Porażka Royal-Wawel w finale

Trzy nasze zespoły uczestniczyły podczas weekendu w dorocznym turnieju Wings w Baraboo (Wisconsin) – Warta w kategorii open oraz Royal-Wawel i Cracovia w kat. over-40. Najlepiej poszło „wawelom”, bowiem dotarli do finału.

Był to zresztą kombinowany zespół o nazwie Royal-Wawel” ,w którm znalazło się aż 7. zawodników Eagles – Bogdan Żurowski, Robert Juszczyk, Stanisław Medvec, Janusz Gurgul, Jacek Wiśniewski, Krzysztof Kowal i Andrzej Nowak.
Nie ulega wątpliwości, że to oni nadawali ton gry.
Zespół R-W wygrał eliminacje w grupie, bez straty bramki, bijąc kolejno: Wings 2-0, Rams 3-0 i Celtics 3-0. Potknął się dopiero w finale, gdzie trafił na Ukrainhę (zespół złożony z zawodników Connection i Wings), przegrywając po wyrównanej walce 2-4. Do porażki przyczyniły się aż trzy samobójcze bramki, jakie zaaplikowali sobie nasi zawodnicy. To niezwykle rzadki wypadek, by w jednym meczu stracić trzy samobójcze gole!
Najwięcej bramek w całym turnieju dla Royal-Wawel uzyskali Bogdan Żurowski i Janusz Gurgul.
Finał:
UKRAINA – ROYAL-WAWEL 4-2
Bramki: Bogdan Żurowski 2
W tej samej kategorii startował zespół Cracovii, który jednak przegrał wszystkie pojedynki i odpadł z dalszej rywalizacji. Cracovia kolejno przegrała z Green-White 0-2 (grała jednak w dziewiątkę cały mecz), z Connections 0-3 i Celtics Palatine 0-3. W tym ostatnim spotkaniu miała jednak wybitnego pecha  na koncie 3 poprzeczki  i 2 słupki.
***
Warta w kategorii open przyjechała do Baraboo w zaledwie ośmioosobowym składzie, uzupełnianym na miejscu… kibicami.  W tej sytuacji trudno się dziwić porażkom – w sobotę Warta przegrała dwa pierwsze spotkania, chociaż  szans na awans jeszcze nie straciła.Najpierw uległa Pegasus (to dawny Winged Bull z NSL) 0-4  i drużynie z Minnessoty – Cruswriters 1-3 (Bramka: Łukasz Zukowski).

W niedzielę Warta przegrała dwa kolejne spotkania – 0-3 i z Connections 0-5.