Długi weekend na sportowo

Wprawdzie długi weekend Labor Day teoretycznie pozbawiony jest polonijnych  sportowych akcentów, tym niemniej nie zupełnie tak dzieje się  podczas tegorocznego Labor Day.
W piątkowy wieczór doszło do kolejnego sparringu – Halny z Lowell Foods Liga Podhalańska pokonał Jagiellonię ze Stawski Soccer League 1-0. Jedyna bramka padła w pierwszej połowie, którą Halny grał w dziesiątkę. Poszła kontra, zakończona celnym trafieniem Alexa Alyaly. Dopiero po przerwie Halny skompletować 11 zawodników.
Jaga zagrała najsłabiej spośród wszystkich swoich sparringów.
Był to koniec długiej serii la obu zespołów  – Jagiellona przed startem do sezonu w  rozegrała 6 sparringów, odnosząc cztery zwycięstwa , mając jeden remis i jedną porażkę  na koncie: Halny przed rozpoczęciem rozgrywek  rozegrał aż 7  spotkan,  wygrywając pięc, jeden remisując  i jeden  mecz przegrywając.
***’
Także w piątek wieczorem miało zostać rozegrane zaległe spotkanie z wiosennej rundy w Premier Soccer League pomiędzy Błyskawicą a Shugon Wind. Niestety z powodu burzy spotkanie nie doszło do skutku.
***
Miła wiadomość dla miłośników Tarnovii. W sobotę w zaległym spotkaniu Red Division Premier Soccer League Bułgaria uległa Romanians 0-4. Dla Tarnovii to doskonała wiadomość, gdyż znacznie zwiększyły się jej szanse na końcowy sukces w tej Dywizji. Po tym sobotnim spotkaniu Tarnovia na czele stawki  z dorobkiem 35 pkt, przed La Granate 34 pkt i Bułgarią 33 pkt. Wszystkie te trzy zespoły rozegrały po 14 spotkań i pozostały im jeszcze dwa mecze. Jeśli Tarnovia nie potknie się w nich –  21 września zagra z Celtics St. Charles oraz w nieustalonym jeszcze terminie z Jahbat FC – to po raz pierwszy w historii swoich występów w tej lidze wygra over-30 Divsion Red. Tarnovia od kilku lat kończy zmagania z reguły w czołówce –  przed dwoma laty była trzecia, przed trzema laty dotarła do finału Pucharu Ligi, więc może tym razem? Na dodatek najgroźniejsi rywale – Bułgaria i La Granate spotkają sie jeszcze ze sobą, tak więc odpadnie jeden z konkurentów do tytułu.
***’
W niedzielę SAC Wisła urządziła swój „rodzinny piknik”. Najstarszy nasz klub polonijny w Ameryce ma wielu sympatyków, stąd też dobre dobrana nazwa dla rodzinnego pikniku.
Warunkiem powodzenia jakiegokolwiek pikniku jest aura. Tym razem aura była łaskawa, było ciepło, wręcz gorąco, ale bezdeszczowo. Pomimo tego frekwencja byla bardzo słaba.  Można tylko żałować, że od szeregu już lat w Schiller Park nie wolno organizować spotkań piłkarskich na pełnowymiarowych boiskach. Bo wówczas na ciekawym spotkaniu pewno byłoby więcej kibiców. Namiastką meczu był pojwdynek  mieszanych zespołów oldboyów z udziałem także kilku zawodników Victori (m. in. Tony Madro).
Dlaczego piknik zawiódł oczek wiana organizatora? Moze wpływ na to miał i termin – w długi weekend sporo ludzi wyjeżdża z miasta, poza tym konkurencją mógł być trwający Taste od Polonia.
I tyle symbolicznych tylko relacji z polonijnego sportowego długiego weekendu.