Watra/Białka pierwszym liderem

Pierwszym liderem w nowym sezonie Lowell Foods Liga Podhalanska została Watra/Białka, która gładko rozprawiła się z mającym na starcie problemy kadrowe Ratułowem 5-0. O jedno mniej trafienie zaliczył beniaminek Baciary, który w starciu z innym  debiutantem – Duchami wygrał 4-0. Niespodzianek na starcie inne było. Szaflary sygnalizowały wcześniej, że mają na razie zespół w rozsypce, stąd ich porażka z Jagiellonią nie była zaskoczeniem.. W meczu Orawy z Odrowążem minimalnie lepszy okazał się zespół Ryszarda Burego. Natomiast oczekiwany z zainteresowaniem powrót po kilkuletnim rozbracie do góralskiej ligi  12-krotnego mistrza –  Czarnego Dunajca, nie wyjaśnił na razie, czego możemy oczekiwać w przyszłości od niego.
To na razie pierwsze koty za płoty. Zobaczymy co pokażą kolejne tygodnie.
Oto relacje

WATRA-/BIAŁKA – RATUŁÓW 5-0 (2-0)
Bramki: Łukasz Rabiański 2, Chris Red 2, Kuba Rabiański
Łatwe zwycięstwo Białki na zespołem Ratułowa, który po odejściu dwóch zawodników do nowego zespołu Baciary i dwóch do Żywca Podhala, montuje dopiero nowy skład. Tylko przez kilka minut gra toczyla się na środku pola, później Ratułów rzadko opuszczał swoją połowę boiska. Bramek dla Białki mogło paść znacznie więcej, ale w wielu wypadkach znakomicie spisywał się bramkarz Ratułowa – Steven.

JAGIELLONIA – SZAFLARY 5-4 (4-1)
Bramki:  Mike Burzawa 4, Krzysztof Madro z rzutu karnego  –  Patryk Pa-procki 2, Piotr Kiełbasa,  Ryszard Surdel
Po pierwszych 15 minutach Jagiellonia prowadziła 4-1 i wszystko wyda-wało się już przesądzone.  W tym czasie w ciągu 9 minut Mike Burzawa zaliczył  hat-trick. Druga polowa o jednak bardzo słaba gra Jagiellonii, a wynik 4-4,  uzyskany prze Szaflary  w 78 min, utrzymywał się niemal do końca. Dopiero w 87 min gry padła piąta bramka dla”jagi”.
Szaflary na razie nie mają ustabilizowanego składu. – Nie mamy kim grać – powiedział Ryszard Surdel. – w  zespole jest kilku 16-latków, plus weterani. Pomimo problemów kadrowych Szaflary po rzucie wolnym Piotra Kiełbasy prowadziły 1-0, późnej był pościg tego zespolu, który doprowadził do remisu 4-4, ale w 87 min. nastąpiło roztsryzgnięcie na korzyść Jagiellonii.

ODROWĄŻ – ORAWA 2-3 (1-2)
Bramki: Ediz Yorolmazoglu, White Gentile  – Taras Dydych
Był to wyrównany pojedynek, ale Odrowążowi w drugiej połowie zabrakło sił. Wynik do końca był jednak niewiadomy – trzecia bramka dla Orawy padła dopiero w 84 min gry. Do zespołu Odrowąaża powróciło kilku rutyniarzy – m. in. Lichaj i  Ediz.
– Jeśli w kolejnych meczach będziemy miel podobny skład, to możemy powalczyć – skwitował  prezes Odrowąża Tomek Grela.

CZARNY DUNAJEC – ŻYWIEC PODHALE 3-1  (1-0)
Bramki: Nicola Kaplerowicz 2, Pawel Rychtarczyk –    Nikodem Kurżaja z rzutu karnego
Pierwszy po powrocie do Ligi Podhalańskiej występ Czarnego Dunajca przyniósł mu zwycięstwo w pojedynku z Żywcem Podhalem. Mecz był wyrównany, a jak przyznał Mike Kipta z Dunajca, remis byłby  bardziej sprawiedliwy. Wynik 1-1 utrzymywał się zresztą do 85  min gry. Na razie trudno powiedzieć, na co stać obecnie  Czarny Dunajec, przez lata czołowy zespół tej ligi. Odeszła połowa drużyny, Mike uzupełnia skład  młodymi.
Zauważyłem, że liga ostatnio mocno się odmłodziła, nie możemy pozostać w tyle – powiedział Kipta.  W grze Dunajca widać było brak zgrania, Ale to przecież dopiero początki…

DUCHY- BACIARY 0-4(0-1)
Bramki: Michał Strama 2, Tomek Suchecki z rzutu karnego, Marek Rządkosz
Pojedynek beniaminków ligi przeniósł zwycięstwo Baciarom. Widać było większe zgranie tego zespołu – pomógł udział we wcześniejszym Pucharze Ligi.  Duchy także nie wypadły źle – prowadzący zespół Piotr Zatłoka miał trzech  zawodników na zmiany, dwóch dalszych będzie obecnych na kolejnym meczu, za tydzień.
Wbrew temu na co wskazywałby  wynik,  pojedynek długimi okresami był wyrównany. Przy stanie 1-0  bramkarz Baciarów Edi Sanciarz obronił rzut karny. Początki dla obu zespołów są trudne, ale trudno było liczyć, że stanie się inaczej..