Warta czy Czarni Jasło rywalem Albanian Stars w finale?

Przedostatnia kolejka piątkowej Europa League nie wyjaśniła, kto będzie rywalem Albanian Stars w finale play off o tytuł . Zarówno zajmująca drugie miejsce Warta  jak i trzeci w tabeli Czarni Jaslo wygrali swoje pojedynki i rozstrzygnięcie nastąpi dopiero za tydzień. W lepszej sytuacji jest Warta,  której wystarczy pokonać Sockers FC, by zakończyć sezon na drugim miejscu. Czarni Jasło mają wprawdzie identyczny bilans punktowy co Warta – obie po 19 pkt, ale dużo gorszy bilans bramek od rywala. Czarni myszą wygrać swój ostatni mecz z Jagiellonią i liczyć na   potknięcie Warty. A to wydaje się mało prawdopodobne.
Oto relacje z przedostatniej kolejki regularnego sezonu:

ALBANIAN STARS – WISŁOKA  5-1
Bramka: Alioune Mbaye
Mecz bez historia Wyraźna dominacja kandydata do tytułu mistrza ligi

WARTA u-23 – CZARNI JASŁO 2-6
BramkiL Axel Leodegario, Oscar Rojas – Mike Szaflarski 2, Marcin Kieta 2, Konrad Madej, Dawid Mikołajczyk.
Czarni Jasło chcieli w tym meczu poprawić swój bilans bramkowy, ale zaczęło się nerwowo, bo zapomnieli, że nie tylko trzeba zdobywać, ale i nie tracić bramek.
– Pomimo słabej gry, mecz był pod nasze dyktando – podsumował trener Maciej Orłowski. – Za tydzień rozstrzygnie się, kto zagra w finale i nie tracimy nadziei, że będzie to nasza drużyna.
Był to dobry mecz młodych zawodników Warty , która mogła pokusić się o lepszy wynik. Warta miała tylko jednego zawodnik na zmiany, w dodatku zabrakło  bramkarza, którego zastąpił  zawodnik  z pola Remes Merino. Przy stanie .2-4 badzo dobra piłkę otrzymał Sergio  Hernandez, ale nie potrafił jej jednak opanować i szansa na kontaktowego gola przepadała,’

WARTA A – JAGIELLONIA 5-4 (3-2)
Bramki: .Albert Arabik 2, Adrian Ortiz 2, Leo Acost  – Konrad Ślęczka 3, Yonda
– Z przebiegu meczu oczywiście Warta była lepsza. My tylko próbowaliśmy zrobić niespodziankę – powiedział bramkarz „jagi” Wojtek Siwik. –  Niewiele nam brakowało, prowadziliśmy nawet 2-1, ale zabrakło szczęścia  i skuteczności.
Warta przystąpiła do spotkania tylko z dwoma zawodnikami na ławce rezerwowych i mecz, który miał dla niej być spacerkiem, zakończył się tylko minimalną wygraną,
Bardzo dobrze i mądrze rozgrywano pikę, ale pod koniec zabrakło sił, co pozwoliło przeciwnikowi pozostać do końca w grze – podsumował prezes Warty Joe Teluch.