Niestety nie powiodło się piłkarzom Eagles w piątkowym półfinale amatorskich mistrzostw USA w Kentucky. Nasi piłkarze przegrali wysoko 0-6 z NY Pancyprian Freedom i tym samym odpadli z dalszych rozgrywek. Tak wysokiej porazkiki chyba nikt nie oczekiwał, wprawdzie przeciwnik był groźny, ub, roczny triumfator USASA Open Cup, ale…
– Już dawno tak słabo nasz zespół nie zagrał – powiedział prezes honorowy klubu JÓZEF ZYZDA. – – W pewnym stopniu do klęski przyczynił się fakt, że od 10 min graliśmy w dziesiątkę i w efekcie pod koniec meczu wyraźnie zabrakło sil. Wtedy padły trzy ostatnie bramki.
W zespole Eagles nie było jedynie Darka Szewczyka. Zdaniem perzesa Zyzdy, skład został źle ustawiony,
Jednym z niewielu jasnych punków zespołu był bramkarz Marek Łoś, który wybronił w co najmniej czterech przypadkach w sytuacjach sam na sam. Gdyby nie on, wynik mógłby być nawet dwucyfrowy. Na całej linii zawiódł Piotr Kolasiński – środek pola został całkowicie „odpuszczony”.
Nowojorski zespół wygrał cały turniej, bijąc w finale drużynę z Kalifornii rzutami karnymi 5-4 (po meczu zakończonym wynikiem 2-2). Honor chicagowian uratowała Adria, która wygrała turniej amatorów – w finale z Los Angeles 3-2.