Z pełnym sukcesem powrócił z N. Jork najlepszy od pewnego czasu polonijny tenisista w Chicago – Robert Lerka. Uczestniczył w dorocznym turnieju Artura Bobko, rozegranym na tych samych kortach co US Open, czyli na obiekcie Flushing Meadow. W stawce znala-zło się 70 tenisistów – nie tylko Polakow, ale i Słowaków, Czechów, Rumunów i Amery-kanów. Lerka w finale kategorii open pokonał Marcina Wolaka z Jorku 6-2, 6-2, a wcze-śniej w półfinale wygrał z Marcinem Grzalem 6-4, 6-4. Drugi z przedstawicieli Chicago – Andrzej Jonat wygrał kategorię amatorską. Dla Roberta Lerki, który od lat uczestniczy w tych turniejach, był to drugi pod rząd wygrany turniej, a czwarty w ogóle. Kolejnym startem Roberta będzie chyba dopiero lutowy Polonia Open w Naples na Floydzie, gdzie także będzie bronił zdobytego tytułu. W Chicago od blisko dwóch lat nie ma polonijnych turniejów. Po upadku bazy dla polonijnych tenisistów – obiektu „Five Season Soort Club” w Northbrook, kilkunastu naszych korzysta z nowego obiektu w Wheaton, a inni – w tym organizator polonijnych turniejów Maciek Jóźwiak – z innego miejsca. Czy może przynajmniej na Święta Bożego Narodzenia doczekamy się polonijnego turnieju w naszym mieście?