Odrowąż drugi na półmetku

W ostatniej jesiennej kolejce Lowel Foods Liga Podhalańska największe zain-teresowanie wzbudził pojedynek o drugie miejsce na półmetku rozgrywek pomiędzy Szaflarami i Odrowążem. Raczej nieoczekiwanie wygrał go Odro-wąż, bowiem wystąpił w mocno rezerwowym składzie, z jednym tylko zawod-nikiem na zmiany. Z konieczności musiał zagrać także prezes Tomek Grela. A jednak grający z kontry Odrowąż dwukrotnie umieścił piłkę w siatce Szaflar, sam nie tracąc gola.

Tak więc wicemistrzostwo na półmetku dla Odrowąża, ze stratą trzech punk-tów do lidera – Czarnych. Trzecie miejsce dla Szaflar, ale już z 6  punktową stratą do mistrza jesieni. Czwarte kolejne zwycięstwo zanotowała Orawa, przesuwając się dzięki temu na czwarte miejsce w tabeli. Tym niemniej i Orawa, i wyprzedzające je Szaflary  szans na nawiązanie wiosną walki o tytuł już chyba nie mają. Czarny Dunajec, mistrz półmetka wydaje się być poza zasięgiem, nie stracił dotychczas ani jednego punktu  i bardzo trudno będzie go pokonać na wiosnę..
Nareszcie pierwsze punkty zdobył Ratułów, tym razem dość szczęśliwie. Po-przednie cztery spotkania przegrywał nieznacznie, wtedy brakło szczęścia, które tym razem mu dopisało. Ratułów zakończyl rundę na ostatnim miejscu – wprawdzie ma lepszy bilans bramek od Podwórka, ale w bezpośrednim spotkaniu przegrał z beniaminkiem. Oba zespoły mają na koncie po 3 punkty.
Oto relacje
.

CZARNY DUNAJEC – HALNY 6-1 (3-0)
Bramki: Paweł Rychtarczyk 3, Robert Gacek 2, Tomek Cikowski – Jose Ibara
Już w pierwszej połowie Czarny Dunajec zdobył trzy bramki i sprawa końco-wego zwycięstwa była przesądzona, Wprawdzie po zmianie stron Jose Ibara zdobył bramkę dla Halnego, ale w minutę później Dunajec odpowiedział ko-lejnym trafieniem i przy stanie 4-1 Halny ostateczne skapitulował.
Popełniliśmy dużo błędów w obronie, a ponadto nie wykorzystaliśmy kilku szans do zdobycia dalszych bramek –  skwitował trener Halnego Waldemar Głuch.

Zespół mistrza półmetka – Czarny Dunajec tym razem nie na boisku , ale w cywilu, po ostatnim meczu jesieni             Foto – Mike Kipta

SZAFLARY – ODROWĄŻ 0-2 (0-0)
Bramki: Arek Franos, Krystian Ustupski
Zaskakująca wygrana Odrowąża w pojedynku o drugie miejsce na półmetku. Zaskakująca, bowiem zespół Jurka Siwca wystąpił w połowie w rezerwowym zestawieniu, brakowało co najmniej sześciu zawodników z podstawowego składu. Przez cały mecz musiał grać prezes Tomek Grela i pomimo ze nie trenuje, trzeba go pochwalić. Był tylko jeden zawodnik na zmiany – Krzysio Słodyczka, który zakończył karierę przed… dwoma laty
W tym składzie przed meczem brałbym w ciemno wynik remisowy – powiedział trener Odrowąża Jurek Siwiec. – Jestem szczęśliwy, to  najlepszy mój dzień w tym sezonie.
Szaflary, które wystąpiły  w pełnym składzie, przez cały mecz miały przewa-gę. Uzyskały nawet powadzenie ze strzału Ryszarda Surdela, ale sedzia do-patrzył się spalonego i bramki nie uznał. A tym czasem najpierw z kontry Arek Franos zdobył prowadzenie, a na 2-0 podwyższył po kolejnej kontrze Krystian Ustupski uderzeniem z dystansu.

FC PODWÓRKO – ORAWA 0-5 (0-1)
Bramki: Piotr Chrobak w 15 inj, Stefan Mijatovic w 75 i 78 min, Andrzej Gą-sienica w 79 min i Adam Bolkowski w 87 min.
Czerwona kartka: Robert Przygnat (Podwórko) w 85 min
Niespodzianki w tym meczu nie mogło być, aczkolwiek aż do 75 mi utrzymy-wał się wynik tylko 1-0, a pierwsza połowa bla w miarę wyrównana. Bramki posypały się w dopiero w ostatnim kwadransie gry.
Było to czwarte pod rząd zwycięstwo Orawy, ale prezes klubu Arek Pakos nie był zadowolony z gry swojej drużyny. Po meczu powiedział:
– Podeszliśmy do tego meczu zbyt relaksowo, graliśmy zbyt chaotycznie. W  rezultacie długo utrzymywał się wynik 1-0. Oceniając rundę w naszym wyko-naniu, musze przyznać ze nasza gra była słaba. Wygraliśmy ostatnie cztery mecze, ale z rywalami z niższej półki. Na razie jesteśmy drużyną środka tabeli. Przez zimę musimy się zmobilizować. Wzmocnień nie potrzebujemy, mamy silny skład, chodzi tylko o to, by wszyscy przychodzili na mecze.
Podwórko zakończyło sezon na przedostatniej pozycji z dorobkiem tyko 3 punktów.’- Liczyłem się z tym – powiedział założyciel zespołu – Marek Kraw-czyk. – Nadzieje niektórych że powinno być lepie nie, były  nieuzasadnione. Mówią o nas, że porwaliśmy się z motyką na słońce. Ale najważniejsze ze  nas gra cieszy. Do wiosny musze jednak znaleźć 4-5 młodych, 25-27-latków, by połączyć  rutynę  z młodością. Wówczas postaramy się sprawić jakieś nie-spodzianki.

PODCZERWONE – RATUŁÓW 0-1 (0-0)
Bramka: Joe Gawlak w 50 min
Podczerwone miało więcej z gry, ale bardzo  dobrze spisywał się bramkarz Ratułowa Darek Molek
To była jakaś zaczarowana bramka – skomentował Tomek  Kowalczyk z Podczer-wonego. – A  tymczasem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, uderzeniem głową skierował piłkę do siatki Podczerwonego Joe Gawlak.
W poprzednich czterech spotkaniach, przegranych różnicą jednej bramki, zabrakło nam szczęścia – powiedział Władek Cieżczak,. – Mogliśmy je zremisować lub nawet wygrać .Tym razem udało się. Na te trzy punkty w sezonie jesiennym na pewno zasłużyliśmy.
A oto tabela na półmetku rozgrywek
1.    Czarny Dunajec        7    21    37-10
2.    Odrowąż            7    18    22-12
3.    Szaflary            7    15    30-11
4.    Orawa            7    12    24-22
5.    Halny            7    7    14-23
6.    Podczerwone        7    4    8-17
7.   FC Podwórko            7    3    5-32
8.    Ratułów            7    3    10-23