Górale zatrzymali puchar

Kolejny, już 13, pojedynek reprezentacji Stawski Soccer League i Ligi Podhalańskiej, wygrali po raz drugi z rzędu „górale”. Tym samym zatrzymali przechodni puchar na kolejny rok , a w serii prowadzą 2-0. Do zdobycia pucharu  na stale potrzebne im jest jeszcze jedno kolejne zwycięstwo, za rok. Podobnie jak przed rokiem za faworyta uchodziła Północ. Kto wie, czy o końcowym wyniku nie przesądziły dwie bramki utracone przez Stawski Soccer League zaraz na początku meczu.
Oto szczegóły
STAWSKI SOCCER LEAGIE – LIGA PODHALANSKA 1-2 (1-2)
Bramki: Wojtek Kapuścik – Mariusz Kawęcki, Tomek Cikowski
STAWSKI: Piotr Duchnowski (Wojtek Siwik) – Sebastian Jarmuła, Wojtek Rogoż, Bart Lasek, Adam Reguła,  Adrian Golemo, Wojtek Kapuścik, Sebastian Sedrowicz, Andrzej Kamiński, Wieslaw Ras, Kajo Brejte, Bogdan Brągiel, Łukasz Mikołajczak, Jakub Nowacki
LP: Krzysztof Kawęcki – Mariusz Kawęcki, Robert Zięba, Andrew Lichaj, Marek Hornik, Jakub Szczurek, Ryan Fedyn, Krystian Ustupski, Phil Wicyk, Sławek Olejarz, Michał Janas, Michał Szczęśniak,  Krzysztof Słodyczka, Paweł Rychtarczyk, Tomek Cikowski, Piotr Kwintal,  Arek Franos
Mecz rozpoczął się zaskakująco, bowiem w 3 min,. Liga Podhalańska prowadziła 1-0, a w  10 min było już 2-0. W tych dziesięciu minutach górale przeprowadzili trzy akcje, z których dwie przyniosły im bramki . Obrona Północy popełniła przy tym rażące błędy, które zakończyły się utratą goli. Wprawdzie w 15 min Wojtek Kapuścik, jeden z najlepszych uczestników tego pojedynku, zdobył kontaktową bramkę, ale już do końca spotkana wynik nie uległ zmianie.

07-31-11-110Walka o każdą piłke…..                                                         Foto – Jacek Jówko

Zapytany w przerwie trener Ligi Podhalańskiej Bogdan Zawadzki, jakie nastawienie zespołu na drugą połowę odparł krotko: – Bojowe, utrzymać wynik albo go podwyższyć.
Spodziewano się po przerwie frontalnego ataku gospodarzy, ale w zasadzie nic takiego nie nastąpiło. Owszem, były próby zaskoczenia doskonale usposobionego bramkarza Południa – „Kostka” Kawęckiego – strzał Adriana Golemo,  a piłka po uderzeniu Kapuścika przeszła tuż obok prawego słupka; przebijał się przez obronę Sebastian Jarmuła, ale zabrakło kropki nad i, czyli celnego uderzenia; z dystansu uderzył Bogdan Brągiel, próbując zastąpić napastników. Wszystko na nic. Czy gwiazdy Północy, doskonale radzące sobie i strzelające wiele bramek w zespołach klubowych – Adrian Golemo, Andrzej Kamiński czy „król strzelców” Sebastian Jarmuła, nie były tym razem dobrze obsługiwane przez kolegów, czy też po prostu zawiodła forma po sezonie?
Górala przytomnie się bronili, nie rezygnując z kontr. Po jednej z nich Paweł Rychtarczyk strzelił tuz  obok słupka. Idealną wprost okazję do podwyższenia wyniku zmarnowali na 3 minuty przed końcowym gwizdkiem. Poszła wtedy kolejna kontra, uciekł  obrońcom lewą stroną Krystian Ustupski, minął bramkarza, ale zamiast podać do zupełnie pustego Mariusza Kaweckiego , zdecydował się na strzał z ostrego kąta i piłka poszybowała nad poprzeczką.

07-31-11-1431Moglo być 3-1 – Krystian Ustupski minął bramkarza  Wojtka Siwika, ale zmiast podać do nieobstawionego Mariusza Kawęckiego, próbowal strzelić z b. ostrego kata       Foto – Jacek Jówko

Kilka minut wcześniej duet trenerski zespołu Stawskiego: Paweł Pyszniak – Przemek Ziarek, wspomagany dodatkowo przez prezesa Ligi Marka Serafina zdecydował się na pokerowe posunięcie – zostawił w przodzie trzech napastników (Kamiński ,Golemo, Jarmuła) i pozostawił tylko trzech obrońców. I słusznie, bo czy się przegra 1-2 czy 1-3, to w tym wypadku nie miało większego znaczenia, a może zaistnieje szansa, że piłka po strzale któregoś z nich  znajdzie jednak drogę do siatki Południa?  Nic z tego jednak nie wyszło i mecz zakończył się nieznacznym, ale chyba zasłużonym zwycięstwem Ligo Podhalańskiej.
Wygrała ona drugi z rzędu mecz w tej serii, prowadzi 2-0 i jeśli wygra za rok, to puchar powędruje na stałe  na Południe.
Przypomnę, ze jest to już trzecia seria tych spotkań: pierwszą po ośmiu latach zmagań wygrało Południe 5-3, drugą Północ 3-0, obecnie  Południe prowadzi 2-0.

