Jeszcze poczekajmy…

Nie udało się w niedzielę piłkarzom Eagles przypieczętować tytułu mistrza ligi Metropolitan. Potrzebowali zwycięstwa nad Schwaben, a tymczasem spotkanie na Schwaben Center  zakończyło się bezbramkowo. W tej sytuacji Schwaben, które już zakończyło rozgrywki, nadal ma 3 punkty przewagi nad zespołem Roberta Juszczyka. Eagles ma jeszcze do rozegrania dwa zaległe spotkania – z FC Belgrade (najprawdopodobniej najbliższy czwartek) i z United Serbs (za dwa tygodnie) i musi jedno z tych dwóch spotkań wygrać, by zapewnić sobie zasłużony tytuł najlepszego zespołu MSL.

EAGLES – SCHWABEN 0-0
– Jeszcze nie jesteśmy mistrzami, musimy chwilę poczekać – podsumował niedzielny mecz trener ROBERT JUSZCZYK. – Schwaben  zagrali bardzo dobrze taktycznie. Wprawdzie nie stwarzali zbyt wielu sytuacji, ale grali twardo, zdecydowanie. Mieli przy tym trochę szczęścia ( Mathew Kochanowski mógł rozstrzygnąć sprawę w pierwszej połowie, był sam na sam, ale bramkarz obronił), my też mieliśmy szczęście, bo Darek Szewczyk w ostatnim momencie zablokował strzał do pustej bramki. Mecz z lekką naszą przewagą, ale 0-0 nie krzywdzi żądnej z drużyn. Graliśmy w pełnym składzie.
– Aura przeszkadzała?
– Tak, pogoda – tragedia.
– Kiedy nastąpi rozstrzygnięcie?
– Musimy z  dwóch spotkań wygrać jedno, myślę że mecz z Belgarde będzie łatwiejszy, ten zespół nam lepiej leży,  Kłopot tkwi w tym, że oni nie chcą z nami grać. Mówią że w tej chwili zawodników nie mają. Staramy się załatwić mecz z Belgrade na czwartek, lub może na niedzielę. Serbowie chcą grać za dwa tygodnie, część ich zawodników wyjechała. A Belgrade  – który walczy o utrzymane się – czeka na wyniki: Sockers – Vikings. Belgradowi zależy na zwycięstwie z nami, by się utrzymać, a nam zależy na mistrzostwie.