SuperPuchar dla Odrowąża

Do trzech razy sztuka – zapowiadał w sobotę na mojej stronie trener Odrowąża Bogdan Zawadzki. I okazuje się, że miał racje. O dziwo, zwycięstwo przyszło mistrzowi Ligi Podhalańskiej nadspodziewane łatwo. Malo kto chyba oczekiwał, że Podlasie, mistrz Stawski Scocer League odda ten mecz w praktyce bez walki.
Oto relacja.

img_0655Zespół Odrowąża po wygraniu SuperPucharu z Podlasiem – Foto W. Książek

ODROWĄŻ – PODLASIE 4- 0(2-0)
Bramki: Arek Franos 2, Mariusz Kawęcki, Andrzej Lichaj
ODROWĄŻ: Krzysztof Kawęcki – Brian Fedin,  Jerzy Siwiec, Krzysztof Białas, Krzysztof Słodyczka –  Adam Rabiański, Andrzej Lichaj, Krystian Ustupski, Michał Janaś –
Arek Franos, Mariusz Kawęcki; wchodzili – Bartek Brociek, Piotr Rabiański, Ryszard Surdel, Brian Kapusta, Adam Siwiec,  Stefan Szawon, Marek Hańczyk.
PODLASIE: Łukasz Szturma – Piotr Leszczyk,  Grzegorz Rembisz,  Marcin Roszkowski,  Nathanan Bowman, Andrzej Kamiński, Tomek Drążek,  Kamil Bober,   Mario Zubek, Robert Sztejn , Sebastian Grosman: wchodzili – Jakub Gerlach, Michał Wieleba.

img_0616
Podlasie zaczęło gołą jedenastka, z b. trenerem Tomkiem Drążkiem w obronie. Po 30 minutach doszedł Kuba Garlach, a skład uzupełnial jeszcze trener Michał Wieleba. Odrowąż miał 18 sprawnych zawodników do gry, z nowo pozyskanym bardzo groźnym strzelcem Arkiem Franosem.
Podlasie nie rozegrało żadnego spotkania, ani nie trenowało od zakończenia wiosennego sezonu, Odrowąż grał w lidze od połowy lipca, a ostatni, sparringowy mecz rozegrał w miniony wtorek (ulegając Igloopolowi 2-3).

img_0619Nowy trener Podlasia Michał Wieleba nie mial powodów do radości

Już takie zestawienie faktów określało przed meczem, kto może być zwycięzca w tym spotkaniu.  Podlasie ustępowało szybkością, dokładnością podań, a pod koniec meczu nie wytrzymało kondycyjnie. Obrońcy zostawiali sporo miejsca przecinkowi, zwłaszcza po lewej stronie Marcinowi Roszkowskiemui raz po raz uciekali szybcy napastnicy Odrowąża.  Do przerwy padły tylko dwie bramki, a idealnych szans nie wykorzystali w tym okresie  – Franos, dwukrotnie Kawęcki, Ustupski.
Przełomowym momentem był rzut karny w 68 min gry przy stanie 2-0. Po faulu na Piotrze Leszczyku (inna sprawa, \że decyzja sędziego była dyskusyjna), do piłki podszedł Robert Sztejn, ale Krzysztof Kawęcki wyczuł jego intencje i sparował piłkę, zmierzającą w lewy, górny róg bramki. W natychmiastowej kontrze kolejną bramkę zdobył Andrzej Lichaj,. I tak zamiast 2-1, zrobiło się 3-0 i było… po meczu.

img_0632Panowie, to było przewinienie na rzut karny – przekonuje sędzia  niezadowolonych z decyzji pilkarzy Odrowąża. A poniżej – jeden z bohaterów spotkanja – bramkarz Krzysztof Kawęcki, popularny Kostek

img_0628

Dobił Podlasie w ostatniej minucie Arek Franos, który z bardzo ostrego kąta, pomimo asysty Grzegorza Rembisza, zdołał posłać piłkę w długi róg.

img_0643Pomimo asysty Grzegorza Rembisza Arek Franos z bardzo ostrego kąta posyła pilke w długi róg. To była ostatnia akcja tego meczu

W pokonanym zespole Podlasia można wyróżnić jedynie Roberta Sztejna.
Po zakończeniu spotkania Krzysztof Markiewicz, przedstawiciel sponsora, firmy DMI USA Pruszyński  wręczył puchary – mniejszy dla pokonanych, a okazały duży puchar odebrał kapitan Odrowąża Jurek Siwiec.

img_0646Tomek Drążek z pucharkiem dla pokonanego Podlasia

img_0650Puchar jest nasz – Jurek Siwiec demonsruje trofeum kolegom z zespołu

Tak więc po dwóch wygranych Podlasia (3-2 z Orawą i 4-1 przed rokiem z Odrowążem) górale w kolejnym meczu o SuperPuchar wzięli srogi rewanż.

Powiedzieli po meczu:
Trener Odrowąża, BOGDAN ZAWADZKI: – Przed rokiem mieliśmy miesiąc przerwy i z tym samym Podlasiem przegraliśmy 1-4. Wtedy nas to zgubiło , a dzisiaj przeciwnie. Podlasie przystąpiło do meczu bez przygotowania i było widać braki w szybkości i wykończeniach akcji. Pierwsza połowa powinna zakończyć się wynikiem 4-0 i sprawa byłaby rozstrzygnięta. W drugiej połowie Podlasie może trochę przycisnęło , ale spowodowane to było tym, że cofnęliśmy się, chcąc dowieźć wynik do końcowego gwizdka. Przełomowym momentem była obrona karnego, Kostek (Krzysztof Kawęcki) jest w tej chwili na pewno najlepszym bramkarzem ligi, i nie tylko tej ligi. Udowodnił to po  raz kolejny , właśnie w tym meczu.

img_0620Jedna z wielu niewykorzystanych w tym meczu sytuacji przez Odrowąż dla zdobycia kolejnych bramek
Poza tym niedokładność zagrań Podlasia wynikała z braku siły. Poza bramkarzem, wyróżnię zdobywcę dwóch bramek Arka Franosa i cały blok obronny. Słabiej natomiast wypadliśmy w pomocy.
Prezes Podlasia, TOMEK MADEJ – Uważam , że ani jedna, ani duga drużyna nie pokazała nic szczególnego w tym meczu. Odrowąż strzelił cztery bramki, bo miał do tego prawo (podstawy – przyp. wk). Był to nasz pierwszy mecz od zakończenia ligi, czyli od ponad dwóch miesięcy. Wyglądało to rzeczywiście strasznie i tak to będzie wyglądało, jeśli się nie zacznie trenować. Tym niemniej nie można stwierdzić po jednym meczu, nawet przegranym 4-0, że już jest po Podlasiu. Będziemy grać swoje….

Wszystkie zdjęcia – Wiesław Książek

Szerzej o tym meczu we wtorkowej audycji poświęconej Stawski Soccer League, w programie Wietrznego Radia o godz., 9.,40 a.m. na fali 1080 AM