Nieporównywalny sukces

Po drugiej elimanacji rajdowych mistrzostw Ameryki Piotr Fetela pozostaje lide-rem ogólnej klasyfikacji. Do 22 pkt za wygranie „Sno’Drif” dodał 12 pkt za czwarte miejsce w „100 Akrów Lasu”. To czwarte miejsce moim zdaniem jest lepsze, a co najmniej porównywalne z wygranym styczniowym rajdem. Czy zgadza się  z tą tezą Piotr Fetela?

– Tak, bo konkurencja  w Missouri była istotnie niezwykle silna. Jak już mówiłem wielokrotnie, nie jestem w stanie „podpinać” się do zespołów fabrycznych. Przy szybkim rajdzie, a  takim było „100 Akrów Lau”,  fabryczni rywale dysponowali o wiele szybszymi autami od mojego. Zrealizowaliśmy założenie, by jechać swoim tempem i w rezultacie ukończyliśmy rajd zaraz za samochodami WRC, które należą do najlepszych  na świecie.
– Ale zwycięzca rajdu nie należał  do  fabrycznego zespołu?
– Istotnie, Barry McKenna jest  kierowcą prywatnym, ale także jechał samocho-dem WRC. Ma w praktyce nieograniczony budżet.  Posiada zresztą cztery identyczne samochody rajdowe. Ale wygrał  m.in. dlatego, że Dawid Higgins, lider i faworyt rajdu, stracił ponad 5 minut z powodu pewnych problemów z samochodem. I tak się poukładało, ze McKenna pokonał fabrykę i wygrał. Zresztą minimalnie, bo dokładnie o 6.8 sek.
– Jaki problemy miał Dawid Higgins?
– Na jednym z odcinków specjalnych zgasło mu auto i stracił wtedy pięć minut. W jakiś sposób udało mu się „odpalić” silnik i pojechał dalej. Jechałem zresztą jakoś czas za nim, do końca tego OS, w jego kurzu. .
– Czy z twoim samochodem nie miałeś problemów?
– Auto spisało się bez zarzutu. Problemów nie miałem poza tym, że pod koniec XI OS złapaliśmy „kapcia”. Szkoda tylko – bo na tym rajdzie widać to było bardzo wyraźnie – że moje auto jest o wiele wolniejsze od tych najszybszych. Ale jest co jest i robimy

_DSC0892

swoje,  Mogę tylko mieć nadzieje, że kiedyś to się zmieni i że będziemy mieli trochę mocniejsze auto . Bo w sumie samochód jest fajny i dobrze się spisuje. Odcinki specjalne były niesamowicie szybkie i na nich traciliśmy dużo, bo prędkość maksymalną mieliśmy dużo niższa. Kiedy rozmawiałem z Higginsem, przyznał, że tam gdzie ja jechałem 160, on wyciągał 200 km/gdyż. To ogromna przepaść. Ale jak mówię – nie ma co narzekać.. To czwarte miejsce chyba lepiej mi smakuje niż zwycięstwo w słabiej obsadzonym rajdzie. Był to na pewno ogromnym sukcesem.
–  Co dalej, jaki następny twój rajdowy występ?
– Dostałem sporo punktów – aż 12 i byłoby teraz głupotą nie jechać na kolejny rajd. Ale pojawiają się kłopoty  – kolejne trzy eliminacje rajdowych mistrzostw Ameryki są na Zachodnim Wybrzeżu – bardzo daleko od Chicago, a to wiąże się z ogromnymi kosztami.  Mamy problem, czy będziemy mieli na te trzy dalekie wyjazdy budżet?  Muszę zrobić wszystko, by jednak zdobyć pieniądze i móc kontynuować starty,  bo zapowiada się ciekawa walka, chyba aż do końca sezonu.

_DSC0886Pracy na serwisie przy aucie Piotra Feteli nie było wiele...

Rozmawiał – Wiesław Książek
Zdjecia – Tomek  Czupruna