Sparringi…sparringi…

Pomimo dotkliwego chłodu rozegrano w niedzielę dwa pierwsze sparringowe spotkania na otwartym powietrzu. Dla czterech polonijnych zespołów było to pierwsze wyjścia  z hal na sztuczną nawierzchnie, ale na zewnątrz.  Niestety pod koniec drugiej tercji spotkania Szaflar z Halnym kontuzji wybicia obojczyka doznał czołowy napastnik Szaflar – Patryk Paprocki. Jego udział w rozgrywkach rundy wiosennej stoi pod znakiem zapytania.

Oto szczegóły

CZARNI JASŁO – HALNY 4-3 (1-1, 2-1,1-1)
Bramki: Mario Waksmundzki, Marcin Simson, Alex Way, Łukasz Szczęśniak – Wayde Gengtile 2 (w tym jedna z rzutu karnego) i Jose Ibala
W pierwszym wyjściu  na zewnątrz oba zespoły nie miały kompletnych składów – w Czarnych Jasło zabrakło Rafała Zalewskiego (praca) i kontuzjowanego Kamila Szczepańskiego. Także Halny wystąpił bez kilku zawodników – m.in, obu bocznych pomocników.   Spotkanie rozegrano w trzech tercjach p o30 minut, W sumie trenerzy obu zespołów – Tadeusz Ciężki i Waldemar Głuch byli zadowoleni z tego pierwzego sprawdzianu.

SZAFLARY- ORAWA 2-2 (1-2, 1-0)
Bramki: Patryk Paprocki 2 – Paweł Dziwisz 2
Rozegrano tylko niepełne dwie tercje do momentu, gdy kontuzji – prawdopodobnie wybicia obojczyka doznał czołowy napastnik Szaflar – Paweł Paprocki .Była karetka, a prognozy mogą okazać się  niewesołe dla zawodnika i zespołu. Wątpliwy może być jego powrót na boisko w wiosennej rundzie.
Do kontuzji doszło w momencie gdy Paprocki mijał wychodzącego poza szesnastkę bramkarza Otrawy Józefa Bryjaka, i ten – próbując bronić –  „wszedł”  w napastnika. W Szaflaach zabrakło także drugiego napastnika –  Piotra Kielbasy, a Orawa także wystąpiła w osłabionym składzie.