Orły Wenty przed “Bitwą o Chicago”

Od kilku dni w Chicago przebywa reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych. Podopieczni Bogdana Wenty, w najbliższą 17 lipca rozegrają towarzyski mecz z Niemcami. Przylecieli do Chicago z Orlando na Florydzie, gdzie poddawani byli przede wszystkim zabiegom odnowy biologicznej.
Brązowi medaliści ostatnich MŚ z Zagrzebia rozpoczęli w ten sposób cykl przygotowań do nowego sezonu, którego ukoronowaniem będą styczniowe MŚ w Sztokholmie.
W czwartkowe popołudnie ekipa piłkarzy ręcznych gościła w Konsulacie RP w Chicago.  Zawodników powitał Konsul Generalny – Zygmunt Matynia. Obecni byli także – prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzej Kraśnicki, przedstawiciel Amerykańskiej Federacji Piłki Ręcznej i wielu działaczy polonijnego sportu.

Korzystając z okazji spotkania w Konsulacie, przeprowadziłem rozmowę z trenerem reprezentacji – BOGDANEM WENTĄ.
– Czym spowodowane są sukcesy naszych piłkarzy ręcznych, jakich jesteśmy świadkami w ostatnich latach?
– To trudne pytanie, a najprostsza moim zdaniem odpowiedź jest taka: Pewna grupa ludzi – szkoleniowa i sportowa – spotkała się kilka lat temu i sama w sobie stworzyła pewną formę pracy. Różnie są postrzegane osiągnięcia, sukcesy. Na pytanie, które sobie sami postawiliśmy wiele lat temu: „Czego chcemy, dokąd chcemy dojść, co osiągnąć?” szukając odpowiedzi, cały czas trzymamy się tego kierunku. Po prostu pełna praca i niezapominanie  o tym, że kilka lat temu nie było czegoś takiego, by ktoś nas przyjmował, ktoś się nami interesował, a dzisiaj jest to normą.  Ale to niczego nie zmienia w przypadku tych chłopaków, czy  nas trenerów – ciągle jesteśmy tacy sami. I nie zapominamy, że bardzo łatwo można pójść z powrotem do tyłu. A tego nam nie wolno zrobić, musimy iść dalej do przodu. Myślę że każdy z nas chciałby osiągnąć jeszcze więcej.

rdczna1W części oficjalnej zabrał głos m.in. przedstawiciel Amerykańskiej Federacji

– A największy dotychczasowy sukces?
– Myślę, że jeszcze nie osiągnęliśmy największego sukcesu To byłoby zbyt proste. Sport jest tą szczególną dziedziną życia, gdzie trzeba stawiać sobie wyzwania – nawet jeśli mogą wydawać się one często nieosiągalne. Wiele lat temu postawiliśmy sobie pewne wyzwana, które zawsze są realne.  A jeśłi tak, to możemy do osiągnięcia ich świadomie  dążyć. I to robi nasza, z której jest bardzo dumny. Ale jak juz nieraz mówiłem –  bez tej grupy nie byłoby mnie.
– Najbliższe mistrzostwa świata odbędą w Szwecji, Wylosowaliście bardzo łatwą grupę.
– Nie do końca łatwą. To jest problem nie tylko piłki ręcznej. Często nazwy pewnych krajów wydają się egzotyczne. Myślę że ostatnie MŚ w piłce nożnej pokazały, ze nie ma już dzisiaj egzotycznych reprezentacji. W sportach  zespołowych nie ma już dostarczycieli bramek czy punktów. Czasami wyniki końcowe  sugerują że kibice, czy nawet fachowcy mogą powiedzieć: „To było łatwe spotkanie. „
My sami najlepiej wiemy – biorąc w tym wydarzeniu czynny udział – ile kosztuje pracy przygotowanie, a potem pokonanie – nawet różnicą jednej bramki – jakiegokolwiek przeciwnika. Taki jest dzisiejszy sport i myślę że to jest najpiękniejsze w nim, to jest ta esencja uprawiania sportu, a przede wszystkim gier zespołowych.
reczna3

Trener Bogdan Wenta udzielił wielu wywiadów….

– Niemniej wyjście z grupy, gdzie obok Polski znalazły się Szwecja, Korea Południowa,  Słowacja, Argentyna i Chile, chyba nie powinno być problemem. Zwłaszcza że do drugiej fazy mistrzostw awansują trzy zespoły z grupy.
– Oczywiście. Taki stawiamy sobie cel i to jest to minimum., Podobną historie przeżyliśmy na poprzednich MŚ w Chorwacji,  gdzie wyszliśmy z grupy na trzecim miejscu, a skończyło się dla nas tak szczęśliwie. Takie wielkie turnieje jak MŚ cechują się tym, że na początku jest tasowanie, kalkulowanie, obliczanie, a walka zaczyna się tak naprawdę w drugiej fazie, gdzie trzeba wygrywać z każdym przeciwnikiem Jeśli nie – pakujesz walizki i wracasz do domu. Stać nas na wiele, ale nikomu nic nie gwarantujemy . Ale jeśli z taką zaciętością i pewnością podchodzić będą chłopcy do gry…
– Na co w takim razie możemy liczyć w Szwecji?
– Na dużo emocji, to gwarantuję. Do pewnego poziomu przyzwyczailiśmy już nie tylko kibiców, ale samych siebie. A to powoduje, ,że ma się do siebie pewien  szacunek.

