Nie doszło do meczu Orawy z Szaflarami

Nie doszedł do skutku szlagierowy pojedynek czołowych zespołów w Lowell Foods Liga Podhalańska – Orawy z Szaflarami,  najpoważniejszych rywali Watry/Białki w  walce o prymat w sezonie 2020/2021. Szaflary nie pokazały się na boisku w Romeoville, gdyż w przeddzień pojedynku, w sobotę miały wesele jednego z jej zawodników.  Szaflary wystąpiły wprawdzie do Wydziąłu Gier o przełożenie meczu na inny termin, ale –jak nas informują – uczyniły to zbyt późno, a na dodatek zabrakło wymaganej  pisemnej zgody rywala na takie rozwiązanie.

20210425_154311Piękna interwecja bramkarza Odrowąża  Kostka Kawęckiego w meczu z Ratułowem                  Foto Marek Krawczyk
W innych spotkaniach lider tabeli Watra/Białka gładko pokonała Unię Chicago. Po dwóch porażkach w pierwszych kolejkach wiosennej rundy, nareszcie  wygrała Jagiellonia, która nieznacznie, ale zasłużenie pokonała Żywiec Podhale. W spotkaniu zespołów, które najdłużej występują w tej lidze – Odrowąż okazał się lepszy od Ratułowa. Przypomnijmy, iż Ratułów jest jedyną drużyną, która gra bez przerwy w góralskiej lidze od jej założenia czyi od 27 lat, a Odrowąż od 25 lat. Na tym meczu obecni byli jedyni piłkarze, którzy są od początku w swoich zespołach i  jeszcze od czasu do czasu wspomagają je grą – Władek Ciężczak z Ratułowa i Toek Grela z Odrowąża. Tym razem obserwowali pojedynek zza bocznej linii
Oto szczegóły i aktualna tabela

Oto szczegóły i aktualna tabela

ORAWA – SZAFLARY 3-0 walkower dla Orawy
Sędzia po odczekaniu 10 plus 15 minut wpisal do protokolu,  że na boisku była tylko jedna drużyna, co w praktyce oznacza walkower dla Orawy, ponieważ Szaflary nie stawiły się na mecz. Okazuje się, że w sobotę było wesele zawodnika  zespołu Marcina Pawlikowskiego (przy okazji gratulacje i życzenia pomyślności na nowej drodze życia) i kierownictwo zespołu Szaflar wystąpiło do Orawy z propozycja przełożenia meczu na inny termin w tygodniu. Orawa nie wyraziła zgody i zgłosiła się na boisko w Romeoville, ale przeciwnika nie było.
Sprawa pewnie zakończy się w Komisji Gier i Dyscypliny.   Jak nas informuje Zdzisław Kujawa, szef polonijnych sędziów w Chicago, z propozycja przełożenia spotkania  w góralskiej lidze można wystąpić do 15 dni przed planowaną gra, ale aby do tego doszło, musi wyrazić zgodę na piśmie zespół przeciwny.
A tak nawiasem mówiąc,  termin wesela był na pewno znany Szaflarom kilka miesięcy wcześniej.  Można było chyba polubownie rozwiązać problem, a nie czekać do ostatniej chwili.

WATRA/BIAŁKA –  UNIA CHICAGO  5-1 (3-1)
Bramki: Patryk Świątkowski 4, Tomek Kulas – Dawid Nowicki
Klasyczny hat trick, czyli trzy bramki pod rząd w pierwszej  połowie zaliczył Patryk Świątkowski.  Mecz pod dyktando lidera, pomimo iż od 75 min grła w osłabieniu liczbowym (po drugie żółtej kartce). Bramki dla Białki padały przeważne po fatalnych błędach obrony. W postawie Unii widać brak konsekwencji w grze i nieumiejętność wykorzystania nadarzających się okazji bramkowych.

RATUŁÓW – ODROWĄŻ 0-2 (1-0)
Bramki: Fred Libera, Jason Sawa
Pojedynek dwóch najdłużej występujących w Lidze Podhalańskiej zespołów wygrał Odrowąż, chociaż trzeba przyznać, że jego bramkarz Kostek Kawęcki dwukrotnie wybronił w sytuacjach sam na sam.  Zwycięstwo Odrowąża  zasłużone.  Tomek Grela miał 18 zawodników do gry a Ratułów tylko jednego. I to też miało znaczenie…

20210425_154219Walka o pilke w meczu Odrowaza  z Ratulowem

20210425_134817Druzyna Odrowąża w swoim 25-leciu istnienia. A oniżej dzialacze Ratulowa, który jest od początku istnienia góralskiej ligi      Zdjęcia – Marek Krawczyk

20210425_155406

ŻYWIEC PODHALE – JAGIELLONIA  2-3 (1-2)
Bramki: Maciej Wysocki Sebastian Maciata – Michał  Burzawa 2, Paweł Ściepuk
Grający trener Jagiellonii Konrad Ślęczka nie krył zadowolenia.
Po dobrej grze w końcu wygrana. Żywiec stworzył trzy  sytuacje bramkowe, z których dwie przyniosły mu bramki. My natomiast dominowaliśmy,  mieliśmy dużo więcej okazji, w tym kilka stuprocentowych. Raz po strzale Michała Burzawy słupek uratował Żywiec przed utratą bramki. Ja też nie wykorzystałem  sytuacji „sam na sam”. Arkadiusz Wódkiewicz z 10 metrów z głowy nie potrafił pokonać bramkarza. Na szczęście wygrana i miejmy nadzieję, ze będzie tylko lepiej, ponieważ potrafimy grać  w piłkę – podsumował Konrad Ślęczka.
Trzeba jednak dodać, ze ostatnie 25 minut Żywiec grał w osłabieniu po drugiej żółtej kartce dla Macieja Wysockiego

20210425_154051walka o piłkę w meczu Żywca z Jagiellonią     Foto – Marek Krawczyk

1.Watra/Bialka            10    22    28-6
2. Orawa                        10    21    29-9
3. Szaflary                      10    18    32-24
4. Jagiellonia               10    14    25-26
5. Unia Chicago            10    14    17-23
6. Odrowąż                    10    11    10-23
7. Ratułów                     10    8    22-37
8. Żywiec Podhale            10    5    12-27