Wisłoka nie awansowała do ćwierćfinałów

 

Udanie rozpoczęli piłkarze Wisłoki Chicago start w  Las Vegas w  dorocznym turnieju   „Georges Classic”. W kategorii open, w stawce  12 zespołów, podzielonych na trzy grupy,  Wisłoka znalazła si w grupie z Savage FC z Teksasu, Rancho FC z Meksyku i Rush FC z Nevady. Do ćwierćfinałów – po zmianie regulaminu – awansowali tyko zwycięzcy grup oraz jeden  zespół z drugich miejsc  z najlepszym bilansem. Sobotnie spotkania grupowe okazały się dla Wisłoki pomyślne – najpierw zremisowała z Savage S.C. 4-4, a następnie rozgromiła Rancho FC 13-0. Ostatni, rozegrany w niedzielę decydujący mecz o awansie do 1/4 finału –   z Rush FC ze stanu Nevada, Wisloka, aby  awansować , musiała wygrać. Niestety Rusch FC okazał się lepszy, bowiem  pokonał Wisłokę 3-1, która tym samym odpadła z dalszych gier. Do  awansu  zabrakło jej jednego punktu. Honorową bramkę dla Wisłoki – już przy stanie 3-0 –  zdobył Issac Pereyra .
Oto szczegóły

Spotkania grupowe

WISŁOKA – SAVAGE FC 4-4
Bramki: Issac Pereyra 2, Michał Piechota, Justin Barragan
Pechowy remis  bowiem aż trzy stracone  bramki ma na koncie niedysponowany w tym meczu  bramkarz , który  m. in.  sprokurował rzut karny. Mecz był absolutnie do wygrania

WISŁOKA – RANCHO FC 13-0
Bramki: Isaac Pereyra 3, Justin Barragan 2, Martin Munoz 2, Seba Benavides, Paweł Urban, Kuba Knurek, Grzegorz Czaniecki
To był mecz do jednej bramki. Słaby przeciwnik, w zespole zagrali niemal  wy-łącznie sami młodzi, oszczędzano najlepszych na kolejne spotkania. Strzelono dużo bramek, a to może się liczyć do awansu.

WISŁOKA – RUSF FC 1-3 (0-2)
Bramka: Issac Pereyra
Wisłoka stworzyła aż osiem 100-proc. sytuacji i zdobyła z nich jedną bramkę, natomiast Rush miał tylko  trzy bramkowe szanse i wszystkie wykorzystał. Zdaniem trenera Słąwka Borka, zwycięzcom pomogło także fatalne, stronnicze sędziowanie.