Przed meczem „na śmierć i życie”

Derby ziemi tarnowskiej; Wisłoka – Unia były w niedziele pasjonującym widowiskiem. Zakończyły się remisem, pomimo iż przez wiesza część meczu Wisłoka grała w przewadze jednego zawodnika, a w ostatnich 8 minutach miała nawet dwóch graczy więcej na boisku. Pomimo kilku okazji w końcówce, m. in. Wojtka Kani, nie udało się jej rozstrzygnąć spotkania.Fragment z meczu: Wisłoka – Unia

Był  to pojedynek nie tylko na boisku, ale i na widowni. Nadspodziewanie dużo kibiców Unii znalazło się w tym dniu w Bensenville. Dochodziło do niewielkich starć pomiedzy kibicami. Ale na boisku atmosfera była fair.
Na jednym ze zdjęć, otrzymanych z klubu Wisłoka – widać jak niewiele brakowało, by piłka padła do bramki Unii. Na innej fortce trybuny Wisłoki i Unii i podziękowanie kibicom  przez zawodników po zakończonym spotkaniu.

Po tym meczu strata Wisłoki do lidera – Poloneza wynosi 3 punkty,  do drugich w tabeli Czarnych Jasło dwa punkty. Czy Wisłoka ma jeszcze szanse na tytuł? Ma, ale na początek  musi wygrać w najbliższą niedzielę polonijne derby. – Będzie to mecz dla  nas na śmierć i życie – powiedział nam trener Wisłoki Łukasz Szpara.
Jedno jest pewne – emocji na pewno nie braknie.