Eagles over-30 znów gromi…

Lider w over-30 Division Il. Metropolitan A. H. Soccer League  – Eagles, odzyskał pełną moc po ostatniej porażce ze Schwaben. Tym razem rozgromił na wyjeździe z Green-White aż 9-0, potwierdzając tezę, że przegrana przed tygodniem była typowym wypadkiem przy pracy. Wygrało w tej dywizji także Chicago Force, za to  w over-40 Division zanotowaliśmy komplet porażek.  Dywizja over-50 pauzowała.
Oto szczegóły
Over-30 Division
GREEN-WHITE – EAGLES 0-9 (0-3)
Bramki: Rafał Popko 4, Sebastian Grosman 2, Marek Golik, Marcin Simson, Paweł Otachel
Typowy mecz “do jednej bramki:, ogromna przewaga Eagles..

CHICAGO FORCE – LITHS 2-1 (1-0)
Bramki: Blake Taulbman, Piotr Kiełbasa
Pojedynek wyrównany, z tym że pierwsza połowa na pewno należała do Force, które w  tym spotkaniu nie wykorzystało kilku 100-proc. sytuacji na dalsze bramki.

Over-40 Division
LITHS – EAGLES 3-0, walkover
Tylko siedmiu zawodników Eagles stawiło się do gry i w tej sytuacji oddano liderowi  mecz walkowerem.

CRACOVIA – RAM 0-3 (0-1)
Wynik wskazywałby na wyraźna dominację Rams, a tymczasem ten zespół był absolutnie w zasięgu Cracovii.  Pierwsza bramka padła po rzucie rożnym, po prostym błędzie obrony. Dopiero w 80 min rywale podwyższyli z kontry na 2-0 w momencie,  gdy Cracovia mocno zaatakowała. A trzecia bramka padłą w ostatnich sekundach gry.

GREEN-WHITE – WISŁA  8-2 (3-0)
Bramki: Darek Pawlik z rzutu karnego, Darek Dyląg
Zamiast 1-0 do przerwy dla Green-White, mogło być 3-1 dla Wisły, nie wykorzystano bowiem kilku świetnych okazji.  Późnej było jednak zdecydowanie gorzej i Green-White wygrało wysoko. Rywal dużo biegali, lepiej rozgrywali piłkę,  przewyższali wyraźnie wiślaków.

CALISIA – SCHWABEN 2-3 (1-3)
Bramki: Janusz Kołodziej, Arek Wałęga
Bardzo dobry, najlepszy w tym sezonie  mecz Calisii, która w „jaskini lwa” wcale nie była gorszym zespołem od  Schwaben. Piękna bramka Janusza Kołodzieja, uderzeniem z odl. 30 metrów ozdobą spotkania. Przy stanie 1-3 sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej bramki przez Pawła Darskiego, dopatrując się spalonego. Okazji  na dalsze brai było kilka, m. in. piłka po  uderzeniu Radka Wawrzyniaka trafiła w poprzeczkę