Dopiero co Wisłoka rozgromiła kolejnego rywala w UPSL aż 8-1, a tymczasem w sobotę 5 października doznała klęski w tej lidze – przegrała bowiem aż 0-8 z Panathinaikos Chicago. Takiej klęski Wisłoka wcześniej nie doznała. Co się stało? Pytamy o to trenera Wojtka Piotrowskiego
– Ciężko coś powiedzieć o tym meczu, nigdy wcześniej nie doświadczyłem czegoś takiego… Tracimy bramkę w pierwszej minucie meczu, Następne 2 strzały przeciwnik zamienia na bramki I pomimo tego, że graliśmy dobrze’ to przegrywamy 0-3 do przerwy…
W tym meczu nie strzeliliśmy 3 rzutów karnych, dostaliśmy 2 czerwone kartki I nie strzeliliśmy trzy razy Sam na sam…
Wszystko, co mogło iść, nie tak to poszło, a przeciwnik przeciwnie – wszystko co miał, to strzelił…
Uczymy się, wyciągamy wnioski, jedziemy dalej, bo my umiemy grać w piłkę, lecz po 2 latach zdarzył się taki mecz…
PANATHINAIKOS CHICAGO – WISŁOKA 8-0 (3-0)
Dziękujemy Kibicom za doping.