reczna2reczna6Zawodnicy składali podpisy na koszulkach reprezentacji

W Stanach jesteśmy trochę jw okresie sielankowym – to pierwsze dni przygotowań do nowego sezonu. Ale z drugiej strony jest to przetarcie  nowych granic. Czy z tego naszego pobytu (i pobytu Niemców) zostaną wyciągnięte wnioski po stronie amerykańskiej – zobaczymy. Jeśli chodzi o nas, ten wyjazd niczego nie zmienia w naszych przygotowaniach, w naszej mentalności.  Mogę to powiedzieć za siebie i za moją grupę. Cele, jakie postawiliśmy sobie już na jesień i na zimę są dosyć jasne. Cz uda nam  się je osiągnąć –  pokaże czas.
– Czy po raz pierwszy piłkarze ręczni wylądowali w Ameryce?
– Tak, cała grupa przyleciała po raz pierwszy, natomiast dla mnie jest to czwarty pobyt, poprzednie trzy  były prywatne, z rodziną.
– Jak przebiega pobyt?
– Na razie dość luźno. Najpierw był krótki pobyt na  Florydzie, a tam ciepła
woda, długie spacery na plażach, zwiedzanie parków, tenis, koszykówka – tzw., ogólnorozwojówka poprzez uzupełniające sporty. Niektórzy chłopcy są  z żonami, a więc jest i życie rodzinne. W Chicago rozpoczęliśmy od dwóch treningów dziennie, a od czwartku stosujemy tzw. trening meczowy , czyli jedne zajęcia dziennie. Do Polski odlatujemy w niedzielę, wszyscy wracają do swoich klubów – polskich czy zagranicznych, do swojej pracy. Sezon ligowy w Europie już się rozpoczął.
– Jak zdrowie  Karola Bieleckiego?
– Jest lepiej. Jego ogólny stan zdrowia się nie zmienił , jedynym problem są psychiczne skutki tragedii, jaką przeszedł – stracił  wzrok w oku, ale  z tego co wiem, rozpoczął już treningi i wierzymy w to, że dołączy do nas w najbliższym czasie. Znając jego hart, wierzymy, ze mu się uda. Pomimo tego sportowego inwalidztwa jest to zdrowy, bardzo silny człowiek.
***’
Najbardziej obleganym sportowcem podczas czwartkowego spotkania w Konsulacie był bramkarz reprezentacji – SŁAWEK SZMAL. Złożył setki autografów na plakacie, na którym obok jego zdjęcia widnieje duży napis: „Najlepszy zawodnik świata 2009.”
– Naprawdę  zaskoczyło mnie to wyróżnienie i sprawiło wiele radości – powiedział mi Sławek Szmal. – Zostałem wyróżniony przez  Międzynarodowa Federację Piłki Ręcznej , która wytypowała trzech najlepszych zawodników na świecie. Ostatni głos mieli internauci, którzy  zagłosowali na mnie. To wielkie wyróżnienie, ale muszę podkreślić, że to duża zasługa całego zespołu – stoją przede mną,  walczmy o jeden cel, o zwycięstwo.
– Ale w sportach zespołowych bramkarz, jego postawa w co najmniej 50 proc,. decyduje o sukcesie, lub niepowodzeniu.
– My mówimy, ze jesteśmy mocni w zespole, a wyczyny pojedynczych osób u nas nie mają miejsca.
W jaki sposób zostałem bramkarzem piłki ręcznej? To rodzinne tradycje – mój wujek Andrzej Miętus  także grał w reprezentacji Polski, i także w bramce. Poszedłem jego śladem.
– Czy wysoki wzrost bramkarza pomaga czy utrudnia obronę?
– Na pewno pomaga, ale ja jestem jednym z najniższych bramkarzy, mierzę tylko 186 cm
– Gratuluję dotychczasowych sukcesów i życzę kolejnych..

***
Miłym akcentem czwartkowego spotkania w Konsulacie było przekazanie prezesowi klubu narciarskiego TATRY Piotrowi Chowańcowi nadanemu mu  jeszcze przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego (23 grudnai 2009)  Złotego Krzyża Zasługi.
Doroczne mistrzostwa  polonijne w narciarstwie alpejskim,  które  są naszą najważniejszą próbą, rozgrywane sa pod patronatem Konsulatu RP w Chicago; w Kolorado międzynarodowe mistrzostwa pod patronatem Konsulatu w Los Angeles, a ostatnie zawody w N, Jorku pod patronatem Konsulatu w N.Jorku .Tak więc trzymamy się blisko konsulatów – powiedział Piotr Chowaniec..

reczna5Prezes klubu TATRY – Piotr Chowaniec dziękuje za przyznane mu odznaczenie – obok Komsul Generalny Zygmunt Matynia, w głębi konsul Mariusz Bielczyk

***
Organizatorzy “Bitwy o Chicago” przygotowali 10 tys. biletów na sobotni mecz najlepszych zespołów świata . Amerykańska Federacja Piłki Ręcznej (USA Team Handball) przeznaczyła dla polskich kibiców 5 tysięcy wejściówek, które w dalszym ciągu są w sprzedaży. Amerykanie mają nadzieję, że to spotkanie pomoże w popularyzacji tego stropu w USA.

W najsilniejszym składzie przyleciała do USA na towarzyski mecz z Polską reprezentacja Niemiec. Pomimo iż jest to spotkanie towarzyskie, zapowiadaja się ogromne emocje

Tekst i zdjęcia  – Wiesław Książek