Przykra niespodziankę sprawili swoim sympatykom piłkarze Wisłoki, którzy po słabym występie przegrali w sobotni wieczór w domowym potkaniu z Panathinaikos. Był to trzeci mecz Wisłoki w nowym sezonie UPSL – jak na razie bilans jest niekorzystny – wygrana w inauguracji, a później dwie kolejne porażki.
Oto relacja trenera Wojciecha Piotrowskiego.
– Przegrywamy po najsłabszych 45 minutach od trzech sezonów. Zagraliśmy bardzo słabo w obronie, co było zaskoczeniem, bo zawsze broniliśmy dobrze. Daliśmy dużo miejsca przeciwnikowi, brakowało doskoku, komunikacji, takiej boiskowej złości a przeciwnik, który zagrał bardzo dobrze, to wykorzystał I strzelił 3 bramki… My znowu nie wykorzystaliśmy dwóch bardzo dogodnych sytuacji…
Druga połowa to całkiem inny mecz I to my dominowaliśmy stwarzaliśmy sytuacje. ale Łukasz nie strzelił głową z pięciu merów, będać z „sam na sam”. Trafiliśmy w poprzeczkę, ponadto ich bramkarz świetnie wybronił. Nie wiem, ale w tym sezonie bramki przeciwnika są jakby zaczarowane, a my marnujemy bardzo dobre sytuacje…Szkoda, bo w tym meczu wszystko co mogło pójść, nie tak jak chcielibyśmy.
Dziękujemy za doping wszystkim kibicom.
WISŁOKA – PAATHINAIKOS CHICAGO 0-3 (0-3)