi dojść talent i ciężka praca. Obydwaj chłopcy znakomicie się uczą. To wymaga dużego poświęcenia z każdej strony, aby być na każdym treningu, trenować codziennie dwie godziny, a przy tym mieć dobre wyniki w nauce, odrabiać pracę domową.
– Efektem pracy twojej Akademii są widoczne w wielu innych wypadkach – np. w niedzielnym meczu Błyskawicy w Premier Soccer League udanie zadebiutowali dwaj 16-latkowie, wychowankowie Akademii – Marek Woźniak i Michał Banaś.
– Pamiętajmy także o Dawidzie Pedowskim, który jako pierwszy Polak w historii z Chicago wystąpił w reprezentacji Polski do lat 16. Wcześniej był u nas przez cztery lata. Bardzo się z tego cieszymy, myślę że rosną następni i trzeba zrobić wszystko by oni (Damian i Nick – przyp, wk) przebili się dalej. Obaj maj duże umiejętności, talent i wsparcie rodziców. Świat należy do nich...
– Jakie są wasze marzenia na przyszłość, co chcecie osiągnąć?
Damian: – Chciałbym, być najlepszym bramkarzem na świecie. Moim idolem jest Wojek Szczęsny.
– Nick: – Chciałbym najpierw wygrać turniej w Anglii a w przyszłości także zostać najlepszym w świecie.
– Moim marzeniem jest, aby się im udało – dodaje Miek Krupa. – To są bardzo ambitni chłopcy. Świetnie, że mają swoje cele, marzenia. Warto w nich inwestować. Sportowo to co już osiągnęli, dostanie się na taki turniej – to duży sukces. Ale przed nimi ogromna praca, by dojść do celu, czyli zostać prawdziwym piłkarzem. Na koniec chciałbym podziękować wszystkim trenerom, którzy pracują w naszej Akademii.