W dziewiątej kolejce sezonu 2020/2021 Lowell Foods Liga Podhalańska drugiej porażki na wiosnę doznała Jagiellonia, odpadając tym samym z walki o podium. Na czele bez zmian – prowadzi Watra/Białka, która wyprzedza o jeden punkt Orawę i Szaflary. I wszystko wskazuje na to, że ta trójka rozegra między sobą walkę o tytuł i kolejność miejsc na podium.
. Prezes Ligi – Tomek Grela, który obserwował mecz Orawy z Ratułowem, jest zdania, że Orawa może być kandydatem nr 1 do tytułu. Jego zdaniem rywalem Orawy nie będzie obecny lider Białka, ale Szaflary. Ano, zobaczymy…
Fragment z meczu: Watra/Białka – Odrowąż Foto – Marek Krawczyk
Pomyślna wiadomość dla ligi – od przyszłego tygodnia wszystkie spotkania będą rozgrywane wyłącznie w Romeoville. Liga rezygnuje definitywnie z boiska Worth, Na jakość murawy tego boiska były powszechne narzekania. Najlepiej określił to trener Białki – Adam Rabiański. – Na tym boisku można raczej sadzić kartofle, a nie grać w piłkę – powiedział.
Bramkostrzelna w tym roku jest Orawa – w dwóch pierwszych spotkaniach zdobyła łącznie 13 bramek, tracąc tylko dwie, Za tydzień pierwszy pojedynek na szczycie; Orawa kontra Watra /Białka. Czy Orawa podtrzyma swą bramkostrzelność?
Oto relacje i aktualna tabela:
.
JAGIELLONIA – SZAFLARY 3-4 (1-1)
Bramki: Paweł Ściepiuk 2, Sebastian Romanowski – Patryk Paprocki 3, . Alex Budac
Czerwona kartka – Marcin Pawlikowski (Szaflary)
Pierwsza połowa dla Jagiellonii, chociaż pierwsza bramkę zdobyły Szaflary z uderzenia Patryka Paprockiego. „Jaga” wyrównała po bramce Sebastiana Romanowskiego. Zdanem jej trenera Konrada Ślęczki po kilku dalszych niewykorzystanych (słupki, poprzeczka, wyjścia na „sam na sam”) sytuacji, jego zespół powinien prowadzić nawet 4-1. Ponadto świetnie spisywał się bramkarz Szaflar Darek Gil.
Po przewie 2-1 prowadziła Jagiellonia,, ale kolejne dwie bramki pozwoliły wyjść Szaflarom na 3-2. Później było 3-3, a w końcówce Paprocki ustalił końcowy, korzystny dla Szaflar wynik. Warto dodać, że już w pierwszej połowie Pawlikowski zobaczył czerwoną kartkę i Szaflary do końca grały w osłabieniu.
Zdaniem Ryszard Surdela z Szaflar, zwycięstwo jego zespołu zasłużone, gdyż miał więcej z gry, a po przerwie kontrolował jej przebieg.
ORAWA – RATUŁÓW 6-0 (3-0)
Bramki: Max Salamazi 2, Andrzej Gąsienica 2, Taras Dydyc h 2
Mecz bez historii, cały czas pod dyktando Orawy, Drugie pod rząd rząd wysokie zwycięstwo Orawy i podtrzymanie jej nadziei na walkę o tytuł.
UNIA CHICAGO – ŻYWIEC PODHALE 2-1 (1-1)
Bramki: Krzysztof Śmierzchalski, Dominik Wardzała – Maciek Czarniak
Mecz pod kontrolą Unii Chicago i jej zasłużona wygrana. Wyróżnili się: wychowanek Unii Tarnów – Patryk Iwanek i Artur Kurzyński. Niestety kontuzji doznał w trakcie gry Łukasz Mikołajczak, co wyłączy go z gry na okres nawet trzech miesięcy.
– Mamy obecnie liczną kadrę. Dzisiaj na meczu było 20 zawodników, w tym wielu młodych – posumował Łukasz Mikołajczak. – W planach mieliśmy utworzenie na wiosnę obok pierwszego zespołu także drużynę under-23. To wprawdzie nie wyszło, ale za to mamy bardzo liczną kadrę, wielu chętnych do gry zawodników. Obok występów w Lidze Podhalańskiej będziemy przecież uczestniczyć także w Premier Soccer League. A wracając co dzisiejszego meczu, w końcówce mieliśmy jeszcze 2-3 szanse na kolejne bramki.
Uzupełniając tę wypowiedź trzeba dodać, ,ze i Żywiec Podhale stworzył kilka sytuacji „sam na sam”. Nie wykorzystali ich John Moczarny i Sebastian Maciata.
ODROWĄŻ – WATRA/ BIAŁKA 0-3 (0-1)
Bramki: Mateusz Buła 2, Kuba Rabiański,
Mecz przeciętny, a rozwinięcie lepszej gry uniemożliwił fatalny stan boiska w Worth.
Poniżej dalsze zdjęcia z tego spotkania
Zdjęcia – Marek Krawczyk
1. Watra/Białka 9 19 23-5
2. Orawa 9 18 26-9
3. Szaflary 9 18 32-21
4. Unia Chicago 9 14 16-18
5. Jagiellonia 9 11 22-24
6. Ratułów 9 8 22-35
7. Odrowąż 9 8 8-23
8. Żywiec Podhale 9 8 10-24