Powiedzieli po meczu:
Trener Ligi Podhalańskiej – BOGDAN ZAWADZKI
Czy nasze zwycięstwo zasłużone? Moim zdaniem walka była równa, pierwsze 10 minut North trochę zaspał, ale moi chłopcy też zagrali bardzo dobrze. To był dobry mecz, wybiegany. Miałem może nieco młodsza drużynę. Uważam, że widowisko godne było obejrzenia. Wprawdzie kilku  moich zawodników nie dojechało , ale jestem zadowolony z postawy wszystkich obecnych.
Jak zwykle niezawodny był Krzysiek Kawęcki w bramce, pochwalić muszę 17-latka w pomocy Roberta Ziębę, dobrze także w pomocy spisał się 18-latek Michał Szczęśniak. A w tej linii trzeba dużo biegać…
Przy okazji podziękowania dla menedżera Ligi Podhalańskiej Józefa Lenarta i odpowiedzialnego za sprzęt i stroje – Tomka Greli (obaj Odrowąż).

07-31-11-080-copyWalka o piłkę w niedzielnym meczu: Pólnoc – Południe     Foto – Jacek Jówko

Prezes Stawski Soccer League, MAREK SERAFIN
– Dlaczego przegraliśmy? Bo straciliśmy dwie bramki. Myślę, że na samym początku nie było właściwego porozumienia między obrońcami. Później zrobiliśmy zmiany i było dużo lepiej. Przeciwnik nie miał za wiele sytuacji, ale wygrał. Bramkarz Ligi bronił wszystko i stało się. Czy wygrali lepsi? Mecz był wyrównany, ale ktoś musiał wygrać. Gratulacje dla zwycięzców
Trener Stawski Soccer League – PAWEŁ PYSZNIAK
Samą grę oceniam pozytywnie, zadecydował brak koncentracji na początku spotkania. Do przerwy rywale zrobili 3-4 akcje i zdobyli z nich dwie bramki. Później próbowaliśmy odrobić straty, ale zabrakło szczęścia, nic nie chciało wejść do siatki. Gratuluję góralom i za rok rewanż.
Drugi trener – PRZEMEK ZIAREK:
Cóż można dodać? Początek meczu i 0-2 po  nieprzemyślanych akcjach, brak koncentracji.  Później trzeba było gonić wynik. Rywale grali bardziej agresywne, my natomiast bardziej finezyjnie. Dzięki agresji Liga Podhalańska wygrała. Szkoda zaprzepaszczonych sytuacji. Początek meczu zadecydował o całym spotkaniu. Jeśli chodzi o chęci, pochwalę cały zespół, ale było kilku zawodników, którzy popełnili w pierwszych minutach błędy. Napastnikom także brakowało trochę dokładności. Ale piłka jest grą błędów, oni wykorzystali nasze dwa błędy. Ciężko odrobić straty ze stanu 0-2, w dodatku przy upalnej aurze.
Zdobywca drugiej bramki dla Ligi Podhalańskiej TOMEK CIKOWSKI  pochodzi z Podhala, grał w Polsce w Czarnych Czarny Dunajec (A klasa). Do Chicago przyjechał w styczniu tego roku i rundę wiosenną rozegrał w Halnym. Jak zdobył bramkę, która przesądziła o wygranej górali?
– Otrzymałem dokładne podanie od Kamila Szcześniaka i znalazłem się sam na am z bramkarzem.
Sędziowali pp. Wiesław Dulski, Zdzisław Kujawa, Ireneusz Mierzejewski

DZIAŁACZE – SĘDZIOWIE 4-2 (1-0)

Bramki: Marek Wiśniewski 2, Sebastian Mielcarek, Tomek Drążek – Tomek Kaczówka, Misza Iwankiv z rzutu karnego (za faul na Marcinie Sieraku)
Działacze wygrali już trzeci pojedynek z Sędziami (prowadza w serii 3-1).
Mariusz Sagan wybronił na początku meczu w sytuacji sam na sam, później środek boiska opanowali Działacze,

07-31-11-003Tak się zaczęło i tak skończyło. Powyżej – Marek Wiśniewski zdobywa pierwszą bramkę dla Działaczy i ponizej – tensam zawodnik ustala wynik na 4-2         Foto – Jacek Jówko

07-31-11-052

Pierwsza polowa była zdecydowanie dla nas – tak uważa przedstawiciel sędziów – Sławek Żądło. – Ale jak nie strzela się pięciu 100-proc sytuacji, to o czym mówić. Trochę strzelecko zawiódł Marcin Sierak. Ale kadra się krystalizuje, za rok wygramy…
Dodam, że nowa twarzą w zespole Działaczy był Marek Wiśniewski z zespołu Wisły over-30 (podobno jest działaczem Hetmana), natomiast wśród sędziów inny piłkarz Wisłyy – Tomek Kaczówka.
Sędziowali  pp. Ryszard Filas, Marek Sokołowski, Adam Orszulak

07-31-11-0281Zwycięski zespół Działaczy z menedżerem Markiem Serafinem      Foto – Jacek Jówko

Uwaga- Dalsze liczne zdjęcia z niedzielnych spotkań przy River Rd – niebawem na tej stronie!