Czwarty mecz z rzędu wygrali pilarze Czarnych Jasło w United Premier Soccer League. Tym razem w Olympic Park w Schamburgu pokonali wysoko, aż 6-0 egzotyczny LaFayete Black Cats. Bramek mogło paść znacznie więcej , ale nie wykorzystano szeregu sytuacji, nawet gdy bramka rywali była pusta. Z kompletem 12 punktów zespół trenerów Macieja Orlowskiego i Tadeusza CIężkiego jest zdecydowanym liderem w Midwest Cetral South Premier Division,
Z meczu Czarnych Jaslo z LaFayette Black Cats Foto – Jacek Jówko
Od najbliższego weekendu będzie walczył na dwa fronty – w soboty mecze w UPSL, a w niedziele – w Premier Soccer League, która rozpoczyna nowy sezon 1 maja, a w której Czarni Jasło bronić będą wywalczonego przed rokiem tytułu.
Oto szczegóły
CZARNI JASŁO – LAFAYETTE BLACK CATS 6-0 (5-0)
Bramki: Patryk Szatko 2, Łukasz Szczęśniak, Mario Waksmundzki,, Eduardo Gomez, Dominik Jabłoński
Mecz bez historii. Mimo tak wysokiego wyniku, był to najmniejszy wymiar kary. Mogło paść nawet i dziesięć bramek, gdyby wykorzystano sytuacje do pustej bramki.
– Super dyspozycja Patryka Szatko który wraca po ciężkiej kontuzji i z tygodnia jego gra wygląda coraz lepiej – ocenił trener Maciej Orłowski. – Dużo pozytywów z ławki wnieśli młody Dawid Skorupa, Dawid Szaflarski i Dom Jabłoński. W drugie połowie na boisko zameldował się Łukasz Sulka, który wraca po kontuzji. Asystował on przy golu Jabłońskiego.
Trener zapytany, jak sobie Czarni Jasło poradza z równoczesnymi występami w Premier Soccer League, odpowiedział: – Mamy ponad 30 zawodników, a więc zagrają ci, którzy ciężko pracują na treningach.
Poniżej kilka dalszych zdjęć z tego meczu