Jak już informowaliśmy, po roku przerwy powraca Turniej Polonijny. To już 29. edycja imprezy, przez szereg lat badawczej najważniejszym wydarzeniem w polonijnym sporcie Ameryki.
Historia Turniejów Polonijnych sięga 1986 roku. Celem powołania ich do życia było nawiązanie kontaktów i wymiana doświadczeń pomiedzy polonijnymi klubami z różnych stron Ameryki. Natomiast pierwszy Zarząd Turniejów Polonijnych na czele z prezesem MLS i klubu Eagles Józefem Zyzdą uformował się w 1997, podczas
Rok 1993 – Turniej Polonijny Cracovii na Hanson Stadium w Chicago – fragment uroczystego otwarcia
Foto – Wiesław Ksiażek
XII Turnieju, organizowanego przez Wisłę Chicago na obiekcie Schwaben w Buffalo Gorve. Zadaniem zarządu było m. in. wyznaczanie kolejnych organizatorów, ustalanie regulaminu turniejowego i czuwanie nad przebiegiem turnieju. Pięć lat później, w 2002 roku w Garfield, podczas XVII Turnieju w 2002 wybrano nowy zarząd Turniejów. Na jego czele stanął Jacek Tyszka, ówczesny wiceprezes klubu Eagles Chicago.
Poniżej rozmowa z przew. Zarządu Turniejów Polonijnych – Jackiem Tyszką.
– Zatem wracamy do Turniejów Polonijnych, chociaż trochę inaczej niż dotychczas…
– Tak. Zmiana spowodowana jest tym, że w ostatnich latach kilku klu-bom nie udało się zorganizować kolejnego turnieju. Próbowała Wisła, dwukrotnie Eagles, który przed rokiem, w roku swojego 75-lecia zapowiadał turniej na najwyższym poziomie. Jak wiemy, w ogóle do tego nie doszło. Zarząd Turniejów Polonijnych w dzisiejszych czasach nie ma wielu opcji. Dlatego ostatnio rozmawiałem z Czesławem Koszykiem, organizatorem dorocznego Pucharu Lata w Michigan. Wyraził on zainteresowanie propozycją, by tegoroczny Turniej Polonijny zorganizować wspólnie z Pucharem Lata. Zobaczymy jak się powiedzie taki eksperyment.
– A co będzie z regulaminem? Turnieje Polonijne mają swój regulamin, a Puchar Lata swój?
– Jeśli chodzi o przepisy piłkarskie, regulaminy są podobne, natomiast w kwestiach organizacyjnych są różnice – np. możliwość udziału drużyn innych niż polska narodowość. Kolejna sprawa to nagrody. Regulamin Turniejów Polonijnych określą to procentowo – jaka suma z wpisowego ma zostać przeznaczona na nagrody. W Pucharze Lata nagrody są zdecydowanie wyższe. Zostawiliśmy wolną rękę Czarnym Jasło. Jeśli mają sponsorów, którzy zagwarantują tak wysokie nagrody i dla takiej ilości drużyn, to absolutnie nie będziemy w to wnikać, skąd te pieniądze zdobędą. By zachęcić jak największą ilość drużyn do startu w turnieju, wraziliśmy zgodę na takie rozwiązanie, by Czarni Jasło ustaliły sumę nagród do podziału.
– W jaki sposób zachęcić drużyny spoza Chicago do przyjazdu na Turniej Polonijny do Michigan?
– Rozmawiałem już z p. Karwowskim z Stamford, organizatorem Memoriału Kazimierza Deyny. Oni maja podobne problemy co my – z roku na rok zmniejsza się ilość startujących w tym turnieju. Coraz mniej ludzi przyjeżdża do USA. I tego nie unikniemy. Dlatego na Wschodnim Wybrzeżu, w Memoriale Deyny i innych turniejach, także dopuszczają do gry zawodników innego pochodzenia. Polskich piłkarzy jest w USA coraz mniej. Uważam, że jest to krok, który i my musimy podjąć. Zdajemy sobie sprawę, że niełatwo będzie namówić jakąś drużynę ze Wschodniego Wybrzeża na przyjazd. Jak pamiętamy, w ostatnich latach na Turnieje do Chicago czy Milwaukee przyjeżdżało coraz mniej zespołów z Wschodniego Wybrzeża, aż w końcu przestały w ogóle przyjeżdżać. Podobnie jest w odwrotnym kierunku – zespoły z Chicago już nie jeżdżą tam. Powodem są wyłącznie wysokie koszty takiej eskapady.
– Czy można to zrozumieć w ten sposób, ze dopuszczacie do udziału w Turniejach polonijnych zawodników innej narodowości?
– To temat rozwojowy. W Pucharze Lata występuje regularnie zespół piłkarzy ukraińskiego pochodzenia – Connection. Byłem za tym, by go ponownie zaprosić. Chodzi o to, by w turnieju uczestniczyło jak najwięcej dobrych drużyn, takich jak właśnie Connection, które zawsze wysoko podnosi poprzeczkę. My, jako Zarząd Turniejów zobowiążemy się do udostepnienia kontaktów z przedstawicielami klubów z innych rejonów. Należy to jednak zrobić zdecydowanie wcześniej niż na miesiąc przed turniejem.
Reprezentacyjny bramkarz Henryk Stroniarz także brał udział w Turniejach Polonijnych Foto Wiesław Książek
– Co dalej z Turniejami Polonijnymi? Czy będą łączone z innymi turniejami, już z egzystującymi w różnych częściach USA?
– Jeżeli tegoroczny Turniej Polonijny, połączony z Puchem Lata w Michigan sprawdzi się, to prawdopodobnie w tym kierunku pójdą nasze działania. Wiele turniejów już zniknęło z kalendarza, zarówno w Chicago, jak i na Wschodnim Wybrzeżu. Nie oszukujmy się – klubów jest coraz mniej, poziom jest taki jaki jest. Uważam, że jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z oczekiwaniami, działacze Czarnych Jasło mają dużo doświadczenia i są przygotowani na przyjęcie kilku dalszych zespołów , a my im na pewno w tym pomożemy.
– Czy trzy boiska wystarczą?
– Rozmawialiśmy na ten temat: trzy płyty będą gotowe do gry, a istnieje nawet możliwość przygotowania czwartej. Oczywiście im więcej boisk, tym lepiej, bo wiadomo, że z aurą może być różnie. W ub. roku organizatorzy Pucharu Lata poradzili sobie, gdy z powodu zalania musiano wyłączyć z użytku jedną płytę. W
Turniej Polonijny Legovii w Yorkville, rok 2001 – pierwsze kopnięcie piłki wykonuje prezes PNA – Edward Moskal
Foto – Wiesław Książek
większości dotychczasowych Turniejów Polonijnych rozgrywki toczyły się na trzech boiskach, a zdarzało się, że tylko na dwóch. Zresztą jak pamiętam, w dotychczasowych turniejach nie było większych problemów z nadmiarem deszczu, raczej z upałami i suszą.
– 20 dol za wstęp na teren obiektu w Lawrence, czy to nie za dużo?
– Nie wiem, co organizator oferuje za te sumę. Zawsze były z tym problemy. Pamiętam, że w Yorkville pobierano 15 dol. od osoby. Czy wliczony jest w to obfity posiłek dla zawodników, napoje? A w ogóle jestem zdania, że organizator powinien pobierać tyle by okryć wydatki.
– Ile będzie wynosiło wpisowe do turnieju?
– Na pewno będziemy starali się trzymać regulaminu i tutaj także jest mała różnica. To wszystko jest do dogrania. Za kilka tygodni spotkamy się jako zarząd Turniejów Polonijnych z przedstawicielami Czarnych Jasło i wówczas wszystkie wątpliwości wyjaśnimy..
– Przypomnij, jak długo jesteś związany z Turniejami Polonijnymi?
– Od bardzo wielu lat. Pamiętam mój pierwszy Turniej Polonijny, w którym występowałem oficjalnie z ramienia klubu Eagles, gdyż uczestniczyła w nim także druga drużyna klubu. Był to rok 1994. Z biegiem lat udzielałem się społecznie w turniejach, później wszedłem do ścisłego zarządu Turniejów, a przewodniczącym jestem od dobrych kilkunastu lat.,
– Jaka jest twoim zdaniem przyszłość Turniejów Polonijnych? Czy w ogóle mają sens?
– Turnieje Polonijne zrodziły się po to, by kluby czy drużyny z różnych stron Ameryki mogły się raz w roku spotkać. Dlatego była wtedy taka potrzeba, by te turnieje organizowane były regularnie. Czy w obecnej sytuacji istnieje potrzeba organizowania ich rokrocznie? Powiem szczerze, że nie wiem. Ale trzeba zdać sobie sprawę z tego, że organizowane co drugi rok, czy nawet rzadziej, mogą w końcu w ogóle upaść. W najlepszym okresie uczestniczyło w nich ponad 30 zespołów, były nawet rozmowy o ewentualnych wcześniejszych kwalifikacjach do głównego Turnieju Polonijnego. Życie zweryfikowało te marzenia. Ala pamiętajmy, że wiele polskiej młodzieży wciąż występuje w polonijnych zespołach. Ja jestem za tym, by ta młodzież nadal mogła spotykać się w polonijnych turniejach. Mam wspaniałe wspomnienia – jako uczestnik – z przeszłości, kiedy Turnieju Polonijnym mogliśmy spotkać się ze znakomitymi piłkarzami, reprezentantami Polski, którzy wystąpili w zespole All Stars Sport Review – Kazimierzem Deyną, Włodkiem Lubańskim, Janem Tomaszewskim i innymi gwiazdami.
Kiedyś o organizację turnieju zabiegało kilku kandydatów, była wręcz walka o przyznanie organizacji. Nowopowstałe zespoły czy kluby chciały wystąpić w tej roli, by udowodnić, że w przyszłości mogą dorównać Wiśle czy Eagles. Ale jak mówiłem, to już historia, życie to zweryfikowało. Pozostały tylko wspomnienia, których nigdy się nie zapomni. Dlatego chciałbym robić wszystko w tym
Najwięcej sukcesów w historii dotychczasowych Turniejów Polonijnych ma na koncie AAC Eagles Chicago. Na zdjęciu zwycięski zespół “orłów” z roku 2011 w Milwaukee. W tamtym turnieju Eagles – jako jedyny do tej pory – wygrał wszystkie kategorie: open, over-30 i over-40 Foto – Jacek Jówko
kierunku, by Turnieje Polonijne były organizowane nadal. A może na 30-lecie Turniejów, za rok z pomocą PZPN czy amerykańskiego związku udałoby się zrobić coś większego?
Rozmawiał – Wiesław Książek